Nissan GT-R to w dalszym ciągu jeden z ulubieńców najróżniejszych tunerów świata. Tym razem mamy dla Was coś zza Wielkiej Wody. A dokładnie - z Ohio.
Nissan GT-R to w dalszym ciągu jeden z ulubieńców najróżniejszych tunerów świata. Tym razem mamy dla Was coś zza Wielkiej Wody. A dokładnie - z Ohio.
Switzer Performance, amerykańska firma tuningująca auta zabrała się za GT-R-a. Myślicie, że podeszli do niego z szacunkiem? Nic z tego. Przede wszystkim zajęli się... mechaniką! Stylistycznie dodano tylko tu i ówdzie kilka karbonowych drobiazgów. I już.
Pod maską jest znacznie więcej modyfikacji. Switzer poszedł na całość. Zamontował nowe turbosprężarki i intercoolery. Zestaw nazywa się... Monster! Jakże obrazowo. Pod nóż poszło również ECU. Efekty? Dość szalone. Moc została podniesiona do 626 KM. Maksymalny moment obrotowy to już 791Nm! Co ciekawe. Pomiaru dokonano przy "słabym" paliwie. Jeżeli wlejemy nieco bogatszą mieszankę, otrzymać można ponad 700KM.
Ile kosztuje taki GT-R? Sporo. Komplet przeróbek to 17 tysięcy dolarów. Plus oczywiście trzeba posiadać jakiegoś GT-Ra...
