Rywal Brömmlera – Novidem GT-RS (2009)

Rywal Brömmlera – Novidem GT‑RS (2009)

Olgierd Lachowski

06.05.2011 08:00, aktualizacja: 07.10.2022 17:43

Novidem przedstawił swoją interpretację Nissana GT-R już w zeszłym roku, ale dopiero teraz udało mi się uzyskać nieco więcej informacji o tym superaucie, które może konkurować z bolidem Brömmlera.

O tuningowej firmie Novidem „stacjonującej” w Szwajcarii czytaliście choćby przy okazji artykułu dotyczącego PPI R8 Razora. Ale tuner ten zajmuje się nie tylko przygotowywaniem zestawów doładowujących do różnych samochodów, ale również kompleksowym tuningiem aut. Przykładem takiego samochodu może być właśnie Nissan GT-R wyprodukowany w 2009 roku.

Na zdjęciach widać dwa różne egzemplarze – jeden ofoliowany, drugi nie. Folia to, wydaje się, niepotrzebny wydatek 2500 euro. Wyglądem samochodu właściciel powinien się cieszyć, a nie maskować go przed sobą i innymi, a właśnie ta „plamista” folia spełnia taką rolę.

Właśnie ta okleina jest jedyną zmianą wizualną w tym samochodzie. Novidem postanowiło, że nawet seryjne koła mogą pozostać, bo dobrze spełniają swoją funkcję. Co innego, jeśli chodzi o hamulce.

Aby opony Dunlop mogły w pełni zaprezentować swoją przyczepność podczas hamowania, w hamulcach zmieniono klocki na części wyprodukowane przez AP Racing (łączny koszt to 1400 euro). Nowe klocki gwałtownie wgryzają się w 380-milimetrowe (z przodu i z tyłu) tarcze Brembo i ze 100 km/h na „zimno” zatrzymują Nissana po 34,8 m, a na gorąco 80 cm wcześniej. Czy to dobry wynik?

Na pewno niezły, szczególnie że Brömmler potrzebuje aż 2,9 m więcej przy hamulcach zimnych. Jednak przy hamulcach gorących żółty konkurencyjny wóz jest lepszy od Novidema o 0,5 m. Rezultaty osiągane przez Novidema świadczą jednak o tym, że hamulce pracują bardzo skutecznie niezależnie od temperatury tarcz. Wynoszącą 135,6 m drogę hamowania na „gorąco” z 200 km/h można uznać za świetną.

Nie samym hamowaniem jednak japoński bolid „żyje”. Szwajcarzy dorzucili sportowe sprężyny H & R, które obniżyły Nissana o 35 mm z przodu i 25 mm. Trzeba za nie zapłacić 800 euro. Jaki mają bezpośrednio wpływ na osiągi wozu na torze, trudno powiedzieć, ale w połączeniu z poprawionym silnikiem całkiem spore, o czym przeczytacie dalej.

Nissana napędza motor V6 o objętości skokowej 3,8 l, który z pomocą dwóch turbosprężarek IHI w wersji fabrycznej potrafi wykrzesać z siebie 485 KM przy 6400 obr./min. Maksymalny zaś moment obrotowy wynosi 588 Nm w przedziale od 3200 do 5200 obr./min.

W GT-R zrealizowano układ transaxle, a więc taki, w którym skrzynia biegów znajduje się przy tylnej osi pojazdu, podczas gdy jednostka napędowa jest z przodu. Sześciobiegowa zautomatyzowana dwusprzęgłowa skrzynka przenosi napęd na wszystkie koła. Przy swojej wadze wynoszącej 1740 kg Nissan GT-R „katapultuje” się do 100 km/h w 4,10 s (bez użycia „launch control”). Katalogowa prędkość maksymalna to 311 km/h, choć dziennikarzom Motor Trendu udało się rozbujać auto do 314 km/h.

Novidem postawiło na wymianę układu wydechowego na bardziej sportowy, w którym będą istniały mniejsze wewnętrzne opory.

– Nawet z systemu wydechowego otrzymujemy o 14-18 KM większą moc – mówi dyrektor zarządzający Novidem Normando Ruggiero.

Pozostałe konie mechaniczne udało się uzyskać dzięki „zawirusowaniu” silnika. Dokładnie chodzi o dodatkowy moduł sterujący, który zmienia nieco charakterystykę pracy motoru. Koniec końców jednostka napędowa ma 585 KM przy 6770 obr./min, a jej szczytowa wartość momentu obrotowego to imponujące 705 Nm dostępne przy 3080 obr./min.

Oczywiście w parze ze wzrostem parametrów silnika idzie wzrost osiągów. Dziennikarze AB Sportscars potrzebowali 3,60 s, aby rozpędzić Novidema do 100 km/h, i zaledwie 11,20 s na sprint do 200 km/h (to prawie 2 sekundy szybciej niż w przypadku zwykłego GT-R). Prędkość maksymalna nie jest wiele większa niż auta fabrycznego i wynosi 316 km/h. Ale nie to jest najważniejsze.

Novidem GT-RS jest sporo szybszy od seryjnego wozu na małej pętli toru Hockenheim. Jedno okrążenie pokonuje w czasie 1:09,5 min, a to o 1,20 s szybciej od oryginalnego Nissana. Ten wynik jest także lepszy od Porsche 911 GT3 i 911 GT2 z 2009 roku.

Jak dużo to kosztuje? Po zsumowaniu cen wszystkich elementów koszt tuningu przekracza 15 tys. euro. Wobec ceny ponad 83 tys. euro (w Niemczech w 2009 roku) nie jest to znowu tak wiele. Z drugiej strony większą część ze znakomitych osiągów Nissana klient ma „wliczoną” w cenę fabrycznego wozu.

Dla niewyżytych Novidem planowało na zeszły rok lżejszą o 150 kg, 800-konną Godzillę. Minął już jednak rok 2010, a w kwestii samochodu ani widu, ani słychu. A szkoda…