Hybrydy są dziś prawie tak popularne, jak dwustrefowa klimatyzacja. No może nie do końca. W Polsce pojawienie się Priusa jest wciąż bardzo egzotycznym wydarzeniem.
Biorąc jednak pod uwagę rynek światowy trzeba przyznać, że jest ich sporo. Moduły hybrydowe znajdziemy zarówno w małych miejskich autkach, w sporych SUVach i luksusowych limuzynach. Jednak to co tak naprawdę decyduje o małym spalaniu to wciąż noga kierowcy. Ford wynalazł technologię SmartGauge (sprytny miernik/licznik), która ma pomóc kierowcom osiągnąć jak najlepszą ekonomię paliwową.
Hybrydy są dziś prawie tak popularne, jak dwustrefowa klimatyzacja. No może nie do końca. W Polsce pojawienie się Priusa jest wciąż bardzo egzotycznym wydarzeniem.
Biorąc jednak pod uwagę rynek światowy trzeba przyznać, że jest ich sporo. Moduły hybrydowe znajdziemy zarówno w małych miejskich autkach, w sporych SUVach i luksusowych limuzynach. Jednak to co tak naprawdę decyduje o małym spalaniu to wciąż noga kierowcy. Ford wynalazł technologię SmartGauge (sprytny miernik/licznik), która ma pomóc kierowcom osiągnąć jak najlepszą ekonomię paliwową.
Cały zestaw składa się z dwóch wysoko rozdzielczościowych, pełno kolorowych wyświetlaczy LCD, które umieszczono po obu stronach analogowego licznika prędkości. Są one w pełni programowalne i mogą wyświetlać takie informacje jak ilość paliwa w zbiorniku, stopień naładowania baterii, średnie oraz aktualne spalanie. Nagrodą za spokojną i stateczną jazdę są zielone listki, wyświetlane w tle. Trochę badziewnie to wygląda, ale dla miłośników ekologii jak znalazł.
[/url]
Ford dzieli wyświetlane informacje na cztery różne kategorie: Informacja (Inform), Oświecenie (Enlight), Zaangażowanie (Engage), oraz Upełnomocnienie (Empower). W skrócie: najpierw system podaje najprostsze informacje, następnie podaje do wiadomości kierowcy kiedy korzysta on z silnika spalinowego, a kiedy z modułu elektrycznego. Trzeci tryb pokazuje jak dużo energi jest zużywane w danym momencie i na ile jeszcze jej wystarczy. Ostatni jest jużpraktycznie statystyką - ilość mocy przekazywanej na konkretne osie itp. Trochę tego jest, jednak jestem przekonany, że w praktyce wygląda to o wiele ciekawiej niż na piśmie.
Źródło: autoblog