Fiat wprowadził do sprzedaży na rynku włoskim Pandę z napędem na cztery koła w specjalnej wersji Glam Edition. To co odróżnia Glam Edition od standardowej Pandy z zewnątrz to całkiem nowy w palecie włoskiej marki lakier koloru białej perły, srebrne relingi dachowe i 15'calowe, również nowe aluminiowe felgi.
Fiat wprowadził do sprzedaży na rynku włoskim Pandę z napędem na cztery koła w specjalnej wersji Glam Edition. To co odróżnia Glam Edition od standardowej Pandy z zewnątrz to całkiem nowy w palecie włoskiej marki lakier koloru białej perły, srebrne relingi dachowe i 15'calowe, również nowe aluminiowe felgi.
Wewnątrz natomiast auto "zaskakuje" kilkoma elementami imitującymi aluminium, jak np. obwódki nawiewów, czy sterowania klimatyzacją. Poza tym włoska marka dodała nieco inaczej wykończone fotele i boczki drzwiowe. Ciekawie prezentuje się podwójny szklany dach, czy raczej dwa szyberdachy, które zapewne rozświetlają wnętrze tego sympatycznego, lubianego przez Włochów wozidełka.
Do wyboru w wersji Glam są dwie jednostki napędowe : benzynowy motor o pojemności 1.2, produkujący tylko 60 koni mechanicznych, oraz 1.3 turbodiesel generujący przerażające 70 koni. We Włoszech cena Pandy 4x4 Glam Edition wynosi 14,800 euro - z silnikiem benzynowym i 16,910 euro - z turbodieslem.
Ponad 55 tysięcy złotych za wypasioną Pandę z silnikiem 1.2 i równowartość 63 tysięcy za turbodiesla?! Za taką cenę da się kupić używanego Mercedesa Klasy E, BMW Serii 5 albo nową Toyotę Auris. Myślicie, że opłaca się wydać około 60 tysięcy złotych na Fiata Pandę w edycji specjalnej?
