Opel Insignia ukrywa się przed Paparazzi

Opel Insignia ukrywa się przed Paparazzi

Opel Insignia ukrywa się przed Paparazzi
Jacek Filipek
19.03.2008 16:00, aktualizacja: 02.10.2022 14:18

Opel Insignia jest następcą modelu Vectra. Ma mieć atrakacyjną zupełnie nową, linię i kształt. Ma być sensacją wśród samochodów klasy średniej. Premiera tego modelu nastąpi 2 lipca podczas London Motor Show. Większość samochodów zazwyczaj jest wcześniej pokazywana na zdjęciach zrobionych przez motoryzacyjnych paparazzi. Ale nie Opel, który wyszedł z założenia że wygląd nowego modelu Insignia ma być niespodzianką, a niespodzianki mają sens tylko pod warunkiem, że nie zostaną wcześniej ujawnione. . Muszę przyznać szczerze, że udało się mu. Do dziś nie widziałem wiarygodnego zdjęcia przedstawiającego nowy model. Chcesz wiedzieć, jak Opel tego dokonał?

Aby "ukryć" samochód zespół odpowiedzialny za kamuflaż prototypów rozpoczynaprzygotowania do fazy prób, gdy nowy samochód istniał jeszcze tylko w postaci symulacji komputerowych oraz glinianych modeli.

Pierwszy „lifting" powinien uczynić Insignię tak brzydką jak to jest możliwe

Dla celów tej części operacji, eksperci od kamuflażu zastosowali materiały samoprzylepne oraz folię która zapewnia gładką powierzchnię i pozostaje elastyczna oraz odporna na rozdarcie w zakresie temperatur od -400C do +700C. W innych miejscach pod folię podkładano gąbkę w celu zmiany konturów samochodu. Ten materiał przylepny został również wykorzystany do kamuflowania charakterystycznej linii okien. Montuje się także małe, wysoko kontrastowe osłony w celu przysłonięcia innych powierzchni prototypu. Przez lata Opel praktykował stosowanie biało-czarnego wzoru szachownicy, lecz obecnie wzór ten został zastąpiony „rybkami", zaokrąglonymi rombami o kształcie ryby, przeznaczonymi do wprowadzania w błąd obiektywów aparatów fotograficznych i szpiegujących oczu. Ten sposób maskowania ulepszony poprzez wykorzystanie „flimmów" nowego rodzaju kamuflażu, którego wzór tworzy efekt migotania.

Jeżeli jest na nim logo Opla, na pewno nie jest to Opel

Montowanie fałszywych marek oraz znaków identyfikacyjnych na prototypach jest popularną sztuczką kamuflażową. I tak na przykład samochód testowy z pseudo-logo Opla oraz tablicą rejestracyjną GG (Gross-Gerau i Russelsheim w Niemczech) najprawdopodobniej nie jest samochodem marki Opel.

Aby uniknąć pomyłek ze strony kierowców testowych lub inżynierów, Opel wypracował zestaw surowych zasad dotyczących prototypów. Zasada nr 531 mówi na przykład, że samochód niepoddany kamuflażowi nie może się zatrzymać w miejscu publicznym, gdy np. kierowca uda się coś przekąsić. W samochodzie zawsze powinien znajdować się brezent impregnowany, jako że nawet niezawodne Ople czasami ulegają uszkodzeniu podczas testu i muszą zostać wówczas szybko przykryte. W celu ochrony tajemnic fabryki, na drogach publicznych prototypowi zawsze towarzyszy drugi samochód, aby w razie potrzeby udzielić mu natychmiastowej pomocy.

Jaki jest cel tych wysiłków? Krótko mówiąc, przemysł samochodowy żyje i oddycha nowymi samochodami, cieszącymi się dużym zainteresowaniem dwóch grup: rynkowych konkurentów oraz mediów. Podczas, gdy konkurenci chcą reagować na nowy produkt tak szybko jak to możliwe własnymi innowacjami, dla mediów informacja o wszelkich nowinkach jest wartościowym środkiem przyciągnięcia czytelników lub widzów.

Jedną z najważniejszych cech nowego samochodu jest jego wygląd zewnętrzny. Stanowi on o pierwszym wrażeniu klienta w momencie ujrzenia samochodu, określa publiczny wizerunek marki i często pozwala na spekulowanie o możliwych innowacjach technologicznych ukrytych pod karoserią. Dlatego ukrywanie nowego wzoru karoserii przed pożądliwymi oczami stało się w ostatnich dekadach sztuką departamentów rozwoju producentów samochodów.

A co czytelnicy Autokult.pl wiedzą o nowym modelu Opel Insignia?

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)