GITD podsumowuje rok 2014

GITD podsumowuje rok 2014

GITD podsumowuje rok 2014
Źródło zdjęć: © [Zdjęcie fotoradaru z Shutterstock](http://www.shutterstock.com/cat.mhtml?lang=pl&language=pl&ref_site=photo&search_source=search_form&version=llv1&anyorall=all&safesearch=1&use_local_boost=1&searchterm=radar%20road&show_color_wheel=1&orient=&commercial_o
Marcin Łobodziński
10.01.2015 10:19, aktualizacja: 02.10.2022 12:58

835 tys. wezwań do właścicieli pojazdów, o wskazanie sprawcy przekroczenia prędkości wysłał GITD w roku 2014.

GITD podobnie jak producenci samochodów również podsumowują rok 2014. 835 tys. wezwań, 1,5 mln weryfikacji zdjęć i spadek tych liczb w stosunku do roku 2013. GITD zapomniał wspomnieć jedynie o kilku kompromitujących cały system fotoradarów wpadkach. Natomiast tłumaczy dlaczego liczba zdjęć nie odpowiada nawet w przybliżeniu liczbie wezwań.

Podstawą do negatywnej weryfikacji są m. in.: zagraniczne numery rejestracyjne, nieczytelność zdjęcia, dwa lub więcej pojazdów w kadrze, pojazd uprzywilejowany czy też niepełne dane właściciela z Centralnej Ewidencji Pojazdów. Wynika to wprost ze specyfiki funkcjonowania systemu fotoradarowego i jest czymś absolutnie normalnym w sytuacji prowadzenia postępowań w oparciu o materiał zdjęciowy - tłumaczył w rozmowie z portalem dziennik.pl Łukasz Majchrzak, naczelnik wydziału analiz CANARD.

Na koniec kilka rekordów, co do których GITD nie ma sobie nic do zarzucenia. Na jednym z ograniczeń do 50 km/h kierowca samochodu przekroczył prędkość o 185 km/h. Gdzie indziej motocyklista jechał o 149 km/h za szybko. GITD szczyci się spadkiem śmiertelnych wypadków, który rzecz jasna wynika z rozwoju systemu kontroli kierowców przy pomocy fotoradarów stacjonarnych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)