Pewnego ranka w Stanach Zjednoczonych, dokładniej w stanie California ktoś sfotografował taką bestię. Jest to srebrny Ford Mustang, co jest chyba oczywiste. Nieoczywiste jest praktyczne zastosowanie tych "ćwieków" ? czegokolwiek co ma powbijane w karoserię.
Pewnego ranka w Stanach Zjednoczonych, dokładniej w stanie California ktoś sfotografował taką bestię. Jest to srebrny Ford Mustang, co jest chyba oczywiste. Nieoczywiste jest praktyczne zastosowanie tych "ćwieków" ? czegokolwiek co ma powbijane w karoserię.
Właściciel tego kucyka najwyraźniej jest fanem Mad Max'u albo bardzo nie lubi pieszych. Jedno jest pewne, nie jest osobą hojnie obdarowaną rozumem. To co "zdobi" jego auto od maski poprzez dach na tylnej klapie kończąc jest potężnym zagrożeniem dla otoczenia. Przypadkowo potrącony pieszy bardzo łatwo nabije się na ewidentnie zaostrzone końca tych "ćwieków". Całkowity brak wyobraźni lub jej skrajny nadmiar.