Mocniejszy, piękniejszy, droższy - Maybach Zeppelin

Mocniejszy, piękniejszy, droższy - Maybach Zeppelin

Mocniejszy, piękniejszy, droższy - Maybach Zeppelin
Bartosz Pokrzywiński
11.02.2009 19:00, aktualizacja: 10.10.2022 18:19

Co oznacza wyraz "nowy"? W 99% coś zupełnie innego(nowego), jednak inaczej jest w przypadku Maybacha. Tutaj ten wyraz oznacza kolejną wersję. Ta jest jednak bardzo interesująca - jest mocniejsza, jeszcze bardziej luksusowa i droższa od "standardowego" auta.

Co oznacza wyraz "nowy"? W 99% coś zupełnie innego(nowego), jednak inaczej jest w przypadku Maybacha. Tutaj ten wyraz oznacza kolejną wersję. Ta jest jednak bardzo interesująca - jest mocniejsza, jeszcze bardziej luksusowa i droższa od "standardowego" auta.

Maybach Zeppelin to tak naprawdę odświeżenie samochodu z 1930 roku. "Nowość" będzie oczywiście oferowana w obu odmianach nadwoziowych, krótszej 57 S i prezentowanej na zdjęciach 62 S.

Od razu warto wspomnieć o cenie. Zeppelin ma zostać wyprodukowany w limitowanej ilości 100 egzemplarzy, za krótszą wersję zapłacimy 406,000 euro, za dłuższą 473,200 euro. W porównaniu z  Landauletem to grosze.

W aucie zagości wzmocniona wersja masywnego sześciolitrowego V12, który teraz produkuje 640 koni mechanicznych, zaledwie o 28 więcej od 62 S. Z zewnątrz znakiem rozpoznawczym Zeppelina będzie dwukolorowe nadwozie, lakier ten dostępny jest tylko w tej wersji. Oprócz tego delikatnie przestylizowano felgi, które teraz delikatnie pobłyskują ciemnym chromem.

Wewnątrz auto dostało skórę w kolorze California beige, fotele wykończone zostaną szwem ozdobnym przypominającym czarne klawisze fortepianu. Konsola centralna i ścianka oddzielająca szoferkę od tylnego przedziału będą oznaczone emblematami Zeppelin, podobnie zresztą jak znaczek z przodu auta i kluczyki.

Dla tych, którzy uważają, że diabeł tkwi w szczególe przeznaczona jest specjalna kula umieszczona na wylotach powietrza z tyłu. Możemy do niej włożyć fiolkę swoich ulubionych perfum, dzięki czemu zapach będzie co jakiś czas wypełniał wnętrze naszego auta - brzmi jak reklama toaletowego odświeżacza powietrza. Jeżeli kogoś stać na dopłacenie 3,950 euro za taki gadżet to dlaczego nie.[block position="inside"]10334[/block]

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)