Mark Weber w szpitalu i jedna dobra rada - nie wsiadajcie na rowery!
Jeżeli nie potraficie...
Australijski kierowca Formuły 1 znalazł się na oddziale chirurgicznym, po tym jak miał wypadek rowerowy podczas swojej imprezy outdoorowej na Tasmanii. Akcja miała na celu promowanie zdrowego stylu życia. Wiecie, bieganie, rowery i cała reszta.
Mark Weber w szpitalu i jedna dobra rada - nie wsiadajcie na rowery!
Jeżeli nie potraficie...
Australijski kierowca Formuły 1 znalazł się na oddziale chirurgicznym, po tym jak miał wypadek rowerowy podczas swojej imprezy outdoorowej na Tasmanii. Akcja miała na celu promowanie zdrowego stylu życia. Wiecie, bieganie, rowery i cała reszta.
Zabieg się powiódł i teraz Mark już zaczął rehabilitację - oznajmił Geoff Donohue, dyrektor eventu.
A wszystko wyglądało tak...
Pojawiły się informacje, jakoby Webber miał również inne poważne obrażenia, ale Donohue zaprzecza, mówiąc, że złamana noga to jedyna dolegliwość kierowcy Red Bull'a.
Marny cyklista świetny kierowca F1 spędzi w szpitalu mniej więcej 3 dni. Jasne jest, że Mark będzie wyjęty z jakichkolwiek testów wyścigowych przez najbliższe 6 tygodni.
Cóż, nasuwa się jedna maksyma - gdyby kózka nie skakała...