Na polskich ulicach i parkingach stoi wiele niesprawnych samochodów, nierzadko porzuconych przez samych właścicieli, którzy nie chcą oddać ich na złom. Straż miejska chce się tym zająć.
Nie jest to oczywiście prosta procedura. Najpierw strażnik miejski sporządza notatkę, na podstawie której wysyła wniosek do gminy o usunięcie pojazdu. Jeśli opinia będzie pozytywna, straż miejska wysyła zapytanie do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców o ustalenie właściciela pojazdu. Właściciele zostają powiadomieni wcześniej o konieczności usunięcia pojazdu. Jeśli tego nie zrobią, auto na lawecie jedzie na płatny parking, a ten nie jest tani. Doba może kosztować nawet do 500 zł i za to zapłaci właściciel.
Katarzyna Dobrowolska z warszawskiej straży miejskiej tłumaczy, że jest to zgodne z artykułem 50. ustawy "Prawo o ruchu drogowym".