Ferrari kasuje Lamborghini... dosłownie
MICHAL GRYGIER • dawno temu

Takiej historii jeszcze nie słyszałem. Wyobraźcie sobie wesele, dwóch kierowców, dwa samochody, jedna kolizja, kilka wersji…
Zdarzenie miało miejsce w Afryce Południowej, prawdopodobnie chodzi o RPA, w clubie sportowym w Eshowe. Bohaterami są: Ferrari F430 & Lamborghini Murcielago, których nikomu nie trzeba przedstawiać.
Podczas wesela, dwóch kierowców, Romeo Mbambo (cóż za imię!) oraz ND Sibiya, gości weselnych podróżowało w miejsce gdzie miała odbyć się sesja zdjęciowa młodej pary. Kolizję spowodowało… nieporozumienie. Jeden z nich włączył kierunkowskaz, którego nie zrozumiał drugi. Cóż, może w Afryce kierunkowskazy oceniane są na podstawie jakiejś wykładni. Obyło się bez większych obrażeń, przynajmniej jeżeli chodzi o ludzi. Auta wyglądają już znacznie gorzej! Ale wszystko mogło skończyć się znacznie gorzej, bowiem jeden z kierowców był płatnym zabójcą! Poważnie. Miał wyrok, w 1997 roku siedział za zabójstwo siedmiu osób! Wyszedł dzięki amnestii. Drugi kierowca powiedział później, że był tylko… pasażerem.

Nikomu się nic nie stało, a Panowie się pewnie jakoś dogadali…
Źródło: Mibz.com

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze