Było grubo! - Rajd Arłamów [RSMP]

Było grubo! - Rajd Arłamów [RSMP]

Było grubo! - Rajd Arłamów [RSMP]
Źródło zdjęć: © fot. Maciej Niechwiadowicz
Marcin Łobodziński
08.03.2014 18:19, aktualizacja: 08.10.2022 09:36

Powiedziałem przed sezonem, że jeśli pierwsza runda Rajdowych Samochodowych

Mistrzostw Polski będzie ciekawa to napiszę relację. Dotrzymuję słowa z największą przyjemnością!

Rajd Arłamów po raz pierwszy gości w kalendarzu RSMP. Z rywalizacji o mistrzostwo kraju odpadł - na szczęście dobrowolnie - Kajetan Kajetanowicz więc zapowiadało się całkiem ciekawie. Tym bardziej, że rajdowa czołówka zapewniła sobie niezłe bryki. Wojtek Chuchała zmienił Subaru na Fiestę R5. Takie samo auto przywieźli Maciej Rzeźnik i Maciej Oleksowicz. W samochodach S2000 pojawili się Grzegorz Grzyb, Tomasz Kuchar i Tomasz Czopik. Zapowiadało się ciekawie, a moim czarnym koniem był od początku Łukasz Habaj w nieco przestarzałym już Mitsubishi Lancer Evo 9.

Nie zawiodłem się na swoim faworycie, ale pozytywnie zaskoczyło mnie tempo Grzegorza Grzyba. Kierowca Skody Fabii S2000 był w tym rajdzie zupełnie odświeżony i wydaje się, że stary, dobrze znany polskim kibicom Grzyb wraca w świetnej formie do ścisłej czołówki. Przez całe dwa dni musiał zdecydowanie odpierać ataki niesamowitego Łukasza Habaja, który mimo auta nieco niższej klasy potwierdził, że jest jednym z najbardziej utalentowanych kierowców w RSMP.

Maciej Rzeźnik długo nie pojeździł. Wypadł z rajdu już na pierwszym odcinku specjalnym
Maciej Rzeźnik długo nie pojeździł. Wypadł z rajdu już na pierwszym odcinku specjalnym© fot. Maciej Niechwiadowicz

Niestety w rywalizacji zabrakło Maćka Rzeźnika, wicemistrza Polski i faworyta do zwycięstwa. Jego Fiesta już na pierwszym odcinku specjalnym wylądowała poza drogą. Może zbyt ambitne rozpoczęcie sezonu?

Przyzwyczajeni do dominacji Kajtka kibice nie mogli się nudzić ani przez chwilę. Właściwie do ostatniego oesu nie wiadomo było kto wygra i na jakim miejscu dojedzie czołówka. Poza tym wreszcie można było mówić o prawdziwej czołówce!

W ścisłej byli wspomniani Grzyb i Habaj, ale początek należał do kierowcy Lancera. Na początku rajdu zdarzyło się coś, czego od dawna nie oglądaliśmy. 4 pierwsze oesy wygrało czterech różnych kierowców w kolejności: Habaj, Chuchała, Kuchar, Gryb. Jednak to Habaj dołożył rywalom najwięcej i on był liderem po pierwszej pętli.

Szybkość Łukasza Habaja to nie wszystko. Kierowca Lancera pojechał bardzo rozważnie i nie popełniał błędów, a do tego równym tempem.
Szybkość Łukasza Habaja to nie wszystko. Kierowca Lancera pojechał bardzo rozważnie i nie popełniał błędów, a do tego równym tempem.© fot. Maciej Niechwiadowicz

Kierowcy na serwisie mówili zgodnie, że to jeden z najtrudniejszych rajdów w jakich brali udział. Asfalt w okolicy Przemyśla był potwornie śliski. W tych warunkach czterech muszkieterów pierwszej pętli odnalazło się najlepiej. Grzyb tracił do Habaja niewiele ponad 9 s, Chuchała 6,5 s do Grzyba, a 2 s dalej był "dziadek" Kuchar.

Druga, piątkowa pętla rozpoczęła się od oesowego zwycięstwa Grzyba i objęcia przez niego prowadzenia. Dzień zamknął Wojtek Chuchała zwycięstwem drugiego przejazdu tego samego odcinka, ale to Grzyb był liderem. W czołówce rozluźniło się jedynie między Chuchałą a Kucharem. Grzegorz Grzyb zgarnął komplet punktów za etapowe zwycięstwo.

Tomasz Kuchar przyzwyczaił nas już nie tylko do swojego żółtego Peugeota, ale też do 4-6. miejsc jakie zajmuje w rajdach RSMP
Tomasz Kuchar przyzwyczaił nas już nie tylko do swojego żółtego Peugeota, ale też do 4-6. miejsc jakie zajmuje w rajdach RSMP© fot. Maciej Niechwiadowicz

Wojciech Chuchała tak jak zamknął pierwszy dzień tak i otworzył drugi, ale to Łukasz Habaj cieszył się najbardziej bo wyprzedzając o 2,6 s Grzyba odzyskał prowadzenie. Do rajdu wrócił, już jedynie by testować Maciej Rzeźnik, ale zanotował 7. czas na pierwszym oesie.

Odpowiedź Grzyba była stanowcza i wystarczająca by znów wrócić na czoło klasyfikacji. Jednak to raczej słaby przejazd Habaja sprawił, że ten znów spadł na 2. miejsce. Również Chuchała nie popisał się na niespełna 7-kilometrowej próbie, ale miał bezpieczną przewagę nad Kucharem. Łukasz Habaj nie zamierzał się poddawać i na rozpoczęcie przedostatniej pętli wygrał kolejny OS. Jego strata zmalała jedynie o 2 s. Próbę odrobienia strat podjął również Maciek Oleksowicz goniący za czołówką i Tomkiem Kucharem przez cały rajd. Nawet wygrał ostatni odcinek przedostatniej pętli na spółkę z Grzybem. Kuchar mógł jedynie z nim nawiązać rywalizację, bo Chuchała uciekł już na 26,5 s.

Wojciech Chuchała spędził dwa dni na poznawaniu nowego samochodu
Wojciech Chuchała spędził dwa dni na poznawaniu nowego samochodu© fot. Maciej Niechwiadowicz

W końcówce rajdu nikt nie zamierzał odpuszczać. Do końca rajdu zostały 4 odcinki specjalne, ale dwa z nich odwołano. Pierwszy ostatniej pętli padł łupem Chuchały, a 2. był Oleksowicz. Kuchar musiał się skupić i również przyspieszył. Natomiast Grzyb i Habaj walczący o zwycięstwo uzyskali dopiero dopiero 5. i 7. czas. Różnica między nimi była minimalna, ale strata Habaja do Chuchały 6,4 s wystarczyła by stracić 2. pozycję. Tymczasem Kuchar był już mocno zagrożony mając tylko 4,7 s przewagi nad Oleksowiczem. W końcu Maciek dopadł kierowcę Peugeota 207 wygrywając próbę nr 12. Habaj objechał delikatnie Chuchałę i odzyskał 2. miejsce, ale 0,3 s nie dawało żadnych gwarancji. Grzyb znów pojechał poza ścisłą czołówką jednak ponad 7-sekundowa przewaga nad Habajem zapewniała względny spokój.

Kierowcy mogli jeszcze powalczyć, zwłaszcza Chuchała o to 2. miejsce, które było na wyciągnięcie ręki, ale impreza niespodziewanie została zamknięta. Na początek przedostatni, a w końcu i ostatni oes odwołano i trzeba było się pogodzić z takimi wynikami, jakie pozostały. Żal mogli mieć do siebie tylko ci kierowcy, którzy nie znają przypowieści o pannach roztropnych i nierozsądnych.

Grzegorz Grzyb był po prostu najlepszy w tym rajdzie
Grzegorz Grzyb był po prostu najlepszy w tym rajdzie© fot. Maciej Niechwiadowicz

Podsumowując: Jeśli tak ma wyglądać każda runda RSMP to ja już sobie nie życzę powrotu Kajtka czy Bouffiera na polskie odcinki specjalne, chyba, że gościnnie w Rajdzie Polski. 1. Rajd Arłamów był wciągający i bardzo ciekawy, a wyniki do końca pozostawały zagadką. Wygrał Grzegorz Grzyb, który tylko potwierdził jak ważne jest zagraniczne doświadczenie i jak konkurencyjnym samochodem wciąż pozostaje Skoda Fabia S2000. Wojtek Chuchała przegrał 2. miejsce o 0,3 s z niesamowitym Łukaszem Habajem, który sam nie do końca spodziewał się takiego wyniku. "Dziadek" Kuchar ustąpił Maćkowi Oleksowiczowi, ale bawił się dobrze. To najważniejsze nie tylko dla kierowców, ale przede wszystkim dla kibiców. Myślę, że nikt nie mógł narzekać.

Wyniki 1. Rajdu Arłamów

  1. Grzegorz Grzyb/Daniel Siatkowski (Skoda Fabia S2000) 1:23:57.30
  1. Łukasz Habaj/Piotr Woś (Mitsubishi Lancer Evo IX) +7,6 s
  1. Wojciech Chuchała/Sebastian Rozwadowski (Ford Fiesta R5) +7,9 s
  1. Maciej Oleksowicz/Michał Kuśnierz (Ford Fiesta R5)+28,8 s
  1. Tomasz Kuchar/Daniel Dymurski (Peugeot 207 S2000) +32,9 s
  1. Tomasz Kasperczyk/Daniel Syty (Ford Fiesta R5) +3:07,0 min
  1. Dominykas Butvilas/Kamil Heller (Subaru Impreza STi) +4:17,9 min
  1. Grzegorz Dul/łukasz Gwiazda (Mitsubishi Lancer Evo IX) +4:37,4 min

Za udostępnienie zdjęć dziękuję Maciejowi Niechwiadowiczowi.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)