Ford Mondeo - długo oczekiwana nowość

Ford Mondeo - długo oczekiwana nowość

Ford Mondeo - długo oczekiwana nowość
Maciej Bartnik
10.01.2015 13:58, aktualizacja: 02.10.2022 12:58

Wielu oczekiwało na ten model z niecierpliwością. No i w końcu jest! Nowy Ford Mondeo. Miałem okazję zapoznać się z tym autem. Oto moja relacja.

Stylistyka

Najnowsze Mondeo to stylistyczne rozwiniecie koncepcji poprzednika, ale jakie rozwinięcie! Bryła auta jest bardzo dynamiczna. Przód z wąskimi ledowymi reflektorami i fordowsko-astonowskim wlotem powietrza do chłodnicy robi duże wrażenie. Auto wygląda bardzo zadziornie. Boczny rzut z pięknie opadającym dachem w wersji liftback, też robi bardzo dobre wrażenie. Także tył, ze swoimi lampami w kształcie bumerangu wygląda bardzo dobrze. Całość jest spójna stylistycznie i bardzo dynamiczna. Patrząc na stojące Mondeo ma się wrażenie, ze auto jest w ruchu. Moim zdaniem najnowsze Mondeo, to jedno z najładniejszych aut w klasie średniej. Jedyny zarzut dotyczący sylwetki auta to to, że podobnie jak w poprzednim modelu, tak narysowana bryła auta wymaga kół o średnicy minimum 18' (nawet 17' znikają w nadkolach i wydają się zbyt małe).

Ford Mondeo IV
Ford Mondeo IV

Wnętrze/jakość wykonania

Jest dobrze, powiem nawet bardzo dobrze :). Poprzez szerokie drzwi zajmujemy miejsce na obszernych, acz trochę zbyt miękkich fotelach. Oparcie jest dobrze wyprofilowane i ładnie trzyma ciało. Siedzisko jest wystarczająco długie, a fotel, jako całość, naprawdę wygodny. Bardzo ładnie zaprojektowana została deska rozdzielcza najnowszego Forda. Niestety, elementy środkowej konsoli, czyli standardowy radioodtwarzacz, oraz pokrętła do obsługi automatycznej klimatyzacji wyglądają trochę tanio. Zbyt małe są również przyciski na panelu klimatyzacji. Za to całość jest bardzo dobrze zmontowana. Materiały użyte do wykończenia wnętrza są bardzo wysokiej jakości. Góra deski rozdzielczej, oraz parapety drzwiowe są wykonane z miękkiego plastiku. Pozostałe plastiki, są twarde, ale bardzo dobrej jakości. Najnowsze Mondeo IV w wersji Titanium odpala się za pomocą przycisku start/stop. Po odpaleniu silnika naszym oczom ukazują się bardzo czytelne zegary, które kryją w sobie również ekran komputera pokładowego. Niestety po raz kolejny trzeba skrytykować podstawowe radio, które nie dość że wygląda tanio, to dodatkowo ma zbyt mały ekran. Jest to o tyle ważne, że na tym ekranie wyświetlają się informacje z systemu klimatyzacji i czujników parkowania, które przez jego niewielką przekątną, są po prostu mało czytelne.

Przesiadamy się na tył auta i... o kurczę - Superb II ma godnego konkurenta! W Mondeo miejsca zarówno z przodu jak i z tylu jest pod dostatkiem. Z tyłu da się swobodnie założyć nogę na nogę, tak by nie dotykać czubkiem buta fotela kierowcy. Tylna kanapa jest bardzo wygodna. Pasażerowie mają do dyspozycji wygodny centralny podłokietnik z uchwytami na kubki, a ich pasy bezpieczeństwa mogą być wyposażone, tak jak w oglądanym przeze mnie egzemplarzu, w zintegrowane poduszki powietrzne.

Ogólna ocena wnętrza najnowszego Forda Mondeo jest bardzo wysoka, aczkolwiek jest parę małych niedoskonałości.

Bagażnik

Na przestrzeń bagażową najnowszego Mondeo chyba nikt nie możne narzekać. Rekordu co prawda nie ma, ale 541 l pojemności bagażnika (z dojazdowym kołem zapasowym) powinno sprostać każdemu wyzwaniu. Ponadto bagażnik ma regularne kształty i "okienko" w oparciu tylnej kanapy do przewożenia długich przedmiotów.

Z bagażnikiem wiąże się niestety największa wada oglądanego egzemplarza Forda Mondeo. Mianowicie tylna klapa nie chciała się... zamykać. Wszystko jedno czy zamknąć ją próbowałem ja, czy tez pracownik salonu. Aby wykonać tę operację należało trzasnąć nią z siła jaką używało się do zamykani drzwi w... Żuku. Trochę wstyd w aucie tej klasy i za tę cenę.

Podsumowanie

Wersja Mondeo, którą oglądałem to Titanium z nadwoziem typu liftback i silnikiem 1.5 EcoBost (160 KM). Taki egzemplarz z wyposażeniem podstawowym dla wersji Titanium to koszt 103 000 zł. Tanio nie jest uwzględniając, że w tej najbogatszej przecież wersji wyposażenia, dopłaty aż 5150 zł wymagają reflektory w technologii LED (standardem są żarówki halogenowe), a radio jakie otrzymujemy w standardzie to podstawowa jednostka. Dopłaty wymagają również czujniki odległości w zderzakach, co mógłbym zrozumieć w wersji podstawowej Ambiente Plus, ale nie w najbogatszej Titanium!

Ogólnie najnowsze Mondeo to bardzo udany stylistycznie samochód, oferujący ponadprzeciętna ilość miejsca wewnątrz dobrze wykończonej kabiny i olbrzymi bagażnik. Niestety, ale kuleje trochę stosunek ceny do wyposażenia jakie otrzymujemy. Poprawy wymaga także system zamykania tylnej klapy oraz zbyt małe przyciski na panelu klimatyzacji i zbyt mały ekran podstawowego radia.

Wróżę jednak spory sukces rynkowy temu modelowi, bo samochód naprawdę jest bardzo ładny, a jak wiadomo kupuje się przede wszystkim oczami. Niestety najnowszym Mondeo IV jeszcze nie jeździłem, ale jeśli jego układ jezdny potrafi to, do czego od dawna przyzwyczaił nas Ford, to będzie to kolejny, olbrzymi plus dla Mondeo i powód aby kupić to auto.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)