Uznawany za jeden z najtrudniejszych odcinków rajdu etap polska ekipa ukończyła w komplecie. Motocykliści na bardzo dobrych pozycjach. Hołowczyc i Fortin mieli trochę kłopotów (awaria), ale dotarli do mety i na pewno pojadą dalej.
Uznawany za jeden z najtrudniejszych odcinków rajdu etap polska ekipa ukończyła w komplecie. Motocykliści na bardzo dobrych pozycjach. Hołowczyc i Fortin mieli trochę kłopotów (awaria), ale dotarli do mety i na pewno pojadą dalej.
10-ty etap Dakaru przebiegał głównie przez pustynię Atacama. Z planowanych niemal 700 km zawodnicy przejechali niecałe 500, trasę już tradycyjnie skrócono w ostatniej chwili, powodem był zbyt sypki piasek. Poza tym trasa obfitowała w długie podjazdy, a przez większość czasu zawodnicy jechali na kompas. Jakub Przygoński ukończył ten etap na 11 pozycji utrzymując tym samym 13 miejsce w generalce. Jacek Czachor także wypadł nieźle: 16 miejsce, co podniosło go na 13 pozycję w klasyfikacji generalnej.
Trochę gorzej poszło samochodowej ekipie ORLEN Team. Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin mieli awarie samochodu i ponad 2 godziny opóźnienia. Na szczęście udało im się naprawić usterkę i etap ukończyli na 25 pozycji co daje im 7 pozycję w klasyfikacji generalnej.
Jutrzejszy 11 etap Rajdu Dakar został odwołany.