Škoda Superb Combi 2.0 TDI 4x4 Elegance - test

Škoda Superb to samochód pod wieloma względami wyjątkowy. To model, który osiągnął wielki sukces dlatego, że ściągnął segment dużych limuzyn do klasy cenowej dostępnej dla mas. Takie podejście do projektowania auta wymagało wyrzeczeń, które w drugiej generacji Superba udało się dość skutecznie zminimalizować.
Ten artykuł ma 2 strony:
Škoda Superb Combi 2.0 TDI 4×4 Elegance — test
Superb, jak przystało na limuzynę, to duże auto utrzymane w klasycznym trójpodziale brył. Škoda oferuje jednak również wariant dwubryłowy, czyli Combi, który podnosi jego funkcjonalność do sześcianu, w tym przypadku wyrażonego w centymetrach.
Poprzednia generacja wyglądała dość nijako na tle innych modeli marki: praktycznie zlewała się z plasowaną niżej współczesną dla siebie Octavią. Po pewnym czasie i kilku korektach auta te nadal były do siebie podobne, jednak problem z ich odróżnieniem zniknął. Najnowsze wersje to od strony stylistycznej zupełnie inne samochody, które mają własny charakter i trudno je ze sobą pomylić.
Duży Superb został nakreślony elegancką, stonowaną kreską, która wtapia go w ogół motoryzacji spotykanej każdego dnia. Jego nieciężka mimo gabarytów sylwetka nie jest efektowna, nie zabiega o uwagę i nie rzuca się w oczy, ale odnajdzie się za to praktycznie w każdym otoczeniu, nie wzbudzając przy tym zazdrości czy innych negatywnych emocji. Zostawiając go na ulicy, nie trzeba się martwić o to, czy lakier zostanie ozdobiony finezyjną rysą alby czy lusterko boczne będzie trzymać się na samym przewodzie. Żądny rozładowania energii przechodzeń skupi się raczej na czymś ciekawszym.
Zobacz również: Mateusz kontra Mateusz: mierzymy Volvo XC90 z Land Roverem Discovery
To, że nowa Škoda Superb nie przykuwa wzroku, nie znaczy jednak, że jest brzydka. Mimo godnych rozmiarów oraz linii kombi wygląda zgrabnie i lekko, a odpowiednio dobrany lakier, obręcze kół oraz chromowane dodatki leżą na niej niczym biżuteria. Drobna restylizacja w ostatnim roku przyniosła też powiew świeżości i dostosowała wygląd modelu do reszty gamy czeskiego producenta.
Mniej zmian w odświeżonym Superbie kryje się we wnętrzu: nowa kierownica czy wstawki dekoracyjne praktycznie wyczerpują listę nowości, poza bardziej rozbudowaną listą opcjonalnego wyposażenia. Pojawił się na niej nowy Automatic Parking Assistant z funkcją parkowania równoległego i prostopadłego czy możliwość sterowania fotelem pasażera z tylnej kanapy. To przydatne funkcje, jednak wielu współczesnych dodatków po prostu zabrakło. Takie systemy, jak monitor martwego pola, asystent pasa ruchu czy kamera cofania, to pozycje dostępne w autach niższej klasy i dużo bardziej użyteczne niż parasol w drzwiach, latarka w bagażniku czy uchwyt na bilet parkingowy.
Dzięki temu, że w poliftingowej kabinie nie przeprowadzono rewolucji, zachowała ona swoje najważniejsze cechy, czyli wysoką ergonomię i prostotę obsługi. Jakość? Górna część deski rozdzielczej to miękkie tworzywo, plastikowe imitacje drewna również wyglądają wiarygodnie, o ile nie przyjrzymy się z bardzo bliska. Im niżej, tym elementy są twardsze, bardziej podatne na zarysowania i przetarcia oraz nieco gorzej wykonane – gdzieniegdzie widać nawet drobne wypływki z form. Szkoda, że jak na topowy model Škody niektóre materiały użyte do wykończenia niższych obszarów wnętrza są po prostu kiepskiej jakości. Trzeba jednak wziąć pod uwagę cenę i to, że ten projekt ma na karku już 6 lat.
Cechą deklasującą wszelką konkurencję jest powalająca przestrzeń. Podgrzewana tylna kanapa zadowoli najbardziej wymagających i rosłych pasażerów, a miejsca jest więcej niż w limuzynach segmentu F. Fotele z przodu i z tyłu są wygodne, a oparcia dobrze trzymają w zakrętach (dość płytkie siedziska trochę gorzej). Miejsca na nogi jest aż za dużo, nawet po skrajnym odsunięciu przednich siedzisk. Słabym punktem jest jasna, bawełniana tapicerka, która nawet w tak świeżym aucie szybko się brudzi i zaczyna mechacić w miejscach częstego pocierania — nie wróży to dobrze na przyszłość. W przypadku wyboru ciemniejszego materiału kabinę można rozjaśnić za pomocą wielkiego panoramicznego okna dachowego z elektrycznie zaciąganą roletą i długim szyberdachem.
Bagażnik w wersji kombi onieśmiela, a dodatkowe elementy mocujące bagaż wraz z teleskopowym pałąkiem na czele potęgują możliwości przewozowe. Przyjemnym dodatkiem jest elektrycznie sterowana pokrywa bagażnika wraz z samoczynnie odsuwającą się dwustopniową roletą. Przestrzeń po złożeniu oparć robi wrażenie, ale może razić to, że podłoga nie jest idealnie płaska.
Mimo dość dużych gabarytów zewnętrznych Škoda Superb jest łatwa do wyczucia i całkiem zwrotna. Manewrowanie nią czy parkowanie w ciaśniejszych miejscach nie sprawia problemów nawet w wąskich uliczkach. Podczas prowadzenia również nie czuć nadmiaru centymetrów ani kilogramów.
Samochód miękko i leniwie sunie po drodze, nieźle wybierając napotkane nierówności, szczególnie te mniejsze. Zawieszenie mimo względnego komfortu panującego w kabinie okazuje się dość sztywne, co wyraźnie czuć na większych nierównościach i w łukach. Niezależnie od obciążenia wersja 4×4 prowadzi się bardzo stabilnie i przewidywalne. Dzięki szybkiemu w reakcji układowi AWD opartemu na sprzęgle Haldex dołączany tył grzecznie podąża za przodem w niemal każdych warunkach, czy to na asfalcie, czy szutrze.
Tak duże auto jak Superb do sprawnej jazdy wymaga jednak trochę siły napędowej. Moc 140 KM generowana przez jednostkę 2.0 TDI to według mnie minimum. Dzięki dość nisko dostępnym 320 Nm momentu obrotowego samochód radzi sobie na drodze zadziwiająco dobrze. Dynamiczna jazda zaczyna się już przy 1500 obr./min, a bezstresowe wyprzedzanie to zakres od 2500 obr./min w górę. Wytrwale dmuchająca turbosprężarka sprawia, że największa Škoda nie słabnie aż do czerwonej części tarczy obrotomierza. Na wyższych obrotach w kabinie zaczyna być jednak trochę za głośno. Jednostka napędowa wyraźnie daje o sobie znać również podczas pracy na zimno.
Od strony komfortu jazdy należy wspomnieć o długich biegach i precyzyjnej, krótkoskokowej pracy lewarka. Układ kierowniczy ma bardzo małe przełożenie, co ułatwia precyzyjne i płynne zadawanie toru jazdy. Niestety, przy takim zestrojeniu nie da się wykonać prostopadłego skrętu bez odrywania rąk bez kierownicy.
Škoda Superb skutecznie trzyma się swoich projektowych założeń – przestronnego, funkcjonalnego i komfortowego auta za rozsądne pieniądze. Wersja Combi nie wygląda może tak elegancko jak liftback/sedan, ma za to ogromny bagażnik, a komfort jazdy niezależnie od liczby brył nadwozia pozostaje ten sam. Drobne skazy w kwestii jakości można Škodzie wybaczyć, tym bardziej jeśli spojrzy się na nią przez pryzmat bezkonkurencyjnej ceny.
Plusy:
Przestrzeń kabiny i bagażnika
Wysoka ergonomia i prostota obsługi
Dynamika jazdy i praca napędu 4×4
Cena
Minusy:
Brak wielu przydatnych systemów nawet w opcji
Podłoga bagażnika po złożeniu oparć nie jest płaska
Niska kultura pracy TDI
Ten artykuł ma 34 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze