Używane BMW M3 E46 - kultowa generacja
Po ogromnym sukcesie rynkowym M3 generacji E36 BMW nie miało łatwego zadania. Nowy model, którego bazą była Seria 3 E46, musiał nie tylko przebić swojego poprzednika, ale również umocnić pozycję bawarskiego producenta na tle konkurencji z Ingolstadt i Affalterbach. Nowe M3 musiało stanąć na wysokości zadania.
BMW M3 od zawsze wyznaczało standardy w swojej klasie usportowionych aut. Bawarki ze znaczkiem M zawsze charakteryzowały się tym, że nadawały się do codziennego użytkowania, zapewniając przy tym osiągi, które pozwalały rywalizować z samochodami sportowymi.
Nowe M3 również musiało zachowywać te cechy, pozwalając kierowcy dojeżdżać do pracy niezależnie od pogody czy stanu nawierzchni. Wystarczyło jednak tylko mocniejsze wciśnięcie pedału gazu, by z układu wydechowego rozległ się wspaniały dźwięk wolnossącej rzędowej szóstki. Był on wszystkim, co po chwili pozostawało znikającym we wstecznym lusterku amatorom miejskich wyścigów, którzy odważyli się prowokować kierowców M3.
Zadanie nie było łatwe. Niemcy postanowili maksymalnie je sobie ułatwić, rezygnując z tworzenia wersji z czterodrzwiowym nadwoziem typu sedan, a skupiając się jedynie na modelach coupe oraz cabrio. Produkcję M3 E46 rozpoczęto jeszcze w 1999 roku.
Auto było produkowane z przeznaczeniem na rynek europejski oraz amerykański. Obie wersje bardzo nieznacznie różniły się od siebie. Sercem europejskiego M3 był wielokrotnie nagradzany rzędowy silnik o pojemności 3,2 litra, który produkował moc 343 KM.
Amerykańska wersja M3 była nieco słabsza - produkowała 333 KM. Ta jednostka napędowa jest prawdziwym majstersztykiem bawarskich inżynierów. Jakimś cudem udało im się wycisnąć 106 KM z zaledwie 1 litra pojemności. Taka moc drzemała pod maską auta, które w wersji coupe ważyło 1549 kg.
Silnik zaprzęgany był do dwóch przekładni. Fani klasycznych rozwiązań i miłośnicy zabaw ze sprzęgłem decydowali się na sześciobiegową manualną skrzynię, natomiast ci kierowcy, którzy chcieli poczuć namiastkę prawdziwego sportowego auta, wybierali skrzynię SMG sterowaną łopatkami umieszczonymi za kierownicą. Niestety przekładnia ta nie była tak dobra jak klasyczny manual.
M3 z ręczną skrzynią było nieco szybsze. Auto osiągało pierwszą setkę w 5,1 sekundy, wersja ze skrzynią SMG potrzebowała na to 5,2 sekundy, a ważący 1730 kg kabriolet 5,5 sekundy. Wszystkie modele BMW M3 miały elektroniczną blokadę ograniczającą prędkość maksymalną do 250 km/h. Na specjalnie życzenia klientów producent zdejmował to ograniczenie, co pozwalało na rozpędzenie coupe do prędkości nawet około 300 km/h. To już rejon Ferrari.
Jednak BMW nie poprzestało na zwykłej wersji M3, jeśli w ogóle można ją określić jako zwykłą. Powstała bowiem ekstremalna odmiana tego modelu nazwana CSL .Najłatwiej rozpoznać ją po delikatnie zmienionym bodykicie oraz czarnym dachu, który jest aż o 7 kg lżejszy od tego w seryjnej M3. To pozwoliło obniżyć środek ciężkości auta.
BMW M3 Coupe Sport Lichtbau, bo tak rozwija się skrót CSL, było produkowane jedynie w 2004 roku. Łącznie z fabryki niemieckiego producenta wyjechało tylko 1400 egzemplarzy tego modelu. Każdy z nich był wyjątkowy, mimo że występowały one tylko w dwóch kolorach - czarnym lub srebrnym.
Poza terapią odchudzającą, która nie ominęła nawigacji, klimatyzacji czy radia, auto zostało wzmocnione do 360 KM. M3 CSL to w przeciwieństwie do seryjnej M3 rasowa torowa zabawka, która nie oszczędza kręgosłupa kierowcy podczas codziennej jazdy. Jednak w ten jeden jedyny dzień, kiedy auto znajdzie się na torze wyścigowym, pozwala właścicielowi poczuć pełnię sportowych doznań.
Wrażeń nie zabraknie jednak również posiadaczom 343-konnej M3. O kontrolowany uślizg tylnej osi podczas pokonywania zakrętów dba elektroniczna szpera, która wraz ze świetnie dostrojonym zawieszeniem i precyzyjnym układem kierowniczym sprawia, że nawet w spokojnym i wolnym kierowcy budzi się sportowy zwierz.
BMW M3, jak każde auto, ma jednak kilka wad. Jedna z nich to skrzynia SMG, która lubi płatać figle, a jej naprawa nie jest tania. Ponadto wszystkie modele wyprodukowane w latach 2000-2003 miały zamontowane wadliwe panewki korbowodowe. BMW bezpłatnie usuwało problem podczas akcji serwisowej, niekiedy nawet wymieniając całe silniki.
Podczas zakupu należy więc zapytać poprzedniego właściciela o serwisową historię auta. Nie warto również interesować się egzemplarzami z niepewną i nieudokumentowaną przeszłością. M3 E46 to stosunkowo młode auto, więc nie powinno być problemów z ustaleniem historii konkretnego egzemplarza.
Na rynku wtórnym łatwo znaleźć egzemplarze, których ceny zaczynają się od około 55-60 tys. zł. Należy jednak pamiętać, że samo utrzymanie auta podczas codziennej jazdy również nie jest tanie. Z dostępem do części zamiennych nie powinno być problemu, jednak ciężko znaleźć ich ceny.
- Tarcza hamulcowa ATE - 500 zł
- Klocki hamulcowe - 139 zł
- Komplet zawieszenia Bilstein - 7127 zł
- Cewka zapłonowa - 309 zł
- Pasek wieloklinowy - 53 zł
- Dwumasowe koło zamachowe - 1939 zł
