Pekińskia riksza, jedyna w swoim rodzaju

Pekińskia riksza, jedyna w swoim rodzaju

Mateusz Gajewski
12.08.2008 15:00, aktualizacja: 02.10.2022 14:50

Europejczycy bywają raczej wybredni. Jeśli chodzi o taksówki, zwłaszcza w krajach z zachodniej części Europy, to liczą się głownie ekskluzywne modele pokroju Mercedesa czy BMW. W Polsce bywa nieco inaczej - sam osobiście niejednokrotnie jechałem Polonezem TAXI.

W większych miastach oprócz taksówek, czy autobusów/tramwajów równie popularne są riksze (będąc w Łodzi wprost nie wypada się nie przejechać wzdłuż ulicy Piotrkowskiej). Riksze są również bardzo popularne w Chinach, gdzie aktualnie w sercu tego państwa odbywają się Igrzyska Olimpijskie. Można tam jednak natrafić na rikszę jedyną w swoim rodzaju.

Europejczycy bywają raczej wybredni. Jeśli chodzi o taksówki, zwłaszcza w krajach z zachodniej części Europy, to liczą się głownie ekskluzywne modele pokroju Mercedesa czy BMW. W Polsce bywa nieco inaczej - sam osobiście niejednokrotnie jechałem Polonezem TAXI.

W większych miastach oprócz taksówek, czy autobusów/tramwajów równie popularne są riksze (będąc w Łodzi wprost nie wypada się nie przejechać wzdłuż ulicy Piotrkowskiej). Riksze są również bardzo popularne w Chinach, gdzie aktualnie w sercu tego państwa odbywają się Igrzyska Olimpijskie. Można tam jednak natrafić na rikszę jedyną w swoim rodzaju.

Z przodu wygląda ona normalnie - napędzana jest siłą nóg, kierującego rowerem - jednak co tak naprawdę przyciąga wzrok to kosz, w którym siedzą pasażerowie. Zamiast tradycyjnej drewnianej kabiny mamy tam bowiem... tył od MINI Clubmana. Prawdopodobnie jest to część kampanii mającej na celu promocję tego pojazdu w tamtym regionie, jednak trzeba przyznać, że pomysł sam w sobie jest bardzo awangardowy. Sam osobiście nie oparłbym się pokusie i za wszelką cenę musiałbym się przejechać tak zabawnie wyglądającym pojazdem. Co Wy o nim sądzicie?

Źródło: worldcarfans

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)