Lewis przeprasza... na swój sposób.

Lewis przeprasza... na swój sposób.

Lewis przeprasza... na swój sposób.
Michal Grygier
01.04.2010 11:46, aktualizacja: 02.10.2022 20:24

Pamiętacie co się wydarzyło przed GP Australii? Było ostro, choć poza torem. Było niesmacznie, choć nie dla mnie. Było przepraszająco. I jest dokładka. Lewis Hamilton ponownie o paleniu gumy w służbowym Mercu...

Pamiętacie co się wydarzyło przed GP Australii? Było ostro, choć poza torem. Było niesmacznie, choć nie dla mnie. Było przepraszająco. I jest dokładka. Lewis Hamilton ponownie o paleniu gumy w służbowym Mercu...

Nawet jeżeli McLaren popełnia błędy, potrafi przekuć je na sukces, a konkretniej, kasę. I to całkiem sporą. Gdy Hamilton nieco solidnie przygrzał opony w Mercedesie C63 AMG podczas pobytu w Melbourne (GP Australii), cała sprawa zrobiła się nieprzyjemna. Choć z drugiej strony nie widzę nic strasznego w tym wybryku. Przyznacie, palenie gumy przez kierowcę Formuły 1 przed Grand Prix w Mercu AMG brzmi akuratnie! Zbitka doskonała. Lewisa zatrzymała tamtejsza policja (Victorian State Police), łobuz zapłacił mandat.

Jednak, po tym zajściu, pojawiło się tylu chętnych do zakupu tego konkretnego Mercedesa, że postanowiono go... sprzedać. A pieniądze przeznaczyć na cele charytatywne. Oj, jakie to proste, gdy mamy nadmiar AMG w portfolio. Cena powinna przekroczyć salonowe $136,198 USD. Taki jest plan. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy.

Tak czy siak, palcie gumy i tak wyjdziecie na dobrych, uczciwych obywateli...

Hamilton 'caught hoon driving'

Źródło: YT

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)