Groźne spojrzenie żuka – ABT Beetle Speedle Concept (2011)


ABT Sportsline jako pierwsza firma tuningowa zaprezentowała wizje przeróbek nowego wcielenia Volkswagena Beetle. Klienci mogą oczekiwać zarówno zmian wizualnych, jak i mechanicznych. Najmocniejszy silnik będzie miał około 240 KM. Co w trawie piszczy?
Zewnętrzne zmiany Beetle’a będą obejmowały montaż przedniego i tylnego spojlera, fartucha pod tylnym zderzakiem oraz nakładek na przednie oraz tylne reflektory. Brewki z przodu nadadzą Volkswagenowi groźny wygląd.
Oprócz tego będzie kilka wariantów malowania (lub oklejania – tego nie wiem) nadwozia tak, żeby wyróżnić auto spośród innych. Będą też oczywiście dostępne nowe, większe koła. Na wizualizacji samochód ma założone felgi ABT DR.
Nowy Volkswagen Beetle odsłonięty!
Jeżeli chodzi o modyfikacje mechaniczne, to możemy się spodziewać zestawów wzmacniających do wszystkich silników instalowanych w Beetle’u. W tej chwili dostępne są tylko dwie jednostki, obie benzynowe. Słabsza to motor 1,2 l z turbosprężarką i bezpośrednim wtryskiem paliwa osiągający 105 KM mocy.
Zobacz również: VW Tiguan - TCO SUV'a
Natomiast mocniejsza to silnik 2,0 l, także z turbosprężarką i bezpośrednim wtryskiem benzyny o mocy 200 KM. Z czasem Volkswagen będzie uzupełniał ofertę silnikową, ale te dwie jednostki pozostaną skrajnymi – pierwsza najsłabszą, a druga najmocniejszą.
Inżynierowie ABT-a twierdzą, że 105-konny motor zostanie podkręcony do 140 KM, jednostka 2,0 TSI do 240 KM.
Gdy w sprzedaży pojawią się Volkswageny z silnikami 1.4 TSI, 1.6 TDI i 2.0 TDI, ABT również będzie je tuningował. I tak 1,4-litrowy silnik zostanie wzmocniony ze 160 do 210 KM, 1,6-litrowy diesel ze 105 do 125 KM, a 2-litrowy „klekot” ze 140 do 170 KM.
Kompletny pakiet tuningowy będzie nosił nazwę Speedle i taki też przydomek dostanie Beetle. Gotowego „żywego” samochodu możemy się spodziewać na wrześniowych targach we Frankfurcie nad Menem. Również w Polsce możemy spodziewać się Beetle’a jesienią w sprzedaży – ale seryjnego.
Źródło: automobiliesreview
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze