W 1995 roku na salonie samochodowym w Tokio BMW pokazało mały i zwinny samochodzik mający jeden cel - zapewnić jak największą frajdę z jazdy.
W 1995 roku na salonie samochodowym w Tokio BMW pokazało mały i zwinny samochodzik mający jeden cel - zapewnić jak największą frajdę z jazdy.
Mały roadster nie jest czymś, czego byśmy się spodziewali po BMW, jednak mimo wszystko to całkiem ciekawy pojazd. Stylistycznie to coś na wzór wyrośniętego gokarta, w którym 4 koła znajdują się wyraźnie poza obrębem minimalistycznego kadłuba. Dwa pionowo wystające reflektory przywodzą na myśl kultowego Lotusa Seven, do którego pośrednio nawiązuje także cały pojazd.
Radosne auto przeznaczone jest dla dwóch osób, które w środku nie znajdą zbyt wiele miejsca. Kierowca ma przed sobą jedynie najważniejsze zegary. Na darmo szukać przedniej szyby, którą zastąpiono niewielką owiewką. Natomiast z tyłu BMW zainstalowało mobilny bagażnik, który w razie potrzeby można odczepić i używać jako walizki.
Mimo minimalistycznego podejścia do konstrukcji pojazdu BMW nie zapomniało o bezpieczeństwie. Samochód wyposażony jest w poduszkę powietrzną dla kierowcy i pasażera oraz wzmocnioną konstrukcja poprawiająca bezpieczeństwo w przypadku uderzenia bocznego.
Z tyłu zainstalowano 4-cylindrowy 1,1-litrowy silnik z motocykla BMW K1100, generujący w Z21 100 KM. Nie jest to dużo, jednak cały samochód ważył jedynie 550 kg. Dzięki temu pierwsze 100 km/h można było zobaczyć na prędkościomierzu już po około 6 sekundach. Prędkość maksymalna została oszacowana na 180 km/h.
Źródło: Car Styling