Pamiętacie konkretnie podkręcone Scirocco SC 350, o którym pisałem w lutym? Albo ostatnią 858-konną 911-tkę? Wreszcie przyszedł czas na Golfa 1.4 TSI i jak się domyślacie, chłopaki ze Szwajcarii najwięcej serca włożyli w... serce auta, na bok odkładając przesadzone bajery wizualne.
Pamiętacie konkretnie podkręcone Scirocco SC 350, o którym pisałem w lutym? Albo ostatnią 858-konną 911-tkę? Wreszcie przyszedł czas na Golfa 1.4 TSI i jak się domyślacie, chłopaki ze Szwajcarii najwięcej serca włożyli w... serce auta, na bok odkładając przesadzone bajery wizualne.
Jak sami widzicie na zdjęciach, pod względem wizualnym Sportec pozwolił Golfowi być nadal Golfem. Uwagę zwracają jedynie firmowe alufelgi i wydech dodający mu ostrzejszego brzmienia.
Źródło: autoevolution