Samochody używaneToyotaSensowne auto za 5000 zł - Toyota [część 19] - poradnik kupującego

Sensowne auto za 5000 zł - Toyota [część 19] - poradnik kupującego

Sensowne auto za 5000 zł - Toyota [część 19] - poradnik kupującego
Marcin Łobodziński
16.06.2015 20:15, aktualizacja: 30.03.2023 10:05

Choć generalnie Toyoty bardzo dobrze trzymają ceny, to za 5000 zł można już kupić używane auto tej marki. Okazuje się jednak, że nie jest to takie łatwe jak się wydaje. Jaką Toyotę można kupić za niewielkie pieniądze?

Toyoty to samochody, które na rynku wtórnym znakomicie trzymają ceny. Zwłaszcza stosunkowo młode bardzo powoli tracą na wartości, a zdarza się, że po 2-3 latach eksploatacji udaje się sprzedać auto za cenę jego zakupu. Niektóre modele są bardzo poszukiwane, a spore nasycenie rynku autami kupionymi w polskim salonie jeszcze bardziej podnosi średnie ceny. Często Toyoty zakupione w salonie pozostają w rodzinie na lata i przechodząc z rąk do rąk służą niezawodnie niemal do końca. Dlatego nawet zakup starej i taniej Toyoty może być niełatwy, a jednocześnie rozsądny. Dziś prześledzimy rynek używanych Toyot za 5000 zł.

Toyota Yaris do doskonały przykład zaskakująco wysokich cen samochodów tej marki na rynku wtórnym. Jest najdroższym autem w segmencie, mimo dużego nasycenia rynku. Mechanicy i specjaliści od zakupu aut używanych uznają ten model za pewniaka, którego można kupować w ciemno, pod warunkiem, że wybierzemy zadbany egzemplarz. Nic więc dziwnego, że w cenie do 5000 bardzo trudno znaleźć ten model.

Obraz

Na rynku jest kilka takich aut, ale po wyłączeniu samochodów uszkodzonych, sprowadzonych do opłat i anglików, okazuje się, że nie ma w czym wybierać. Na pewno będziemy mieli do czynienia z samochodami z początku produkcji, czyli z lat 1999-2000. Będą to zazwyczaj samochody z podstawowym silnikiem 1,0 l o mocy 65-68 KM i bez klimatyzacji. Przy takiej cenie pochodzenie auta nie ma większego znaczenia.

Toyota Yaris pierwszej generacji nie jest samochodem przyjemnym. Twarde i niezbyt ładne plastiki oraz centralny wyświetlacz zamiast klasycznego panelu wskaźników sprawiają, że wnętrze jest smutne. Rekompensatą za to jest przestronność, ale nie należy spodziewać się dużej przestrzeni bagażowej – to tylko 205 litrów. Tu z kolei rekompensatą jest przesuwana kanapa, która może powiększyć bagażnik do 305 litrów, ale wtedy auto jest dwuosobowe.

Obraz

Niestety nie mamy dobrych wiadomości dla osób szukających taniego i niezawodnego Yarisa. Auta z początku produkcji cierpiały na choroby wieku dziecięcego. Co prawda, ze względu na wiek większość z nich została wyeliminowana przez poprzednich właścicieli, ale warto wiedzieć, że nawet benzynowe silniki nie są pewniakami. Kłopotliwy był system zmiennych faz rozrządu VVT-i. Zdarzają się też awarie skrzyń biegów – zużycie synchronizatorów. Akcji naprawczej podlegał też układ hamulcowy. Notorycznie psują się alternatory.

Obraz

Na szczęście można liczyć na to, że większość usterek została wyeliminowana, a wtedy Yaris okazuje się bardzo trwałym autem. Na szczególną pochwałę zasługuje instalacja elektryczna, elektronika oraz układ jezdny. Korozja nie jest dużym problemem tego modelu. Dzięki ogromnej popularności Yarisa w Europie łatwo o części zamienne, również używane. Samochód spala niewielkie ilości paliwa więc mimo małych wad, będzie dobrym środkiem lokomocji na niedużych dystansach.

Toyota Starlet

Starszy model Starlet to znakomita alternatywa dla Yarisa, który był jej następcą. Śmiem twierdzić, że zakup starszego Starleta będzie kosztowo i eksploatacyjnie lepszym rozwiązaniem niż zakup Yarisa z początku produkcji.

Obraz

Ostatnia generacja Toyoty Starlet zadebiutowała w 1990 roku i jej produkcja trwała do roku 1999. W zasadzie każda generacja Starlet jest godna uwagi, z tym, że trzeba pamiętać o ograniczonym dostępie do części starszych aut. Starlet z lat 90-99 to samochód, który zawsze był liderem w swojej klasie pod względem niezawodności. I w zasadzie trudno do dziś wskazać w tym aucie jakiekolwiek wady eksploatacyjne. Jedyną poważniejszą jest brak klimatyzacji i nadwozia 5-drzwiowego, które jest prawdziwym białym krukiem. To jeden z argumentów przemawiający przy takim budżecie za Yarisem. Drugim może być większa przestronność wnętrza. Starletem nie pojedzie wygodnie czterech pasażerów, a bagażnik mieści 225 litrów.

Auto było dostępne z kilkoma silnikami, a najpopularniejsze w Europie to jednostki 1,3 litra o mocach 75-82 KM, z głowicą 12- lub 16-zaworową. Rzadko spotyka się odmiany turbo oraz diesle 1,5 litra, podobnie jak sprzedawane również wersje z napędem na cztery koła.

Obraz

Auto jest ubogo wyposażone, co nie dziwi zważywszy na wiek. Brakuje często elektryki i innych udogodnień, które w Yarisie już były. Jednak z drugiej strony w Starlet nic się nie psuje. Wszystko, co można na siłę wymienić jako usterki to nic innego jak normalne zużycie. W samochodach w takim wieku, niektóre elementy po prostu się starzeją, dlatego też nie można oczekiwać niezawodności na poziomie nowego auta, ale i tak Starlet jest bardzo tania w eksploatacji. Pamiętać trzeba o regularnej, podstawowej obsłudze silnika 1,3 litra. Jeżeli będzie to zachowane, niejeden Starlet przeżyje Yarisa.

Na naszym rynku wtórnym Toyota Sterlet powoli się kończy. Auto można znaleźć przez przypadek i nie warto za nie płacić więcej niż 2500-3000 zł. Chyba, że jest w pierwszorzędnej kondycji.

Corolla, to niezależnie od generacji prawdziwy bestseller rynku używanych. Po osiągnięciu pewnego wieku przez kilka lat nie traci wartości. Przy cenie do 5000 zł kupimy generację E10 i E11.

Obraz

Toyota Corolla VII generacji (E10) przeszła do historii jako jeden z najbardziej niezawodnych, współczesnych samochodów świata. Auto oznaczone symbolem E10 jeszcze kilka lat temu wciąż było samochodem poszukiwanym. Dostępny we wszystkich najważniejszych wersjach nadwoziowych jest synonimem trwałości. Corolla E10 zadebiutowała w 1992 roku, w 1995 przeszła delikatny lifting, a w 1997 roku została zastąpiona przez Corollę E11. Ten model nie odziedziczył już tak wysokiego statusu po swoim poprzedniku. Trudno mu cokolwiek zarzucić w temacie trwałości, ale wygląd nie został zbyt dobrze przyjęty. Do dziś wiele osób twierdzi, że to najbrzydsza Corrolla w historii. Jednak w cenie do 5000 zł obie generacje są warte uwagi. To, że obie są dostępne za takie pieniądze to kwestia bardzo dobrej opinii o Corolli VII i dość przeciętnej o Corolli VIII.

Obraz

Zacznijmy od wad Corolli E10. Z dzisiejszego punktu widzenia może się do nich zaliczać skromne wyposażenie i mało estetyczne wnętrze. Poza tym, mamy już same zalety. Wnętrze jest odpowiednio przestronne, bagażnik hatchbacków zapewnia pojemność 331 litrów (sedan: 420 l; kombi: 394 l). Dobrze dobrane silniki zapewniają niezłą dynamikę, niskie spalanie i są to jednostki niezawodne. Nawet diesle 2,0 D o mocy 72 KM po dużych przebiegach nie odmawiają posłuszeństwa. Odpowiednim motorem będzie tani i oszczędny 1,3 l o mocy 75-88 KM lub dynamiczny 1,6 16V o mocy 114 KM. Silniki stoją w jednym rzędzie z bardzo trwałym zawieszeniem, mimo zastosowania z tyłu układu niezależnego. Elektryka i bardzo skromna elektronika również nie sprawiają kłopotów. Samochód może jedynie korodować, a i to zdarza się najczęściej w źle naprawionych autach powypadkowych. Warto pamiętać o tym, że Corolla E10 była bardzo chętnie importowanym samochodem, a ze względu na wysokie ceny, wiele z nich było sprowadzone w różnym stanie, nie zawsze w jednym kawałku. Toyotę Corollę E10 można bez trudu kupić za mniej niż 4000 zł.

Trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do Corolli E11 poza dość kontrowersyjną stylistyką. Jedynie 3-drzwiowy hatchback i sedan mogą się podobać. 5-drzwiowy hatchback i kombi są zwyczajnie brzydkie. Trochę zmieniło się po liftingu w 2000 roku i również takie auta można kupić za 5000 zł. Często samochody krajowe mają ubogie wyposażenie, nierzadko nielakierowane zderzaki.

Obraz

Wnętrze nie okazało się ani większe, ani przyjemniejsze niż w Corolli E10. Jednak bagażnik 5-drzwiowego hatchbacka mieści już niezłe 370 litrów. Za to kombi ma tylko 310-litrowy kufer. Największy jest w sedanie – 390 litrów.

Godne polecenia silniki w Corolli E11 to jednostki 1,4 litra o mocach 86-97 KM. Są wystarczająco dynamiczne i ekonomiczne. Można zamontować w nich instalację gazową. Osoby ceniące sobie dynamikę mogą się skusić na 110-konny motor 1,6 16V, albo Corollę G6 z ładnym pakietem stylistycznym i 6-biegową, krótko zestopniowaną przekładnią manualną. Niestety auto było sprzedawane tylko w wersji 3-drzwiowej. Dla wielbicieli diesli przeznaczono silnik 1,9 D i 2,0 D (69 i 72 KM) oraz 2,0 D-4D z systemem Common Rail, w przypadku którego radzę uważać.

Obraz

Choć silniki benzynowe z systemem VVT-i podobnie jak w Yaisie borykały się początkowo z problemami systemu zmiennych faz rozrządu, to i tak należy Corollę E11 ocenić bardzo wysoko. Niestety na rynku jest sporo aut bardzo wyeksploatowanych i zaniedbanych. Można za 5000 zł kupić auto zarówno przedliftowe jak i poliftowe z rocznika 2000. Niestety realna wartość zadbanych Corolli E11 to ok. 7000 zł. Trzeba zatem uważać decydując się na tańszą Toyotę tej generacji.

Toyota Carina E

Toyota Carina E, czyli ostatnia generacja tego modelu zadebiutowała w 1992 roku i była produkowana do zastąpienia jej przez pierwszego Avensisa w roku 1998. Jest to więc okres analogiczny do Corolli E10 i Starlet – najlepszy okres Toyoty. To właśnie w latach 90. marka wyrobiła sobie w Europie renomę najbardziej niezawodnej. Carina E doskonale wpisała się w ten trend.

Obraz

To dziś jedna z najlepszych propozycji w klasie średniej za takie pieniądze obok opisywanych wcześniej Mazdy 626 i Nissana Primery P11. Carina E jest samochodem dużym i przestronnym, mieszczącym wygodnie czterech pasażerów, w miarę wygodnie pięciu, a bagażnik ma pojemność bagatela 545 litrów w sedanie, 470 litrów w liftbacku i 485 litrów w kombi. Samochód jest poza przestronnością komfortowo zestrojony i zapewnia dobre prowadzenie mimo stosunkowo miękkiego zawieszenia. Z tyłu zastosowano zawieszenie wielowahaczowe.

W gamie silnikowej Cariny znalazły się sprawdzone i trwałe silniki benzynowe i diesle. Już podstawowa jednostka 1,6 litra o mocy 99-115 KM zapewnia dobrą dynamikę. Ciekawą propozycją są silniki 1,6 16V i 1,8 16V zasilane ubogą mieszanką, które spalają niewiele więcej benzyny niż diesel. Oba silniki generują 107 KM. Osoby ceniące sobie dynamikę nie będą zawiedzione, bo w ofercie jest silnik 2,0 litra o mocach 126-175 KM. Diesle to dość słabe, ale bardzo trwałe jednostki 2,0 D i TD o mocach 73-90 KM.

Obraz

Niestety Carina E ma już za sobą lata świetności, a większość z samochodów przeżyła bardzo ciężką eksploatację. Odradzam silniki jeżdżące na gazie oraz wyeksploatowane zwykle diesle. Trudno mówić o typowych usterkach, bo tych podobnie jak w Corolli i Starlet można szukać ze świecą, ale oczywiście ze względu na wiek Carina E nie będzie samochodem bezobsługowym. Bez trudu znajdziemy egzemplarz za 5000 zł i na pewno nie warto wydawać na to auto więcej pieniędzy.

Następca Cariny E pojawił się na rynku pod koniec lat 90. i był bardzo inny. Lekko zaprojektowane nadwozie mocno odróżniało Avensisa od ociężałej stylistycznie poprzedniczki. Mimo stosunkowo niedużych rozmiarów, nadwozie mieści bez problemu komplet pasażerów. Bagażnik sedana ma 500 litrów pojemności (liftback: 510 litrów; kombi: 530 litrów). Auto z jednej strony jest dość proste, materiałowo przeciętne, ale dobrze wykonane i wyposażone. Zwieszenie to udany kompromis pomiędzy sportowymi doznaniami a komfortem. Paleta jednostek napędowych zadowoli osoby nie wymagające ponadprzeciętnych osiągów.

Już podstawowy benzyniak 1,6 litra o mocy 101 KM jest dobrym źródłem napędu. Większe 1,8 litra i 2,0 litra są już tylko szybsze. Diesel to jednostka 2,0 TD o mocy 90 KM i 2,0 D-4D o mocy 110 KM. Ta druga oczywiście na wtrysku Common Rail.

Obraz

Toyota Avensis nie jest samochodem z typowymi wadami. Problemy z głowicą będą mieli właściciele aut z źle dobraną i zestrojoną instalacją gazową. Nieco bardziej niż w poprzednikach szwankuje elektryka (czujniki, centralny zamek, osprzęt), ale i tak jest trwała typowo dla Japończyków. Trwałe jest również zawieszenie mimo wielowahaczowej konstrukcji tylnej osi. Bez zarzutu są natomiast silniki, choć wielbicielom diesli za takie pieniądze trzeba uczciwie polecić raczej starszą konstrukcję TD.

Obraz

W 2003 roku Avensisa zastąpiono drugą generacją i starsze auta dość szybko straciły na wartości. Najdroższe egzemplarze nieznacznie przekraczają ceny 11 tys. zł. Auto za 5000 zł można kupić i to w przyzwoitej kondycji, choć dużego wyboru nie ma. Warto dobrze przemyśleć egzemplarze poliftowe, w których w silnikach benzynowych pojawiły się zmienne fazy rozrządu. Samochody z tych roczników nie powinny kosztować mniej niż 5000 zł, dlatego warto się upewnić, że wszystko jest z nimi w porządku.

Sportowy model japońskiego producenta, za którym stoi rajdowy duch jest dostępny już w cenie poniżej 5000 zł. Rynek dzieli się wyraźnie na samochody zadbane, wręcz dopieszczone oraz użytkowane tak, jak każdy inny model. Tylko ta druga grupa jest stosunkowo nisko wyceniona. Najmłodsze roczniki to 1999 więc auto pochodzi z okresu najlepszego dla Toyoty.

Obraz

Samochód nie jest specjalnie praktyczny, nie można liczyć na egzemplarze szczególnie zadbane, ale wersje z wolnossącymi silnikami odznaczają się niebywałą trwałością, a zawieszenie umożliwia bezproblemową, codzienną eksploatację. Również dobry jest dostęp do części zamiennych i ich ceny. Podstawowy silnik 1,8 litra o mocy 116 KM zapewnia niskie koszty utrzymania i niezłe osiągi. To niezłe auto dla najwyżej dwóch osób, szukających czegoś innego i taniego. Najlepiej kupować egzemplarze po liftingu z charakterystycznymi podwójnymi światłami.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)