Po niecałych trzech tygodniach od ogłoszenia decyzji Renault o sprzedaży 75 procent udziałów stajni spółce Genii Capital, Robert Kubica podjął ostateczną decyzję, dotyczącą swojej przyszłości w Formule 1.
Po niecałych trzech tygodniach od ogłoszenia decyzji Renault o sprzedaży 75 procent udziałów stajni spółce Genii Capital, Robert Kubica podjął ostateczną decyzję, dotyczącą swojej przyszłości w Formule 1.
Jak informuje BBC, Robert Kubica postanowił zostać w Renault, pomimo przejęcia przez Genii Capital. W umowie Polaka z francuską stajnią widnieje punkt, zgodnie z którym po zmianie właściciela, kierowca może bez konsekwencji zerwać kontrakt z zespołem.
Menadżer Roberta, Daniel Morelli w wywiadzie dla BBC zaprzeczył wszelkim plotkom, które sugerowały, że Kubica "udaje" niepewność żądając jednocześnie więcej pieniędzy od Renault.
"To bezużyteczne kiedy kierowca dostaje więcej pieniędzy, a w zamian za to jeździ słabszym bolidem, traci wszystkie bonusy. Lepiej jest zdobywać punkty i stawać na podium, niż zarabiać większe pieniądze."
Morelli jednoznacznie odpowiedział na pytanie - czy Robert Kubica na pewno będzie jeździł w barwach Renault w 2010 roku?
"Tak!"
Zarówno Kubica jak i Morelli nie poznali jeszcze nowego właściciela teamu, biznesmena Gerarda Lopeza, którego zadaniem będzie ściągnąć do zespołu jak najwięcej nowych sponsorów.
Prawdę mówiąc po tym, jak Michael Schumacher zaakceptował kontrakt z Mercedesem, Kubicy nie pozostało nic innego, jak pozostać w Renault. Nadal jeszcze nie znamy partnera Polaka, coraz częściej w tym kontekście pada nazwisko Heidfeld.
Czy to dobry pomysł żeby kierowcy spędzili ze sobą kolejne lata?
Źródło: BBC
