O wyprawach motocyklowych i technikach jazdy

O wyprawach motocyklowych i technikach jazdy

O wyprawach motocyklowych i technikach jazdy
Dominika D.
10.02.2014 13:48, aktualizacja: 08.10.2022 09:41

„Wyprawy motocyklowe. Techniki Jazdy” to książka, która niedawno pojawiła się na rynku w tłumaczeniu na język polski. Obok takiej nowostki nie można przejść obojętnie, zatem i ja postanowiłam zatopić się w jej lekturze. O tym, czy warto i czy to książka dla wszystkich motocyklistów, przeczytacie poniżej.

Książka adresowana jest przede wszystkim do tych motocyklistów, którym gładki asfalt przestał już wystarczać. Rzeczywiście, perspektywa jazdy po bezdrożach: piachu, błocie, rzekach, szutrach, kamieniach, wydaje się bardzo kusząca. Niewiele osób jednak, które o tym marzą, mają jakąkolwiek wiedzę o realiach, które miałyby na nich czekać. A jak się okazuje, na różnego rodzaju forach, wiedza nie jest uporządkowana, a w głowie może tworzyć się chaos. Poza tym, nie zawsze motocyklista wie, o jakie obszary musi się zatroszczyć przed wyprawą na bezdroża. Sprawdziłam, czy lektura tej książki, choć trochę mogłaby mi pomóc przed wyruszeniem na taką wyprawę.

Książka została podzielona na sześć rozdziałów. Pierwszy z nich opatrzony enigmatycznym tytułem „Wyprawy motocyklowe” dotyczy zagadnień związanych z wyborem motocykla typu turystyczne enduro. W tym miejscu – uważam, że bardzo słusznie – autorzy zwracają uwagę na to, że w ofertach wielu producentów znajdują się maszyny o cechach turystycznego enduro, które tak naprawdę są zwykłymi motocyklami szosowymi, a ich wygląd został jedynie odpowiednio podrasowany. To ważna kwestia, a wielu o niej zapomina, dziwiąc się, że maszyna z przeznaczeniem szosowym nie chce potaplać się w błotku.

Obraz
© fot. Dominika Dragun

Innym zagadnieniem poruszonym w tym rozdziale są podstawowe kwestie techniczne, jakie należy wziąć pod uwagę przy wyborze maszyny, zwłaszcza jeżeli mamy do czynienia ze sprzętem z rynku wtórnego. Autorzy wskazują m.in. na właściwą pozycję kierownicy, regulację klamek i tylnego hamulca, czy też rodzaj wybieranych opon. Zaznaczają też, że przed długą wyprawą należy przeprowadzić kompleksowy serwis motocykla. Oprócz tego, w pierwszym rozdziale autorzy omówili też kwestię wyboru właściwej odzieży na długą wyprawę.

W książce nie brakuje wstawek (zaczynają się już w pierwszym rozdziale i to trochę razi), promujących np. Akademię Jazy BMW w Niemczech RawHyde Adventures z Ameryki Północnej. Z jednej strony, śmierdzi mi to paskudną reklamą (wynikającą zapewne ze wzajemnych zobowiązań), z drugiej zaś – w jakiś sposób ubarwiają one jednak całą treść – pokazują schematy stosowane w szkołach po przeciwnych stronach globu. Moim zdaniem jednak, dałoby się bez nich obejść, zachowując równie wysoko merytoryczny poziom prezentowanych treści.

Rozdział drugi dedykowany jest opisowi pozycji na motocyklu, które warto wykorzystywać podczas przemierzania bezdroży. To właśnie odpowiednia pozycja na motocyklu decyduje o zachowaniu równowagi; decyduje, czy tym razem motocyklista nie przytrze twarzą o podłoże, co wydaje się chyba najbardziej motywującym powodem, dla którego warto z uwagą przeczytać ten rozdział. Zauważyłam też, że autorzy kładą przez całą lekturę książki duży nacisk na tę kwestię. Nie bez przyczyny, bo nie znając elementarnych zasad prowadzenia maszyny turystycznej, można się narazić na duże szkody.

Trzeci rozdział opowiada o przeszkodach, na które możemy się natknąć podczas wyprawy. Autorzy omawiają takie elementy krajobrazu, jak: wydmy, piach, szutry, kamienie, błoto, rzeki. Jak wiemy, przeprawa przez nie jest całkowicie możliwa, ale bardzo spodobało mi się to, że autorzy w książce zaznaczyli, jak bardzo cienka jest ta granica i że kluczowa jest w tym miejscu właściwy serwis motocykla po przeprawieniu się przez określoną przeszkodę.

W książce jest wiele ilustracji, które w jasny sposób tłumaczą trudniejsze zagadnienia
W książce jest wiele ilustracji, które w jasny sposób tłumaczą trudniejsze zagadnienia© fot. Dominika Dragun

Rozdział czwarty, jeden z dwóch najbardziej obszernych w książce, dotyczy podstawowych umiejętności, jakie prowadzący jednoślad powinien sobie wypracować przed wyruszeniem w swoją podróż życia. Dotyczą one wsiadania i zsiadania, równowagi, kontroli sprzęgła, prowadzenia przy małych prędkościach, skręcania, podnoszenia motocykla, techniki jazdy koleinami. Autorzy nie ograniczają się jedynie do wyjaśnienia tylko tych podstawowych zagadnień, bowiem w następnym rozdziale omówione są techniki szybkiej jazdy, ślizgu w zakręcie, kontrolowanego poślizgu i skoków.

Ostatni rozdział zaś poświęcono tematom „około-wyprawowym”: kondycji fizycznej, odżywianiu, planowaniu drogi, radzeniu sobie z różnicami międzykulturowymi, pierwszej pomocy, czy też jeździe w grupie. Bardzo przyjemnie ujęto temat odpowiedniej kondycji fizycznej i propozycji ćwiczeń, które pozwolą popracować nad poszczególnymi partiami ciała. Po prostu konkret. Tego elementu zabrakło mi jednak w miejscu, w którym omawiano prawidłowe odżywianie. Owszem, doceniam wskazanie, że warto swoją dietę skupić na zrównoważonych produktach naturalnych, jak chude mięso, warzywa i owoce, czy jogurty. Zabrakło mi jednak podania tego, jak mogą wyglądać przykładowe potrawy, które np. autorzy jedli podczas swoich podróży.

W międzyczasie pojawiła się też wzmianka na temat Rajdu Dakar i wysokim poziomie umiejętności, jaki muszą posiadać zawodnicy, którzy biorą w nim udział. Pojawia się tam informacja, że w Rajdzie bierze udział od 250 do 300 zawodników. Trochę to nieprawda, bo w edycji 2012 było ich 188, a w 2013 – 196 uczestników. Może się czepiam, ale z roku na rok, śledzę Dakar mniej lub bardziej uważnie i nietrudno mi zwrócić uwagę na takie nieścisłości.

Cała książka zaś jest idealną inspiracją do podjęcia długiej podróży po bezdrożach. Oczywiście duży wpływ na to, oprócz treści, mają zdjęcia. Książka jest bogato ilustrowana i chwała za to autorom, bo wiele elementów byłoby trudniejsze do zrozumienia, gdyby nie czytelne ilustracje.

Nie da się ukryć, że książka przeznaczona jest dla wszystkich adeptów jazdy po bezdrożach. Ci bardziej doświadczeni mogą się nieco znudzić. Jako, że należę do tej pierwszej grupy, książkę pochłonęłam bardzo szybko. Uważam, że 176 stron to niewymagająca ilość, jak na tak dużą zawartość wiedzy. To kompendium jest obowiązkową lekturą dla tych, którzy planują pierwszą dłuższą wyprawę.

Autorami książki są Robert Wicks i Greg Baker (za przekład na język polski odpowiadało Wydawnictwo Buk Rower). Dostępna jest w cenie 40,50 złotych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)