Mustang GT 5.0 - goni(ąc) renifery

Mustang GT 5.0 - goni(ąc) renifery

Mustang GT 5.0 - goni(ąc) renifery
Bartosz Pokrzywiński
28.12.2009 12:00, aktualizacja: 02.10.2022 19:41

Święta, Święta i po Świętach. Po kilku dniach stagnacji wreszcie coś się rusza w motoryzacyjnym świecie. W tym roku pod choinką oprócz swetra w romby i pidżamy, znaleźć mogliśmy jeszcze najmocniejszą odmianę Mustanga z 5-litrowym V8.

Święta, Święta i po Świętach. Po kilku dniach stagnacji wreszcie coś się rusza w motoryzacyjnym świecie. W tym roku pod choinką oprócz swetra w romby i pidżamy, znaleźć mogliśmy jeszcze najmocniejszą odmianę Mustanga z 5-litrowym V8.

Pracownikom Forda skończyło się wreszcie wolne i dzięki temu dowiedzieliśmy się więcej na temat najmocniejszego kucyka.

Pod jego maską pracuje 412-konny, 32-zaworowy silnik V8 o pojemności 5.0-litra. Motor ten w całości waży zaledwie 195 kilogramów, co w porównaniu ze starszymi jednostkami tego typu daje 20-procentowe zmniejszenie masy.

Wraz z tą jednostką stara pięciobiegowa skrzynia zostanie zastąpiona nową, sześciostopniową przekładnią automatyczną 6R80 albo również sześciostopniową manualną MT82 - skróty pozostają tajemnicą. W takim zestawieniu z automatem Mustang z masywnym silnikiem V8 spalać ma na autostradzie nieco poniżej 10 litrów na setkę (25mpg), natomiast w mieście niecałe 14 l/100 km (17mpg).

Ford nie podał jeszcze osiągów, ale jeżeli 315-konna odmiana V6 przyspiesza od 0 do 96 km/h (60mph) w 4.9-sekundy, to dodatkowe sto koni powinno pozwolić na zejście do 4.5-sekundy. Prędkościomierz został wyskalowany do 260 kilometrów na godzinę i prawdopodobnie tyle też osiąga najmocniejszy Mustang.

Dodatkowo w wersji GT montowany będzie system wspomagający "sterowanie" nazwany EPAS - Electric Power Assist Steering. Wzmocniono również hamulce, mamy teraz 11.5-calowe wentylowane tarcze z przodu i 11.8-calowe z tyłu. Dla bardziej wymagających pojawi się opcja z hamulcami od Brembo z 14-calowymi tarczami z modelu GT500.

Kto dogoni kucyka?

Źródło: Carscoop

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)