Różowe Lamborghini LP 670‑4 SuperVeloce | szyk czy szok?

Jeszcze wczoraj, na łamach autokult.pl podniósł się szum na temat różowego BMW E91, dyskusja dotycząca odpowiedniego koloru i dodatkowych akcesoriów zaowocowała kolejnym, ciekawym materiałem. Jeden z naszych czytelników, Mudzi, podesłał nam pewne zdjęcia, swojego autorstwa.

Jeszcze wczoraj, na łamach autokult.pl podniósł się szum na temat różowego BMW E91, dyskusja dotycząca odpowiedniego koloru i dodatkowych akcesoriów zaowocowała kolejnym, ciekawym materiałem. Jeden z naszych czytelników, Mudzi, podesłał nam pewne zdjęcia, swojego autorstwa.

Różowa beemka? Ohyda rodem z Bukaresztu!

O ile BMW serii 3 E91 charakteryzowało się pastelowym odcieniem różu, o tyle Lamborghini LP 670-4 SuperVeloce zostało pokryte tonem nieco bardziej krzykliwym. Matowy i bardzo intensywnie różowy lakier w połączeniu z czarnymi akcentami i obręczami z modelu SV wygląda co najmniej wyzywająco, jednak mimo koloru uznawanego za kobiecy, również agresywnie.

W końcu czego by o tym aucie nie mówić, pod maską drzemie jednostka w układzie V12 o pojemności 6.5 litra, która dostarcza 670 KM (przy 8000 rpm) mocy i 660 Nm (przy 6500 rpm) momentu obrotowego. Napęd przekazywany jest na wszystkie koła w proporcjach 35% (przednia oś) do 65% (tylna oś) poprzez sześciostopniową przekładnię E-gear lub skrzynię manualną. Osiągnięcie prędkości 100km/h ze startu zatrzymanego to kwestia zaledwie 3.2 sekundy, a prędkość maksymalna sięga nawet 342 km/h.

Nie jest to pierwsze różowe Murcielago, jakie udało się uchwycić na zdjęciach, jakiś czas temu, świat obiegły fotografie pastelowo-różowego modelu LP 640. Prezentowany przez nas egzemplarz, został sfotografowany w Monako, jednak według pewnych źródeł często widywany był w okolicy miasta Ad-Dauha, stolicy Kataru. Czy to powinno dziwić? Najbogatsi mieszkańcy tamtych regionów prześcigają się swoimi coraz bardziej ekscentrycznymi pomysłami.

Lamborghini Estoque – wielki powrót?!

Różowe Lamborghini Murcielago LP 670-4 SuperVeloce z pewnością zmusza oko do obserwacji, jednak po całym świecie, jeździ ich 350 sztuk, być może uda się spotkać egzemplarz, który swoim dyskusyjnym wyglądem wzbudzi jeszcze większe zainteresowanie.

Diabeł wcielony – Anderson Gallardo LP550-2 Valentino Balboni