McLaren zaczął delikatnie, od MP4-12C, po czym po petardzie, jaką był P1, zabrał się do agresywnej ekspansji. Kolejne doniesienia są coraz bardziej zaskakujące.
Brytyjczycy przez lata w motorsporcie zapracowali na znakomitą opinię o swoich samochodach i teraz zbierają plony. Uderzają w najmocniejszych graczy: Ferrari i Porsche. Najmniejszy z McLarenów, roboczo ochrzczony P13, który ma pojawić się w najbliższych latach, będzie pozycjonowany pod 650S i ma stać się bezpośrednim konkurentem topowych odmian 911 oraz Audi R8. Jako wzorzec Brytyjczycy wzięli najnowszą generację GT3. Kupili jeden egzemplarz i prowadzą na nim badania. Co ciekawe, oficjalnie przyznali, że jest to jeden z najlepiej prowadzących się samochodów, jakimi jeździli.
Teraz dziennikarze Car and Driver dotarli do informacji, że P13 będzie oferowany nie tylko jako coupé i kabriolet, ale również w wersji GT. Co to oznacza? Możemy spodziewać się auta, które chociaż będzie bazować konstrukcyjnie na monokokpicie z 650S, będzie miało z tyłu miejsce na bagaże. Ponoć bardziej przypomina ono Jaguara E-Type'a niż sam F-Type. Chociaż to tylko nieoficjalna informacja, która wyciekła przez anonimowe źródło, jest bardzo obiecująca.
P13 możemy zobaczyć już za rok. Będzie wyposażony w podwójnie doładowane V8, z którego moc szacowana w przedziale 450-470 KM będzie przenoszona przez dwusprzęgłową przekładnię wyłącznie na tylną oś.
Warto też przypomnieć, że P13 nie jest ostatnim słowem McLarena na najbliższy czas. Brytyjczycy szykują jeszcze czwarty model. Będzie on pozycjonowany w gamie między 650S a P1.
