Najdroższe niezabytkowe auto używane? Oczywiście Bugatti...

Najdroższe niezabytkowe auto używane? Oczywiście Bugatti...

Najdroższe niezabytkowe auto używane? Oczywiście Bugatti...
Michal Grygier
18.05.2010 10:00, aktualizacja: 02.10.2022 20:42

W latach dziewięćdziesiątych, gdy Bugatti zaprezentowało model EB, nie narobiło tyle zamieszania. Później, po przejęciu marki przez Volkswagena i zaprezentowaniu modelu Veyron, wszystko stanęło na głowie. Ceny również.

W latach dziewięćdziesiątych, gdy Bugatti zaprezentowało model EB, nie narobiło tyle zamieszania. Później, po przejęciu marki przez Volkswagena i zaprezentowaniu modelu Veyron, wszystko stanęło na głowie. Ceny również.

Przedstawiony w 2007 roku, podczas Frankfurt Motor Show, model, a w zasadzie wersja Veyron Pur Sang stała się jednym z najdroższych samochodów na świecie. I jednocześnie jedną z najbardziej wyjątkowych wersji Veyrona. Sporo w niej było karbonu, sporo innych drogich materiałów. Cena poszybowała pod nieboskłon. Aż trzy z wszystkich wyprodukowanych egzemplarzy znajdują się na ekskluzywnej stronie Jameslist.

Obraz

Jeden egzemplarz wystawiła firma Car City Motors of Hong Kong, jeden The Car Experience z Berlina (wyceniony na €2.5 miliona euro!) oraz trzeci z tej samej firmy, tyle że z oddziału w Monachium.

Czym jest Pur Sang? To mniej, za więcej. Jego nazwa - Pur Sang - pochodzi z języka Indonezyjskiego, a oznacza „Czystą Krew”. Różni się przede wszystkim karoserią wykonaną z czystego, polerowanego aluminium, oraz wstawkami z karbonu. To nie tylko zabiegi stylistyczne. Auto „schudło” o prawie 100 kilogramów!

Praktycznie bez zmian pozostała 16-cylindrowa jednostka napędowa dysponująca mocą 1001 koni mechanicznych. Podobnie prędkość maksymalna na poziomie 407 km/h i przyśpieszeniem do pierwszej setki w czasie 2,5 sekundy.

Jeżeli jesteście zainteresowani kupnem, zapraszam na stronę Jameslist.com - auta do zobaczenia TUTAJ.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)