Plotki okazały się prawdziwe, a rozmowy ostatniej szansy z Dorna w Tokio nie pomogły. Dziś rano pojawił się oficjalny komunikat koncernu Kawasaki, w którym jednoznacznie stwierdza się, że japoński gigant opuszcza MotoGP. John Hopkins i Marco Melandri tracą pracę. Pocieszeniem jest pozostanie w wyścigach motocykli produkowanych seryjnie (między innymi BSB).
Plotki okazały się prawdziwe, a rozmowy ostatniej szansy z Dorna w Tokio nie pomogły. Dziś rano pojawił się oficjalny komunikat koncernu Kawasaki, w którym jednoznacznie stwierdza się, że japoński gigant opuszcza MotoGP. John Hopkins i Marco Melandri tracą pracę. Pocieszeniem jest pozostanie w wyścigach motocykli produkowanych seryjnie (między innymi BSB).
Pogłoski o tym, że Kawasaki ze względu na kryzys ekonomiczny opuści sezon 2009 w MotoGP pojawiły się dawno. Sprawa zdawała się zbyć przesądzona, szef firmy Dorna - Jorge Martinez próbował ratować sytuację Kawasaki podczas rozmów ostatniej szansy, jakie toczyły się we wtorek w Tokio. Japoński koncern woli jednak inwestować w sektor atomowy aniżeli sponsorować kosztowny sport.
Problemem jest podpisany kontrakt, w którym Kawasaki zobowiązało się wspierania wyścigów aż do 2011. Dziś mówi się, że być może obecny kierownik zespołu - Michael Bartholemy będzie miał pełnię władzy, a sam zespół otrzyma nieco zmodyfikowane maszyny z 2008 roku.
Oświadczenie brzmiało:
*Wśród szybko zmieniającego się środowiska biznesu, Kawasaki natychmiast musi zareagować, by poradzić sobie z obecną sytuacją. Ponieważ światowa gospodarka nie może wyzdrowieć w krótkim okresie, przez główne uderzenie finansowego kryzysu, Kawasaki zdecydowało się zawiesić działalności wyścigów MotoGP od sezonu 2009 i rozlokować fundusze w inny sposób. Kawasaki będzie kontynuował działalności wyścigów używających masowo wyprodukowane motocykle. Kawasaki chciałby podziękować wszystkim fanom, którzy wspierali nas przez te wszystkie lata.