Ostatnio obchodziliśmy okrągłą, 30 rocznicę klasy G Mercedesa, dlatego warto poszperać nieco głębiej. Tak, gdyby ktoś zechciał uczcić jego urodziny mocnym akcentem.
A tym akcentem jest - Brabus G V12 S Biturbo. Nazwa długa, ale wiele mówiąca. Ta wersja zostanie zaprezentowana podczas zbliżających się targów samochodowych w Genewie.
Ostatnio obchodziliśmy okrągłą, 30 rocznicę klasy G Mercedesa, dlatego warto poszperać nieco głębiej. Tak, gdyby ktoś zechciał uczcić jego urodziny mocnym akcentem.
A tym akcentem jest - Brabus G V12 S Biturbo. Nazwa długa, ale wiele mówiąca. Ta wersja zostanie zaprezentowana podczas zbliżających się targów samochodowych w Genewie.
Największe zmiany sprowadzają się do jednostki napędowej. Tradycyjna V8-ka została zastąpiona ogromną V12-ką z limuzyny S600. Pojemność zwiększono z 5,5 litra do 6,3 litra! Wystarczy? Dla 99 proc. społeczeństwa owszem. Bo i po co więcej? Ale dla gości z Brabusa - absolutnie NIE! Dlatego postanowiono dodać większe doładowanie, bardziej wydajny intercooler oraz specjalnie dla tego modelu zaprojektowany układ wydechowy.
Rezultaty? Oczywiste. Jeszcze więcej mocy. G klasa od Brabusa dysponuje teraz wartością aż 700KM (oraz 1100Nm). Do pierwszej setki wystrzeliwuje w czasie zaledwie 4,3 sekundy. Prędkość ograniczono elektronicznie do 250km/h.
Całość udekorowano 22-calowymi kołami, dość oszczędnym aerokitem, nowym zawieszeniem oraz układem hamulcowym. Do tego rzecz jasna - cała masa dodatków we wnętrzu.
Bardzo stylowy i bardzo wyjątkowy. Oraz nieco archaiczny. Trzeba przyznać - cudo![block position="inside"]10310[/block]
