Kiedyś gdzieś czytałem o wizjach dotyczących motoryzacji i transportu w przyszłości. Samochody miałyby być używane tylko do komunikacji pomiędzy aglomeracjami, na ich terenie mielibyśmy poruszać się wykorzystując transport publiczny albo siłę własnych mięśni(rower, spacer).
Najwyraźniej podobnie myśleli autorzy projektu, który sprawił, że drogi niemieckiego miasteczka Vauban są wolne od samochodów.
Najwyraźniej podobnie myśleli autorzy projektu, który sprawił, że drogi niemieckiego miasteczka Vauban są wolne od samochodów.
Nie ma tam żadnego przepisu, który całkowicie zakazywałby poruszania się samochodami po drogach, ale mieszkańcy zgodnie postanowili zmienić swoje przyzwyczajenia i od połowy lat 90-tych zeszłego wieku zmniejsza się tam liczba pojazdów. W 2006 roku na 1000 osób było zaledwie 150 samochodów. Dla porównania w pobliskim mieście Freinburg jest ich aż 430, czyli ponad 2 razy więcej. W USA natomiast przypada aż 640 pojazdów na 1000 ludzi.
Taki wynik osiągnięto zmieniając przepisy. Miejsce garażowe kosztuje na przykład 20.000 euro. Transport publiczny w Vauban jest podobno bardzo dobrze zorganizowany, turyści opuszczają autokar przed granicami miasta i kontynuują zwiedzanie pieszo, jeżeli natomiast chciałbyś pojechać np. do Berlina to bez problemu możesz wynająć auto w wypożyczalni.
Miasto - eksperyment, o którym każdy ma pewnie skrajnie odmienne zdanie. Ja uważam, że to ciekawy sposób na zdrowsze, bezpieczniejsze, a może nawet i wygodniejsze życie.
Źródło: autoblog.com
