Samochody używaneToyotaUżywana Toyota Yaris I - typowe awarie i problemy

Używana Toyota Yaris I - typowe awarie i problemy

Toyota Yaris
Toyota Yaris
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Toyota
Artur Kuśmierzak
13.08.2011 21:30, aktualizacja: 30.03.2023 10:06

Japońskie auta w latach 60. były uosobieniem tandety i wysokiej awaryjności, jednak przez lata wszystkie marki pochodzące z Kraju Kwitnącej Wiśni, a zwłaszcza Toyota, dzielnie walczyły o lepszą jakość i dziś auta z tamtych stron są uznawane za wzory bezawaryjności na całym świecie. W latach 90. wiele pochwał zebrała legendarna już Toyota Starlet. Następcą tego miejskiego i niezwykle bezawaryjnego autka jest obecnie bardzo popularny Yaris.

Pierwsza generacja Yarisa trafiła do salonów dokładnie w 1999 roku. Dwa lata później w ofercie pojawił się maleńki silnik diesla D-4D oraz usportowiona wersja TS. W 2003 roku auto przeszło kosmetyczną modernizację, a w 2005 roku z fabryki wyjechały ostatnie egzemplarze tego samochodu ustępując miejsca drugiej generacji.

Wszystkie Yarisy niezależnie od silnika dysponują napędem wyłącznie na oś przednią. Samochód oferowany był jak 3- i 5-drzwiowy hatchback lub minivan nazwany przez Japończyków Yaris Verso. Do dyspozycji mamy tutaj albo 5-biegową skrzynię manualną albo 5-stopniową przekładnię zautomatyzowaną. Pod maską znajdziemy jeden z poniższych silników:

  • R4 1,0 VVT-i (65- 68 KM)
  • R4 1,3 VVT-i (86 KM)
  • R4 1,5 VVT-i (105- 106 KM)
  • R4 1,5 VVT-i (150 KM) wersja TS
  • R4 1,4 D-4D (68-75 KM)

Każdy z silników benzynowych godny jest polecenia, jednak na rynku najłatwiej znaleźć jest wersję z najsłabszym motorem. Uwaga! W autach z początku produkcji może dojść do uszkodzenia systemu zmiennych faz rozrządu. Ci, którzy preferują diesle nie mają za dużego wyboru, bo w ofercie dostępny jest tylko jeden silnik D-4D o pojemności 1,4 litra, którego ewentualne naprawy mogą być nieco droższe niż ma to miejsce w przypadku wariantów benzynowych.

Toyota Yaris I
Toyota Yaris I© mat. prasowe / Toyota

Pomimo że Yaris w pełni zasługuje na miano wzoru bezawaryjności to wiek robi swoje. W egzemplarzach z przebiegami rzędu 80 000 km wymiany mogą wymagać amortyzatory i łączniki stabilizatora, na szczęści inne elementy zawieszenia cechują się ponadprzeciętną trwałością. Rdza też nie jest obca pierwszej generacji Yaris, ta najczęściej pojawia się w układzie wydechowym oraz komorze silnika.

Toyota Yaris I
Toyota Yaris I© mat. prasowe / Toyota

Użytkownicy tego auta narzekają z kolei na niską jakość simeringów skrzyni biegów, które lubią czasem przeciekać. Zbyt delikatne bywają też jej synchronizatory. Obudowa alternatora również nie należy do szczególnie trwałych i z czasem może popękać. W wyniku poluzowania się jednego z tylnych reflektorów do bagażnika dostaje się woda. Niektóre egzemplarze cierpią też na uszkodzenie półosi napędowych.

Toyota Yaris I
Toyota Yaris I© mat. prasowe / Toyota

Często spotykaną przypadłością Yarisa I są pękające nadkola. Warto też regularnie smarować siłownik pompki sprzęgłowej, który czasem może poskrzypieć. Do wykonania wnętrze Yarisa I użyto materiałów niskiej jakości, skrzypiące i łatwo rysujące się twarde plastiki, a także zacinający się górny schowek od strony pasażera to w tym aucie dość często spotykane przypadłości.

Szybko też wyciera się lakier, którym pokryto kierownicę i gałkę dźwigni zmiany biegów, często też dochodzi do zmechacenia tapicerki, co widać zwłaszcza na boczkach przednich foteli.

Toyota Yaris I
Toyota Yaris I© mat. prasowe / Toyota

Podsumowując, Toyota Yaris I to małe miejskie auto przeznaczone dla osób szukających taniego w utrzymaniu i stosunkowo bezawaryjnego wozu. Wysoką trwałość elementów mechanicznych tego modelu potwierdzają nie tylko rankingi niezawodności, ale także sami mechanicy. Szukający namiastki sportowych emocji powinni zainteresować się topową 150-konną wersją TS, która co prawda nie zapewni nam szybszego bicia serca, ale sprawi, że prowadzenie Yarisa stanie się o wiele bardziej przyjemne.

Najtańsze egzemplarze tego modelu kupimy za około 10 000 zł, jednak przy zakupie warto dokładnie zweryfikować stan danego egzemplarza, bo na rynku aż roi się od mocno wyeksploatowanych poflotowych aut.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)