Wczoraj wieczorem na tor Hungaroring spadła, niczym grom z jasnego nieba, plotka. Podobno Renault postanowił zwolnić Piqueta zaraz po wyścigu GP Węgier. Sam kierowca 24 godziny wcześniej powiedział, że jego posada w drużynie nie jest pewna. Twierdził on, że może "nie dojeździć" w Renault do końca sezonu. Wszystkiemu winna rozmowa za zamkniętymi drzwiami z szefem teamu, Flavio Briatore.
Wczoraj wieczorem na tor Hungaroring spadła, niczym grom z jasnego nieba, plotka. Podobno Renault postanowił zwolnić Piqueta zaraz po wyścigu GP Węgier. Sam kierowca 24 godziny wcześniej powiedział, że jego posada w drużynie nie jest pewna. Twierdził on, że może "nie dojeździć" w Renault do końca sezonu. Wszystkiemu winna rozmowa za zamkniętymi drzwiami z szefem teamu, Flavio Briatore.
Co ciekawe ojciec Piqueta Jr. powiedział, że w jego kontrakcie jest pewien zapisek, który stanowi swojego rodzaju zabezpieczenie dla młodego Brazylijczyka. Zespół nie może go wyrzucić z drużyny w trakcie sezonu z powodów osiąganych wyników, zwłaszcza wtedy kiedy oba pojazdy kierowców teamu Renault różnią się od siebie specyfikacją techniczną.
Jego bolid w wyścigu o GP Niemiec różnił się od samochodu Alonso, aktualnie jego pojazd został również zmodyfikowany i teraz oba bolidy mają taką samą specyfikację techniczną. Cóż, pozostaje nam więc czekać na rozwój sytuacji... Jeśli Piquet Jr. odejdzie, to w hiszpańskim wyścigu jego miejsce zajmie Romain Grosjean - młodzieniaszek, szwajcarsko-francuskiego pochodzenia.
Źródło: WorldCarFans