Po tej operacji pacjent czuje się nieźle, ale z kieszenią jest już nieco gorzej – Inden SL 63 Black Saphir

Po tej operacji pacjent czuje się nieźle, ale z kieszenią jest już nieco gorzej – Inden SL 63 Black Saphir

Po tej operacji pacjent czuje się nieźle, ale z kieszenią jest już nieco gorzej – Inden SL 63 Black Saphir
Olgierd Lachowski
01.08.2010 16:45, aktualizacja: 13.10.2022 13:43

Co łączy Pamelę i tego ‘Merola’? I tu, i tu można popatrzeć na powiększone to i owo…

Co łączy Pamelę i tego ‘Merola’? I tu, i tu można popatrzeć na powiększone to i owo…

Obecny SL to dla Stuttgarckiego koncernu symbol. Obecna generacja to już piąte pokolenie słynnego roadstera produkowanego od lat 60. ubiegłego wieku. Produkcja aktualnego SL’a zaczęła się w 2001 roku, a lifting nadający mu jeszcze bardziej charakterystyczne przednie światła nadszedł cztery lata temu.

Obraz

Wśród wielu wersji silnikowych, z których każda zasługuje na uwagę, odmiana 63 z silnikiem 6.2 l chyba najszybciej zakończy swój żywot i to najprawdopodobniej już niedługo. Nie oznacza to zniknięcia SL 63 w ogóle. Tu chodzi o zmianę jednostki na nowszą i mniejszą V8 5.5 l o mocy 544 KM. Tymczasem auto trafiło do Inden Design z Niemiec. A tam przybrało nieco dziwną formę przypominającą SL 65 Black Series.

Inden Design to firma z centralnych Niemiec, z miejscowości Haiger-Flammerbach położonej nieco na północ od słynnego Frankfurtu nad Menem. Inden jest specjalistą od Ferrari (głównie układy wylotowe i koła) i Mercedesa-Benza (wszystko). Tuner promuje felgi znakomitej firmy BBS.

SL 63 został najpierw poddany operacji plastycznej. W wyniku zabiegu zmienił się nie do poznania. Wóz urósł na boki (nie wiadomo o ile), a to dzięki pakietowi spojlerów naśladujących SL 65 BS. Zaliczają się do nich: przedni zderzako-spojler i całe boczne sekcje. Trzeba za nie zapłacić 19900 €. Niestety po tym zabiegu SL 63 nie będzie jeszcze przypominał do końca swojego superszybkiego brata. Do tego trzeba dodać tylny dyfuzor (z włókna węglowego jak wszystkie dodatki) oraz pokrywę bagażnika ze spojlerem wystylizowanym na Black Series. Różnica jest taka, że tutaj skrzydełko nie jest ruchome. Te dwa elementy oferowane poza zestawem kosztują odpowiednio 800 € i 3500 €. Listwa pod przedni zderzak to wydatek bez jednego euro 1000 €. Jeżeli umiemy zamontować to sami to pół biedy. Jeżeli jednak nie, to tuner wydrenuje nam portfel o kolejne 8000 €. No i jeszcze lakierowanie, najlepiej na kolor czarny szafirowy, to finansowa dziura o ‘średnicy’ 7500 €. Razem to 40699 €, a to jeszcze nie koniec…

Obraz

Trzeba zrobić coś z kołami… Najlepiej zainstalować 20-calowe. Z przodu mają szerokość 11.0”, a z tyłu 13.0”. Opony pochodzą od Dunlopa i mają rozmiar 275/30 R 20 na kołach przednich, a na tylnej osi 325/25 R 20. Za komplet trzeba wyłożyć 13200 €.

Teraz SL 63 trochę przypomina SL 65 BS. Jednak to nie wszystko co powinniśmy zamówić. Do wnętrza przydałaby się kamera cofania. Ot taki luksusowy kaprys za 900 €. Na zewnątrz światła do jazdy dziennej za 420 euro. Pomijam już takie fanaberie jak drogie zestawy multimedialne czy skóry z najwyższej półki (czyt. z krów po prostu).

Zupełnym zaskoczeniem (albo błędem w informacji w serwisach) jest podnoszące się (!) o 20 mm zawieszenie przy prędkości ponad 70 km/h. To rozwiązanie ma zwiększać komfort podróżujących. Ochrona naszych pleców to wydatek 1550 euro.

Obraz

Gorzej jest z mocą. Oryginał ‘kaszle’ 670-końmi, a SL 63 zaledwie 525 KM. Dla przypomnienia to silnik V8 bez doładowania o objętości skokowej 6.2 l i mocy 525 KM przy 6800 obr./min. i maksymalnym momencie obrotowym 630 Nm przy 5200 obr./min. Inden ma możliwość takiego skonfigurowania centralnej jednostki sterującej, by motor generował 560 KM mocy i 670 Nm momentu. Mocą auto niestety nikogo nie porazi, bo inni tunerzy oferują znacznie więcej z tego silnika. O odpowiednią akustykę zadba układ wylotowy o nazwie Black Saphir, na który składają się rury ze stali nierdzewnej oraz konwertery katalityczne i tłumiki o sportowej charakterystyce. Cena to skromne 1200 €.

Inden jak prawie zawsze nie podaje osiągów swoich samochodów, ale należy się domyślać, że bez problemu wóz przekroczy 300 km/h.

Miłośnikom SL 65 Black Series pewnie przypadnie do gustu Black Saphir choćby z tego powodu, że rzeczywiście jest podobny do oryginalnego bolidu. Niestety moc SL 63 Black Saphir na tle fabrycznego auta pozostawia wiele do życzenia. Na upodobnienie auta trzeba wyłożyć około 58000 € (a nie wiadomo ile kosztuje chip zwiększający moc), co może wywołać sporą dziurę w domowym budżecie. Rzecz w tym, że nie każdy lubi powiększane ‘atrybuty’, a zamiast tuningu za prawie 60 tys. € można kupić na allegro...

Dane techniczne

Silnik i napęd:


  • Typ: V8, 90supo/sup
  • Ustawienie: Z przodu, wzdłużnie
  • Rozrząd: DOHC, 4 zawory na cylinder
  • Objętość skokowa: 6208 cmsup3/sup
  • Moc maksymalna: 560 KM
  • Objętościowy wskaźnik mocy: 90.21 KM/l (seryjny - 84.57 KM/l)
  • Maksymalny moment obrotowy: 670 Nm
  • Skrzynia biegów: 7-biegowa, automatyczna 7G-Tronic SpeedShift MCT
  • Typ napędu: Na tylne koła

Hamulce i koła:


  • Hamulce przednie: Tarczowe, wentylowane, średnica 360 mm
  • Hamulce tylne: Tarczowe, wentylowane, średnica 330 mm
  • Koła przednie: 11.0 x 20\
  • Koła tylne: 13.0 x 20\
  • Opony przednie: 275/30 R 20 Dunlop
  • Opony tylne: 325/25 R 20 Dunlop

Masy i wymiary:


  • Masa własna: 1970 kg
  • Stosunek masy do mocy: 3.52 kg/KM (seryjny - 3.75 kg/KM)
  • Długość: 4605 mm
  • Rozstaw osi: 2560 mm

Koszty:

  • Tuning zawieszenia: 1 550 €
  • Układ wylotowy: 1 200 €
  • Pakiet spojlerów (wszystkie + pokrywa bagażnika + montaż + lakierowanie): 40 699 €
  • Komplet kół: 13 200 €
  • Kamera cofania: 900 €
  • Światła jazdy dziennej: 420 €

RAZEM: ok. 58 000 €[block position="inside"]8834[/block]

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)