Jeszcze nigdy nie kupowałem nowego samochodu. Jednak wyobrażam sobie ten magiczny moment, kiedy przełknę fakt, że przepłacam kilka tysięcy złotych kupując jednocześnie pewność, że moje auto jest całkowicie nowe, wyprodukowane w najlepszych warunkach, w nowoczesnej fabryce. Ciekawe co by na to powiedział ten Pan.
Jeszcze nigdy nie kupowałem nowego samochodu. Jednak wyobrażam sobie ten magiczny moment, kiedy przełknę fakt, że przepłacam kilka tysięcy złotych kupując jednocześnie pewność, że moje auto jest całkowicie nowe, wyprodukowane w najlepszych warunkach, w nowoczesnej fabryce. Ciekawe co by na to powiedział ten Pan.
Akcja dzieje się najprawdopodobniej w fabryce Dacii w Moskwie. Młody mężczyzna, którego praca pokazana jest na filmie, ma bardzo odpowiedzialne zadanie. Ile razy w ciągu całego życia samochodu otwierane są drzwi? Trudno to zliczyć, ale podejrzewam, że może to być nawet sześciocyfrowa liczba.
Otóż ten, specjalnie wyszkolony pracownik Dacii musi dopilnować, aby każde auto opuszczające fabrykę było doskonale wykończone. Słynna niemiecka solidność może się schować, czas na rosyjską dokładność.
Car assembly worker makes final tweaks to the doors
Nie wiem czy to jest normalna rzecz, czy w innych fabrykach aut "dopieszcza" się samochody w ten sam sposób. Patrząc na zachowanie pracownika można dojść do wniosku, że robił to już wcześniej wiele razy. Kto by pomyślał.
Takie nawiązanie, a od tamtych czasów minęły co najmniej dwie dekady.
Źródło: Carscoop