Nowy Volkswagen Polo 1,2 TSI Highline - pierwsza jazda

Volkswagen Polo to weteran segmentu B. Przez 39 lat produkcji i pięć generacji na całym świecie sprzedano ponad 14 mln egzemplarzy tego auta. Choć ostatni lifting nie jawi się jako rewolucja, to warto wspomnieć o kilku najważniejszych zmianach.

Kilkanaście dni temu nieopodal stolicy Volkswagen pokazał dziennikarzom motoryzacyjnym odświeżone Polo. Choć na zapoznanie się z autem tak naprawdę każdy miał mniej niż godzinę w połączeniu z krótką, treściwą konferencją, można złożyć już to wszystko w pewien obraz.

Zmiany stylistyczne, które wprowadzono w małym Polo, to nic innego jak delikatny retusz mający na celu jeszcze bardziej zbliżyć przedni pas do charakterystycznych linii pozostałych członków gamy modelowej. Najbardziej zauważalne są przerysowane przednie i tylne reflektory oraz zderzaki, które tak naprawdę będą zapewne jedynym elementem odróżniającym od siebie na ulicy wersje sprzed i po liftingu. Oprócz nich oferta została też poszerzona o nowe lakiery nadwozia (osiem kolorów) oraz wzory obręczy kół.

Z wykorzystaniem elementów znanych z innych modeli Volkswagena delikatnie zmieniono również wnętrze. Kierownica, zegary, wstawki dekoracyjne oraz gdzieniegdzie przyjemniejsze w dotyku materiały to modyfikacje, które łatwo dostrzec. Nie trzeba jednak długo szukać, aby trafić też na twarde i mniej reprezentacyjne plastiki. Nowością, na którą położono największy nacisk, jest mocno rozbudowana lista wyposażenia opcjonalnego, w wielu przypadkach niespotykanego dotąd w segmencie B.

Odświeżonego Volkswagena Polo zależnie od wersji można wyposażyć w dodatki z zakresu bezpieczeństwa czynnego (aktywny tempomat, system hamowania przed pieszym do jazdy z prędkością 30 km/h, układ nadzorowania zmęczenia kierowcy) oraz biernego (zastosowano tak jak między innymi w większym Golfie hamulec wielokolizyjny mający ograniczyć skutki kolejnych zderzeń po wypadku).

W rozszerzonej ofercie znalazło się też miejsce na czujniki parkowania z przodu i z tyłu wraz z kamerą cofania, a także nowe urządzenia multimedialne Infotainment o wyświetlaczu dotykowym do przekątnej od 5 do 6,5 cala z możliwością instalacji aplikacji. Jeszcze do niedawna multimedialne dodatki były zarezerwowane dla droższych i wyżej pozycjonowanych modeli, teraz jednak systemy te nawet w tańszych autach coraz częściej można dopasowywać do swoich potrzeb. Jednym z ciekawych rozwiązań proponowanych przez Volkswagena jest aplikacja Mirror Link, która pozwala na rzutowanie ekranu sparowanego telefonu na wyświetlacz multimediów (na razie dostępna dla urządzeń z systemem Android, potem iOS).

Wisienką na torcie mają być reflektory typu full LED, które do polskiej oferty trafią jesienią tego roku, jednak dziwić może fakt, że obecnie nawet najdroższe wersje Polo nie są dostępne ze światłami do jazdy dziennej w technologii diodowej.

Od strony mechanicznej delikatnie rozbudowano i odświeżono gamę silnikową nowego Polo. Pojawiły się inne warianty mocy, a w niedalekich planach są też zupełnie nowe, oszczędne propozycje. Do naszych rąk trafiła jednak dobrze znana jednostka benzynowa 1,2 TSI, oddająca teraz do dyspozycji kierowcy 110 KM, czyli o 5 KM więcej.

Najmniejszy z motorów TSI w tak niedużym samochodzie, jakim jest Polo, świetnie daje sobie radę i w zupełności wystarcza do podróży nie tylko po mieście, ale również w mniej wymagającej trasie (miejsca na przednich fotelach jest naprawdę dużo nawet dla bardzo wysokich osób).

Auto staje się bardzo dynamiczne chwilę po przekroczeniu na obrotomierzu 2000 obr./min. Silnik ten jak na rzędowego czterocylindrowca również naprawdę dobrze brzmi, jednak ze względu na staranne wyciszenie kabiny można się o tym przekonać dopiero wtedy, gdy wyjdzie się na zewnątrz. Mimo niewielkiej pojemności i turbosprężarki o niskiej bezwładności przyzwyczajenia wymaga dość odczuwalne pod stopą opóźnienie w reakcji na pedał gazu. Odpowiedź jednostki na gwałtowne zmiany obciążenia poprawiłyby z pewnością zmienne fazy rozrządu.

Nowością w Polo ma być również regulowana sztywność zawieszenia. Układ Sport Select występujący w zestawie z obniżeniem prześwitu o 15 mm dzięki zaworom elektromagnetycznym otwiera i zamyka kanały obiegowe w amortyzatorze, zwiększając siłę tłumienia i dając do wyboru jedną z dwóch charakterystyk. Nawet bez tej opcji auto pewnie trzyma się drogi w zakrętach i daje sporo przyjemności z jazdy, a charakterek podkreślają dość krótkie biegi sześciostopniowej przekładni z krótkim skokiem i elektromechaniczny układ kierowniczy, do którego trudno mieć zastrzeżenia.

Mimo pięciu lat na karku Polo nadal trzyma się nieźle i dzielnie walczy o miejsce na rynku nawet z młodszą konkurencją, a po ostatnim odświeżeniu jego notowania mogą tylko wzrosnąć. O tym, ile naprawdę warte jest nowe Polo, opowiemy Wam już niebawem, kiedy poświęcimy mu trochę więcej czasu i przygotujemy pełnowartościowy test.

Dynamika

Pewność prowadzenia

Ciekawe opcje wyposażenia

Opóźnienie w reakcji na pedał przyspieszenia