Z każdym rokiem samochody dostosowane są do coraz ostrzejszych kryteriów i wymagań dotyczących ochrony środowiska. Nowe normy dotyczą nie tylko emisji szkodliwych dla człowieka i nieprzyjaznych środowisku substancji ale także pojęcia recyklingu. Dlaczego więc nie formować elementów nadwozia z kompozytów naturalnych? Na przykład z wykorzystaniem konopi?
Z każdym rokiem samochody dostosowane są do coraz ostrzejszych kryteriów i wymagań dotyczących ochrony środowiska. Nowe normy dotyczą nie tylko emisji szkodliwych dla człowieka i nieprzyjaznych środowisku substancji ale także pojęcia recyklingu. Dlaczego więc nie formować elementów nadwozia z kompozytów naturalnych? Na przykład z wykorzystaniem konopi?
Kanadyjska firma Motive Industries podeszła do sprawy bardzo poważnie. Projekt elektrycznego samochodu o nazwie Kestrel, wykorzystujący laminaty na bazie konopi w najbliższym czasie ma być ekologiczno-motoryzacyjnym hitem. Dlaczego konopie? Według Dyrektora generalnego firmy Motive Industries, Nathana Armstronga, rośliny te świetnie czują się kanadyjskim klimacie.
Ponadto, ich uprawa w USA jest zakazana, tak więc Kanadyjczycy także w tej kwestii będą mieć przewagę. Parametry wytrzymałościowe kompozytów powstałych z wykorzystaniem konopi mają odpowiadać tym z włókien szklanych, jednocześnie przy dużo prostszej i tańszej produkcji.
Czteroosobowe auto napędzane wyłącznie przez silnik elektryczny, ma rozpędzać się do 90 km/h. Zasięg wyniesie od 40 do 160 km, zależnie od montowanych akumulatorów. Testy rozpoczną się w ciągu miesiąca, cały pojazd zostanie zaprezentowany podczas Vancouver EV 2010 Conference and Trade Show. To się nazywa innowacja!
Źródło: Carscoop