Volkswagen na wystawie motoryzacyjnej we Frankfurcie (wrzesień 2009) zaprezentował wygląd studyjnego modelu L1. Producent zapewnia, że model ten świetnie nadaje się do codziennej jazdy, zwłaszcza po mieście. Gdzie tu haczyk? Haczyka nie ma. Jest za to porządny plus: średnie spalanie w przypadku modelu L1 wynosi 1,49-litra oleju napędowego na 100 kilometrów.
Volkswagen na wystawie motoryzacyjnej we Frankfurcie (wrzesień 2009) zaprezentował wygląd studyjnego modelu L1. Producent zapewnia, że model ten świetnie nadaje się do codziennej jazdy, zwłaszcza po mieście. Gdzie tu haczyk? Haczyka nie ma. Jest za to porządny plus: średnie spalanie w przypadku modelu L1 wynosi 1,49-litra oleju napędowego na 100 kilometrów.
Nadwozie wykonano z tworzywa sztucznego, a wszystko wzmocniono włóknem węglowym. Całość waży zaledwie 380kg, czyli tyle, co dorodny kurczak. Tak dobre średnie zużycie paliwa to jednak nie tylko zasługa masy. To także niesamowita aerodynamika (współczynnik oporów powietrza wynosi zaledwie Cw 0,195). Maksymalna prędkość, jaką rozwinie L1 to 160km/h, a emisja dwutlenku węgla nie powinna przy tym przekroczyć 39g/km.
Główną zaletą tego pojazdu jest innowacyjna, dwucylindrowa jednostka TDI. Posiada ona bezpośredni wtryk common rail, a w zależności od zapotrzebowania na moc może pracować w dwóch trybach. Wersja normalna pozwala na osiągnięcie mocy 27KM, podczas gdy po przełączeniu na opcję Sport moc wzrasta do 39KM. Wówczas można osiągnąć zakładaną prędkość maksymalną.
Czyżby Volkswagen znalazł w końcu odpowiedź na problemy motoryzacji przyszłości? Kto wie. Pożyjemy - zobaczymy.
Źródło: samar
