Rinspeed UC?, czyli zabierz auto do pociągu!

Co najbardziej łączy salon motoryzacyjny w Genewie i producenta Rinspeed? Przede wszystkim Szwajcaria. Trudno zatem wyobrazić sobie, że na największym i najbardziej prestiżowym salonie w kraju zabraknie wizjonera, Franka Rinderkneckt'a.

Co najbardziej łączy salon motoryzacyjny w Genewie i producenta Rinspeed? Przede wszystkim Szwajcaria. Trudno zatem wyobrazić sobie, że na największym i najbardziej prestiżowym salonie w kraju zabraknie wizjonera, Franka Rinderkneckt'a.

Rinspeed pojawi się oczywiście na wystawie. A co przywiezie? Oczywiście, ekologiczną wizję autka miejskiego. Trudno, ale ekologii już nie pozbędziemy się ze współczesnej motoryzacji. Frank przygotował więc concept UC, w pełni elektryczne w pełni ekologiczne wozidełko. Aż do przesady. Jednak, nie jest to zwykły samochód. Na takie faux pas Rinspeed by sobie nie mógł pozwolić. Co to, to nie.

UC? działa pobierając energię z baterii, żadna nowość, prawda? Jednak steruje się nim za pomocą joysticka, tak jak w komputerze, czy samolocie bojowym. W dodatku, prowadzeniem można się dzielić. Tylko sobie wyobraźcie. Bez zatrzymywania można przekazać joystick współpasażerowi/ współkierowcy! Pojazd jest w stanie rozpędzić się do 105 km/h, a maksymalny dystans jaki można pokonać na jednym ładowaniu wynosi 120 km. W zupełności wystarczy.

Jest jeszcze jedna ciekawostka i chyba największa. Z uwagi na mikrorozmiary (2,6 m długości) UC? można zapakować do... pociągu!

Jak dla mnie, bardziej wygląda niczym torebka, niż samochód.

Rinspeed przedstawił bardzo obszerną galerię, warto tam zajrzeć, przyglądając się detalom.[block position="inside"]9254[/block]

Źródło: Carscoop