Coś dla eko-fanów dwóch kółek i nie tylko. Do tej pory motocyklom nie poświęcano tak wielkiej uwagi jeśli chodzi o paliwa zmienne, jak samochodom. Zestawienie to stało się jednak ostatnio na tyle skuteczne, by mogło na dobre wejść w życie. Okazuje się, że w świecie elektrycznych dwukołowców może istnieć spora porcja momentu obrotowego, przynosząca do tego zaskakujące efekty.
Na tegorocznej konferencji Technology Entertainment Design (TED), nowo powstała firma Mission Motors ujawniła Mission One - w pełni elektryczny motocykl sportowy osiągający prędkość maksymalną wysokości 150mph i mogący przejechać dystans nawet 150 mil.
Mission One został wyposażony w firmowy litowo-jonowy akumulator, sprzężony z chłodzonym cieczą, 3-fazowym indukcyjnym silnikiem AC. Wyróżnia go także zawieszenie Ohlins oraz regenerujące hamulce Brembo. Tak na prawdę, ten niezwykły jednoślad potwierdzi swe wszystkie mocne strony dopiero podczas testu na Time Trials Xtreme Grand Prix w Isle of Man, który nastąpi 12. czerwca.
Mission Motors poważnie planuje rozpocząć produkcję Mission One. Pierwsze pięćdziesiąt egzemplarzy ma zostać sprzedane jako limitowana edycja 2010 za 68.995$ (taka jest sugerowana cena producenta) za sztukę. Bardziej realistycznie wycenionych modeli powinniśmy spodziewać się tego lata. "Zieloni" już zacierają ręce...
Źródło: worldcarfans
