Rajdowe podsumowanie sezonu 2011

Rajdowe podsumowanie sezonu 2011

Mini WRC
Mini WRC
Marcin Łobodziński
07.12.2011 13:00, aktualizacja: 07.10.2022 18:41

Rajdowy sezon 2011 dobiegł końca. Tytuły zdobyte, nagrody rozdane, czas na podsumowania. Kto był dobry, a kto poniżej oczekiwań? Kto nas miło zaskoczył, a kto zawiódł? O tym w podsumowaniu sezonu. Oczywiście pozostają relacje z końcowych rund WRC oraz IRC.

Podsumowanie sezonu 2011 - RSMP (minusy)Peugeot

To prawda, że mieliśmy kilka Peugeotów S2000, ale nie w tym rzecz. Nie chodzi też o to, że Peugeot słabo angażował się w RSMP. Mieliśmy dwóch kierowców startujących w barwach Peugeot Sport Polska. Jednym z nich był Grzegorz Grzyb, drugim… no właśnie - Bryan Bouffier. Nic nie mam do Bryana, to rewelacyjny zawodnik, ale dlaczego Peugeot Polska nie wspiera polskich kierowców?

Można zrozumieć fakt, że zależy im tylko na zwycięstwie – w końcu do PSA – ale nasi też chcą jeździć, a seryjne zwycięstwa Bryana zaczęły nas nudzić. Widzę kilku kierowców, którzy mogliby zasiąść za kierownicą 207 S2000 w RSMP. A jeśli Bryan chce jeździć w Polsce, niech jeździ w barwach PH-Sport.

Grzegorz Grzyb

Znów Peugeot. Może nie wystawiłbym Grześkowi minusa, ale pamiętam go jeszcze z czasów, gdy startował w Pucharze Peugeota, później też bardzo mi imponował. Jeździł Suzuki w Polsce i u naszych południowych sąsiadów. Cztery mistrzostwa Polski i na Słowacji w różnych klasach. Niezliczona ilość wicemistrzostw na Słowacji, w Europie i Polsce. Ten chłopak kapitalnie jeździ, ale to nie wystarczyło, by pokazać się z naprawdę dobrej strony. Nie brakuje mu doświadczenia w samochodach A-grupowych. I właśnie dlatego bardzo mnie zawiódł w tym roku.

Grzegorz Grzyb w 2007 roku mistrz Polski i Słowacji w klasie S1600.
Grzegorz Grzyb w 2007 roku mistrz Polski i Słowacji w klasie S1600.

To on według mnie miał być tym kierowcą, który pokaże Bouffierowi, że potrafimy jeździć. To on miał zdominować RSMP w tym roku. Nie udało się. W generalce wyprzedził go nawet mający sporo problemów z autem Michał Bębenek w samochodzie grupy N. Piąte miejsce na koniec sezonu to spory zawód. Bardzo dobry sezon jak na kierowcę z niewielkim doświadczeniem, ale Grzesiek to kawał dobrej historii RSMP, mimo młodego wieku.

Kajtek po raz drugi z rzędu obronił tytuł mistrza Polski przed najeźdźcą z Francji. Bryan Bouffier jest uważany za dominatora w RSMP. Zgadzam się z tym. Gdyby nie nieobecność Francuza w dwóch rundach, być może Kajetan nie dałby rady, ale co tam gdybanie. Tylko Kajetanowicz w tym roku był w stanie choć zbliżyć się tempem do dominatora z Francji. Inni kierowcy dysponujący samochodami S2000 nie mieli podejścia do Kajtka. Wyjątkiem był Sołowow, ale popatrzcie, ile czasu spędza ona w rajdówce. Bardzo chciałbym zobaczyć Kajetanowicza w którymś z zagranicznych cykli. Kolejny sezon w RSMP wydawałby się krokiem w tył.

Tomasz Kuchar

Podsumowanie sezonu 2011 - RSMP (plusy)Kajetan Kajetanowicz

To, co pokazał w tym roku Tomek Kuchar, trudno jakkolwiek sklasyfikować. Przy niewielkim budżecie nie mógł pozwolić sobie na samochód najwyższej klasy. Jednak głód rajdów był na tyle silny, że uwielbiany QHR znalazł coś dla siebie. Słynący z wielkiej miłości do Lancerów serii Evo przygotował "dziadka", czyli Mitsubishi Lancera Evo VI, którym wystartował w klasie historycznej.

Obraz

Nie byłoby w tym żadnej rewelacji, gdyby nie znakomite wyniki na polskich oesach. Wystarczy powiedzieć, że został sklasyfikowany wyżej niż Wojtek Chuchała (mistrz Polski grupy N), startujący topowo przygotowanym Subaru Imprezą w klasie N4 - można powiedzieć, autem fabrycznym. Nawet więcej, bo wrocławianin regularnie bił kierowców w dużo lepszych samochodach. W Rajdzie Świdnickim zajął 3 miejsce, ale zdobył więcej punktów niż Michał Sołowow i Kajetan Kajetanowicz. Szkoda, że „dziadek” był dość awaryjny, co nie pozwoliło zrobić kilku naprawdę genialnych wyników.

Orlen i Lotos

Te dwa koncerny naftowe naprawdę dużo zrobiły dla polskiego sportu motorowego. Orlen Team, Verva Racing Team, Lotos Team Dynamic czy Lotos SPRT to nie byle zespoły wspierane pieniędzmi bogatego sponsora. Pod skrzydłami Orlenu mamy przecież Krzysztofa Hołowczyca, motocyklistów Jakuba Przygońskiego, Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachor,a a także pozostałych pustynnych lisów. Ponadto startującego w ERC Szymona Rutę, Michała Bębenka w RSMP, chłopaków z Porsche Carrera SuperCup - Kubę Giermaziaka (3 w klasyfikacji Porsche Supercup) czy Stefana Rosinę.

fot. kajto.pl
fot. kajto.pl

Po stronie Lotosa są Michał Kościuszko (3 w klasyfikacji PWRC) i Kajetan Kajetanowicz (mistrz RSMP) oraz Wojtek Chuchała (mistrz RSMP w grupie N). To ogromne wsparcie dla naszych zawodników, które szczególnie cenimy, gdy pozwala na starty za granicą. Miejmy nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Panowie z Lotosa, czas wysłać Kajtka za granicę.

Podsumowanie sezonu 2011 - IRC (minusy)Przepisy

Nie znalazł się nikt, dla kogo przepis  premiowanej punktacji na koniec sezonu nie byłby przynajmniej kontrowersyjny. Dlaczego? Przypomnę tylko, że z 11 rund IRC do końcowej klasyfikacji liczyło się tylko 7 wyników. To norma w IRC i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt przyznawania punktów w dwóch ostatnich rundach pomnożonych przez 1,5 i 2. Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że kierowca, który naprawdę zrobił przez sezon najwięcej, wcale nie musi wygrać. Może skończyć każdą rundę na pudle, a jeśli nie wystartuje w ostatniej (np. z powodu choroby czy braku funduszy), nie ma szans w walce o tytuł (np. Bryan Bouffier).

Największy przegrany systemu punktacji w Rajdzie Cypru (fot. IRC)
Największy przegrany systemu punktacji w Rajdzie Cypru (fot. IRC)

Zobaczcie, Jan Kopecky wystartował we wszystkich rundach i gdyby liczono punkty normalnie, zostałby mistrzem. Nie preferuje nawierzchni szutrowych, a dwa ostatnie rajdy odbywały się właśnie na takim podłożu. Nie miał szans z Mikkelsenem nawet mimo sporej przewagi punktowej. Daleko mi do stwierdzenia, że Norwegowi nie należy się tytuł, ale nasuwa się pytanie: po co 11 rajdów, skoro w dwóch ostatnich możesz zdobyć więcej niż pięciu wcześniejszych rundach (Mikkelsen: 153,5 punktów z czego 87,5 w dwóch ostatnich rajdach)?

Peugeot

Peugeot nie popisał się w IRC. Nie dlatego, że przygotował mało aut, nie dlatego, że żaden Peugeot nie znalazł się na podium na koniec sezonu, ale dlatego, że nie postawił na odpowiedniego kierowcę w końcówce. Do wyboru byli Thierry Neuville i Bryan Bouffier, a Peugeot wybrał pierwszego. To nie był zły wybór, ale po co wysłano Bryana na wszystkie rundy IRC, skoro nie pojechał on w ostatniej, punktowanej podwójnie, w której wiadomo było, że spora część kierowców odpadnie? Tym bardziej, że Bouffier był jedynym kierowcą z szansami na tytuł, który nie pojawił się na Cyprze. Bez sensu. Idealny przykład niezrozumienia regulaminu. A może braku wiedzy?

Guy Wilks

Sezon 2011 to totalna klęska Brytyjczyka. Można było spodziewać się czegoś więcej po kierowcy, który parę ładnych lat przejeździł w mistrzostwach świata. Startował w fabrycznym zespole Suzuki. To nie jest amator, a tak właśnie jeździł. Optymistycznie nastawiony zespół Peugeot UK najprawdopodobniej  zniknie ze sceny IRC po tak katastrofalnym sezonie. A szkoda, bo jeszcze w 2009 roku świętowali mistrzostwo z Krisem Meeke za kierownicą charakterystycznie pomalowanej 207 S2000. Mam nadzieję, że znów namówią Pettera Solberga, jeśli dotrzyma on słowa, że odejdzie z WRC, jeśli nie dostanie posady w fabrycznym zespole.

Toni Gardemeister

O ile Guy Wilks nigdy nie był rewelacją mistrzostw świata, o tyle bardzo doświadczony Toni Gardemeister jeździł w niejednym zespole fabrycznym WRC. Gdzie się podział Fin, który dojechał na 2 miejscu w Monte Carlo czy na Korsyce? Przecież te rajdy były w tegorocznym kalendarzu IRC. Toni raczej nie miał słabego auta, bo jeździł Skodą. Jak pokazuje jego historia, grubo ponad 10 lat za kierownicą aut WRC nie wystarczyło, aby być szybkim w S2000, w tak równej stawce.

Podsumowanie sezonu 2011 - IRC (plusy)Cykl IRC

IRC jest dokładnie tym, czym być powinno WRC. Duża frekwencja, europejskie rundy, zacięta walka o zwycięstwo w każdym rajdzie i pełne transmisje telewizyjne w normalnym, ogólnodostępnym kanale (Eurosport), w tym całe odcinki specjalne na żywo. Ponadto fantastycznie zrobiona strona internetowa (w przeciwieństwie do bałaganu na wrc.com) z informacjami, live timingiem z komentarzami i ogromną galerią pięknych zdjęć.

Nic dodać, nic ująć – po prostu kapitalny serial. Jedynym zmartwieniem może być osłabiona aktywność producentów w rozwijaniu samochodów S2000. Na plus natomiast jest planowane przemianowanie IRC na Rajdowe Mistrzostwa Europy od sezonu 2013. Dzięki takiej zmianie serial i zwycięstwo w europejskim czempionacie nabiorą prestiżu. Tak trzymać! Byle tylko nie zepsuć.

Andreas Mikkelsen

Młody Norweg, w którym upatruje się następcy Pettera Solberga, pokazał, jak się wygrywa. Już na początku sezonu pokazał, że stać go na wiele. Nie raz z szansami na zwycięstwo popełniał błędy, które kosztowały go cenne punkty. Był tak blisko we Włoszech i Portugalii, ale ciągle brakowało tego czegoś. Gdy wydawało się, że nie będzie liczył się w walce o końcowe zwycięstwo, Mikkelsen niczym sprytny lis wykorzystał do maksimum dziwny regulamin.

Dwie ostatnie rundy były premiowane. Poza tym były to rajdy szutrowe, w których jedynym godnym rywalem dla Norwega jest Juho Hanninen. W Szkocji ze współczynnikiem punktowym 1,5 zwyciężył, zostawiając za sobą Juho i Bouffiera. Potem atak na Cyprze, który premiował podwójną punktacją, błąd Hanniena, bezradny na szutrach Kopecky, bezbłędna, mistrzowska jazda i sezon zakończony w potoku łez szczęścia.

fot. IRC
fot. IRC

Oglądałem to i szczerze się wzruszyłem, bo pamiętam tego chłopaka z czasów, gdy nie miał jeszcze 18 lat, a chwilę później znalazły się pieniądze na starty Focusem WRC w mistrzostwach świata. Trochę musiałem poczekać na jego pierwszy triumf. Tak powinny wyglądać rajdy w telewizji! Andreas nie musiał długo czekać na propozycję od Skody na kolejny pełny sezon IRC i udział w programie Volkswagena w cyklu WRC.

Thierry Neuville

23-letni Belg nie trafił przypadkiem do rajdów. Zanim pojawił się w serii IRC, zaliczył kilka słabych występów w mistrzostwach świata za kierownicą Citroena S1600. Jednak francuski producent - a właściwie belgijski importer - nie zwątpił w talent Neuville'a i już roku później znalazł się dla niego Peugeot 207 S2000. Wspierany przez belgijski oddział Peugeota Thierry nie zawiódł swojego teamu. Mnie zaimponował 3 miejscem na Wyspach Kanaryjskich, gdzie bez skrupułów pokonał Freddy'ego Loixa, który przecież zna rajdy samochodowe lepiej niż Neuville życie.

fot. IRC
fot. IRC

Aby potwierdzić, że nie był to przypadek, wygrał w kolejnej rundzie na niezwykle trudnych odcinkach Rajdu Korsyki. Co prawda trafiały się błędy, w końcu to pierwszy naprawdę profesjonalny sezon Neuville’a w tak prestiżowym cyklu, ale nie zawiódł również w końcówce sezonu, kiedy zajął 3 miejsce na Węgrzech i zwyciężył we Włoszech.

Szkoda, że zabrakło szczęścia i szybkości w premiowanej końcówce sezonu. Rajdowe środowisko szybko doceniło jednak Neuville’a. Dostał propozycję od Skody na sezon 2012 w IRC, ale lojalny Belg czeka na decyzję Citroena w sprawie startów fabrycznym DS3 WRC. Ryzykowne? Na pewno, ale wyobraźcie sobie, że Skoda, mając w zanadrzu tylu utalentowanych kierowców, czeka na decyzję Thierry’ego.

Skoda

Skoda to nie tylko mistrzowski zespół w sezonie 2011. To również producent, który przygotował najwięcej aut najwyższej klasy do tegorocznych rozgrywek. Co więcej, można śmiało powiedzieć, że aż 4 załogi jeździły jako załogi fabryczne. Zresztą ta czwórka została sklasyfikowana na 4 pierwszych miejscach na koniec sezonu. Najlepszy samochód S2000? Bezdyskusyjnie. Gdyby tak jeszcze Ford się zaangażował…

Podsumowanie sezonu 2011 - WRC (minusy)North One Sport

To miał być nowy poziom promocji cyklu World Rally Championship, a zmieniło się tylko na gorsze. Odkąd Eurosport stracił prawo do transmisji telewizyjnych, coraz mniejsza rzesza kibiców ogląda relacje z rajdów WRC. Sprzedaż praw kanałowi Motors TV zupełnie odebrała możliwość śledzenia rywalizacji na odcinkach specjalnych.

Od 2011 roku cykl, mimo coraz lepszej kondycji od strony sportowej, traci popularność. Puste deklaracje w stylu: „Zmiana na North One Sport oznacza początek nowej ery po otrzymaniu przez nas roli pierwszego światowego promotora Rajdowych Mistrzostw Świata FIA” nie wystarczą, aby przyciągnąć nową widownię. Nie każdy ma ochotę szukać w Internecie cząstkowych relacji. To na ekranach telewizorów powinniśmy widzieć kierowców walczących o mistrzowskie tytuły i jeśli NOS tego nie zrozumie, kolejni kibice zapomną o WRC.

Rajdy szutrowe

Cóż, po raz kolejny to rajdy szutrowe okazały się plamą na pięknej walce o pozycje na mecie odcinków specjalnych. Kombinatorstwa kierowców i ich teamów nie da się powstrzymać, gdy w grę wchodzi zwycięstwo w rundzie. Po prostu trzeba to zmienić albo eliminacje szutrowe nie będą kojarzyć się z kwintesencją rajdów, ale z nudnym spektaklem przepuszczania wolniejszych kierowców. Zmiany nadejdą w przyszłym roku. Czy poskutkują? To się okaże.

Mikko Hirvonen

Może i Mikko był bliski zdobycia tytułu, ale gdyby nawet się udało, to nie byłby to samodzielny triumf. Gdyby nie "team spirit", jakim emanował Jari-Matti Latvala, Hirvonen nie miałby szans przed ostatnią rundą sezonu. Anielska cierpliwość kolegi dała Mikko kolejne punkty, które wyciągnęły go z dołka i wprowadziły ponownie do walki o tytuł. Nie oszukujmy się, z dwóch rajdów, które wygrał, jedno zwycięstwo zostało mu sprezentowane. Nie wspominając już o innych miejscach we Francji i w Hiszpanii.

Obraz

Gdyby Mikko jeździł z Ogierem, nie byłoby taryfy ulgowej i zostałby rozniesiony przez młodego Francuza. Miejmy nadzieję, że wicemistrz świata zdaje sobie sprawę z tego, że Loeb będzie rywalem, a nie kolegą w zespole Citroena, z którym niedawno Fin podpisał kontrakt. Jeśli nie, kariera Mikko może się skończyć bardzo szybko, a wtedy tylko pomocna dłoń Malcolma Wilsona i niesamowity talent Timo Jouhki będą mogły wyciągnąć go z dołka. Pochwała natomiast należy się za odwagę stoczenia bezpośredniej rywalizacji z Sebastienem Loebem i jego (!) zespołem w 2012 roku.

Olivier Quesnel

Nie będę się za bardzo rozpisywał. Quesnel nie dotrzymał słowa i tyle. Jeśli można coś określić jako brudne w WRC 2011, to tylko zagrywki Qliviera Quesnela przeciwko Sebastienowi Ogierowi. Te komentarze mówią wszystko :

Obaj kierowcy startują z wyzerowanym kontem, a zespół da im obu identyczne samochody. Ten, kto będzie kręcił szybsze czasy, będzie oczywiście szybszy. Nie lubię naciskać na innych, wszyscy należą do jednej rodziny.

Olivier Quesnel przed sezonem 2011

Sebastien Loeb jest liderem, a Sebastien Ogier ma zapewnić przewagę zespołowi. Nie zmienimy naszej decyzji.

Olivier Quesnel po Rajdzie Niemiec.

Osobiście nie postąpiłbym w ten sposób. Myślę, że jest to zbyt ryzykowne dla wizerunku marki Citroen i kierowców. Pozwalając im walczyć na tym poziomie, nie powinno się ingerować w wyniki. To nie jest najlepsze rozwiązanie.

Reakcja Guya Fraquelina – byłego szefa zespołu Citroen

FIA należą się duże brawa za zmiany, jakich dokonano przed sezonem. Nowe auta i niższe koszty świetnie wpłynęły na odświeżenie widowiska. Przybyła masa kierowców niefabrycznych w samochodach WRC. Pojawił się nowy zespół Mini WRT, a niebawem dołączy kolejny - VW WRT. Do tego niezwykle zacięta rywalizacja pomiędzy kierowcami, w której różnice miedzy zwycięzcą a drugim na mecie nigdy nie były tak małe. Nic dodać, nic ująć – tylko się cieszyć i czekać na kolejne zmiany w dobrym kierunku.

Sebastien Loeb

Podsumowanie sezonu 2011 - WRC (plusy)FIA

Bez znaczenia jest to, czy lubimy 8-krotnego mistrza świata, czy darzymy szacunkiem jego osiągnięcia czy nie, Sebastien Loeb po raz kolejny udowodnił, że nie ma sobie równych. Co prawda jego partner Sebastien Ogier pokazał wszystkim, że Loeb nie jest niepokonany, ale mimo wszystko przegrał batalię o najwyższe trofeum.

Niezależnie od partnera, samochodu czy przepisów Sebastien Loeb szybko akceptuje zmiany i owija sobie wokół palca cały zespół. Cień na rywalizację kierowców Citroena rzucił team orders w rajdzie Niemiec, ale to zdarzenie nie wpłynęło w żaden sposób na wyniki. Później kierownictwo zespołu nie miało okazji faworyzować Loeba. Ostatecznie więc nie można w żaden sposób podważyć wyników mistrza świata w tym sezonie.

Sebastien Ogier

Trudno odmówić Sebastienowi Ogierowi niesamowitego talentu i szybkości. Praktycznie od początku sezonu był równie szybki jak Loeb. Niestety, jak mówią najwięksi kierowcy rajdowi świata, „puchar odbiera się na mecie”. Ta maksyma ma szczególną wartość zwłaszcza w rajdach.

Jedyne, czego zabrakło Ogierowi w tym sezonie, to regularność. Mimo wyników w rajdach 7:6 dla młodszego z Sebastienów i remisu w zwycięstwach klasyfikacja jest bezlitosna. Obaj wygrali po 5 rajdów, ale to Loeb wygrał dwa razy pod nieobecność zespołowego kolegi, natomiast Ogierowi udało się to tylko raz. Dziś możemy gdybać, ale gdyby tak Ogier pojechał spokojniej w Australii lub nie popełnił błędu na Sardynii…

Mads Ostberg

Można spokojnie uznać go za odkrycie sezonu. Wprawdzie nie debiutant, ale z pewnością już nie amator. Sensacyjne 2 miejsce w Szwecji zwróciło oczy rajdowego świata na młodego Norwega. Identyczny wynik na zakończenie sezonu tylko potwierdził, że tamten nie był przypadkowy. Drugi kierowca w klasyfikacji, wśród kierowców niefabrycznych. Szóste miejsce w klasyfikacji końcowej. Zmiażdżył o wiele bardziej doświadczonych Matthew Wilsona i Henninga Solberga. Do tego kasa i bystrość ojca powinny niebawem doprowadzić go do zespołu fabrycznego.

Juho Hanninen

Od 2010 roku ten facet wygrywa wszystko, czego się podejmie. W zeszłym roku niepokonany w IRC, pokazał w tym sezonie, że Fabia S2000 z nim za kierownicą osiągnie to samo w mistrzostwach świata. Nie miał lekko w  SWRC. Ott Tanak i Martin Prokop nie mieli zamiaru oddawać łatwo pola. Jednak niesamowicie szybki Juho zostawił ich za sobą, nie dając najmniejszych szans. Szkoda, że zabrakło czasu na IRC, bo i tu tytuł był na wyciągnięcie ręki.

To nie był pierwszy kontakt z mistrzostwami świata, bo w 2008 roku Juho zajął 2 miejsce w klasyfikacji PWRC. Nie jest to z pewnością ostatni kontakt z cyklem, pomimo że na sezon 2012 ogłoszono go kierowcą fabrycznym Skody w IRC. Volkswagen już nie wypuści Hanninena ze swojego obozu. Jeśli w 2013 roku nie zobaczymy Fina za kierownicą VW Polo R WRC, to będę naprawdę zdumiony.

Ott Tanak

Młody Estończyk w Fordzie Fiesta S2000 robił cuda z niedoładowaną rajdówką. W klasyfikacji SWRC ostatecznie uległ Juho Hanninenowi, ale w pojedynczych rajdach notował rewelacyjne wyniki. Wystarczy wspomnieć, że na Sardynii dojechał na 7 miejscu, zostawiając za sobą 9 kierowców w samochodach WRC. Gdyby nie błędy, zapisałby się w klasyfikacjach kilkoma sensacyjnymi wynikami.

Co prawda pokonał go Hanninen, ale to właśnie podopieczny Markko Martina został nagrodzony przez Malcolma Wilsona. Przygotowaną przez Stobarta Fiestą RS WRC wystartował w Rajdzie Wielkiej Brytanii. Mimo wielu problemów z autem dojechał w swoim debiucie za kierownicą WRC na 6 miejscu, startując na oponach chińskiego producenta DMACK. Tym wynikiem już przekonał do siebie szefa zespołu Forda. Kontrakt na przyszły rok wisi w powietrzu.

Mini World Rally Team

Gdy Prodrive ogłosił, że w 2011 roku przygotuje samochody marki Mini do cyklu WRC, panowały różne opinie. Jedni byli zachwyceni powrotem tej legendarnej marki, inni po prostu cieszyli się, że przybywa nowy producent, ale byli też tacy, którzy pamiętali przygodę Prodrive-Subaru. To prawda, że Subaru mimo początkowych sukcesów skończyło z WRC w kiepskim stylu. Ale trzeba zrozumieć relacje Prodrive-Subaru i porównać je z relacjami Prodrive-BMW (Mini). To zupełnie różne sytuacje.

Obraz

Ogólnie BMW miało tylko przygotować silniki, resztą zajęła się drużyna Davida Richardsa i jak zawsze zrobiła kawał solidnej roboty. Jednak Mini można pochwalić nie tylko za wejście do WRC, ale również za wyniki w debiutanckim, niepełnym sezonie. Drugie miejsce we Francji, 3 w Niemczech, 4 i 5 w Katalonii, 4 w Wielkiej Brytanii, 6 na Sardynii. To nie są typowe wyniki debiutantów. Pokaz potencjału auta właśnie się odbył. Teraz trzeba znaleźć sponsorów, żeby zobaczyć Mini w pełnym sezonie 2012.

Red Bull

Bez komentarza. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia poniżej...

Obraz
Photo: GEPA pictures/ McKlein
Photo: GEPA pictures/ McKlein
fot. makformula1.blogspot.com
fot. makformula1.blogspot.com

IRC - Rajd Cypru 2011

Cała piątka z szansami na tytuł, a i tak brakuje jednego (fot. ircseries)
Cała piątka z szansami na tytuł, a i tak brakuje jednego (fot. ircseries)

Pięciu kierowców przyjechało na Cypr, aby stoczyć bezpardonową walkę o tytuł mistrza serii IRC. Zabrakło jednego – Bryana Bouffiera – dla którego Peugeot poskąpił pieniędzy, choć szanse Francuza były równie duże jak pozostałych kolegów. W tumanach kurzu, na wymagających wytrzymałości sprzętu odcinkach cypryjskiego klasyka rozpoczęła się ostateczna rozgrywka.

fot. IRC
fot. IRC

Na Cypr przyjechał skład fabryczny Skody, którego zdecydowany lider, a także lider klasyfikacji generalnej – Jan Kopecky -  wydawał się 100-procentowym kandydatem na mistrza. Namieszać mógł jedynie rewelacyjny na szutrach Juho Hanninen, kolega z zespołu Jana. Skoda wysłała na Cypr również Mikkelsena z marnymi (teoretycznie) szansami, ale ogromnymi aspiracjami, oraz najbardziej doświadczonego w stawce Freddy’ego Loixa. W barwach Peugeota pojechał tylko Thierry Neuville.

fot. IRC
fot. IRC

Niestety zupełnie niezrozumiałe zasady o premiowanej punktacji w tym rajdzie poprzewracały ustalone od lat zasady. Kierowcy mogli zdobyć punkty pomnożone przez 2, co namieszało do tego stopnia, że starty we wcześniejszych 10 rundach wydawały się bez znaczenia.

Najbardziej ucierpiał fabryczny duet Skody. Kopecky przyjechał na Cypr z ogromną przewagą, startował jako jedyny we wszystkich rundach IRC, a mimo to musiał zadowolić się jedynie tytułem wicemistrza, i to pomimo dojechania do mety na 2 miejscu!

fot. IRC
fot. IRC

Brak słów, aby opisać to, co zrobił Hanninen. Świeżo upieczony mistrz świata w klasie SWRC już po pierwszych dwóch zakrętach wypadł z drogi, lądując na szarym końcu klasyfikacji.

Rajd obiektywnie nudny, bo Mikkelsen nie pozostawiał konkurentom żadnych szans, sukcesywnie zdobywając coraz większą przewagę. Drugi jechał najpierw Al-Attiyah, potem Kopecky. Jednak z kalkulatorem w ręku ciągle coś nie grało. Wychodziło na to, że jeśli Andreas wygra rajd, mistrzostwo ma w kieszeni. Zupełnie nieporozumienie. Prosta sprawa: kto wygra na Cyprze, zgarnia wszystko. Po co więc klasyfikacja generalna?

fot. IRC
fot. IRC

Wydawało się, że los uśmiechnął się do Kopeckiego, gdy Mikkelsen złapał kapcia w tym samym czasie co on. Niestety, to Czech poniósł większe straty. Chrapkę na zwycięstwo na pewno miał Neuville, który przez 3 pierwsze odcinki specjalne był liderem. Niestety, mógł się jedynie oblizać po awarii alternatora w swoim Peugeocie. Od tej pory rozpoczął się koncert Mikkelsena, który nie miał sobie równych. Norweg zwolnił dopiero w końcówce, gdy już wiedział, że nic mu nie grozi, a dojechanie do mety było ważniejsze niż kolejne zwycięstwa na oesach.

fot. IRC
fot. IRC

Rewelacją rajdu był Nasser Al-Attiyah, którego umiejętności ostatnio możemy oglądać za kierownicą Fiesty S2000. Katarczyk jechał bardzo szybko i ryzykownie, aż do momentu, gdy awaria silnika zabrała mu niemal pewne 2 miejsce w rajdzie. Podobnie skończył Freddy Loix, który ledwo doczłapał do mety.

Andreas Mikkelsen becomes IRC champion

Ze łzami na twarzy Andreas Mikkelsen świętował triumf nie tylko w tym trudnym rajdzie, ale też w całej wymagającej serii IRC. Został najmłodszym mistrzem cyklu i dzięki temu już dostał Fabię S2000 na przyszłoroczną obronę tytułu. Mocne powiązania ze Skodą otworzą mu drzwi do programu Volkswagena w cyklu WRC.

Wyniki Rajdu Cypru

1. A. Mikkelsen - Skoda

    1. Kopecky - Skoda
    1. Sandell - Skoda
    1. Kruuda - Skoda
    1. Loix - Skoda

    1. Kahle - Skoda

Klasyfikacja generalna IRC

1. Andreas Mikkelsen - 153,5

  1. Jak Kopecky - 152
  1. Juho Hanninen - 125
  1. Freddy Loix - 123
  1. Thierry Neuville - 115
  1. Bryan Bouffier - 110,5

PWRC - Rajd Wielkiej Brytanii 2011

Michał Kościuszko na długo zapamięta lekcję cierpliwości, jaką dały mu walijskie leśne odcinki specjalne. Polak wystartował z nadziejami na tytuł wicemistrzowski w klasyfikacji samochodów produkcyjnych - PWRC. Tracił tylko 6 punktów do Patrika Flodina, wicelidera klasyfikacji. Jednak Michał był realistą i choć miał szansę na drugie miejsce, za cel obrał sobie ukończenie sezonu na podium.

Załoga Mitsubishi Lancera konsekwentnie realizowała zadanie i na koniec drugiego dnia Michał Kościuszko i Maciej Szczepaniak zostali sklasyfikowani na drugim miejscu w klasie. A raczej zostaliby, gdyby nie ogromny pech na odcinku dojazdowym do serwisu. Trzy kilometry przed celem zastrajkowała elektronika samochodu i załoga została zmuszona do skorzystania z SupeRally. Oznaczało to spadek na 10 pozycję z doliczoną 10-minutową karą.

Niemal zupełnie bez motywacji Michał trzeciego dnia ruszył na odcinki... Zrozpaczony, mówił:

Ten defekt spowodował, że nasze marzenia o miejscu na podium w klasyfikacji końcowej w tym momencie są prawie równe zeru.

Jak się jednak okazało po raz kolejny, rajdy samochodowe to zupełnie nieprzewidywalny sport. Michał jechał bezbłędnie i szalenie szybko, a jego rywale odpadali z rajdu jeden za drugim, jakby los uśmiechnął się do Polaka. Ostatniego dnia wygrał 5 z 6 odcinków specjalnych. Na ostatniej próbie rolował Benito Guerra i do szczęścia (drugiego miejsca zapewniającego trzecie w klasyfikacji sezonu) zabrakło jednej pozycji.

Obraz

I tym razem szczęście było po stronie Michała. Po rajdzie, na końcowym badaniu kontrolnym, zbadano samochód załogi Martin Semerad i Michal Ernst. Zawieszenie Lancera Evo IX nie było zgodne z homologacją. Tym samym Martin Semerad został wykluczony, tracąc drugie miejsce w rundzie i trzecie w końcowej punktacji PWRC. Michał na pewno wyciągnął odpowiednie wnioski, a taka lekcja cierpliwości zostanie w pamięci do końca życia.

Jak pokazał Rajd Wielkiej Brytanii, walka do końca się opłaca. Trzeba wierzyć w sukces do ostatniego kilometra.

Michał Kościuszko

WRC - Rajd Wielkiej Brytanii 2011

Rozstrzygającą o tytule mistrzowskim rundą był finałowy klasyk - Rajd Wielkiej Brytanii - rozgrywany na walijskich terenach. Kierowcy jak zawsze zgodnie przyznali, że była to niezwykle wymagająca runda. Pokryte zdradliwym szutrem dziurawe oesy, które gdy pada, zmieniają się w błotne ścieżki, a cała akcja toczy się pośród walijskich lasów. Jeden błąd i rajd skończony. To jeden z tych rajdów, w których nie szybkość, ale unikanie błędów często decyduje o zwycięstwie. Nie inaczej było tym razem.

To właśnie tu mieliśmy poznać nowego mistrza świata. Szansę na odebranie tytułu miał Mikko Hirvonen ze stratą 8 punktów do Loeba. Fin przyjechał na Wyspy z jednym zadaniem do wykonania - musiał wygrać i liczyć na pecha swojego konkurenta.

Ford przygotował się nie tylko do wielkiego boju o mistrzostwo, ale umożliwił start trzem młodym kierowcom, w tym dwóm debiutantom w WRC. Byli nimi Czech, Martin Prokop oraz Ott Tanak, pochodzący z Estonii. Ten drugi jest prawdopodobnie następcą Mikko Hirvonena, który zaraz po zakończeniu sezonu podpisał kontrakt z zespołem Citroena. Trzecim kierowcą wystawionym przez fabryczną ekipę Forda był Evgeny Novikov, który zastąpił Khalida Al-Qassimi.

Obraz

Od mocnego uderzenia rozpoczął Jari-Matti Latvala. Już na pierwszym odcinku specjalnym odpadł natomiast Sebastien Ogier, gdy po uderzeniu w murek urwał koło w swoim DS3 WRC. Liderem po pierwszym, krótkim etapie został Sebastien Loeb.

Gdy wszystko układało się po myśli mistrza świata, kierowcy Forda rozpoczęli szarżę. Na odcinku nr 6 Mikko Hirvonen wyprzedził Francuza. Niestety, radość Fina nie trwała długo, bo już na kolejnej próbie delikatne uderzenie w skarpę było fatalne w skutkach. Awarii uległa chłodnica, a chwilę później w wyniku przegrzania skapitulował silnik. Tym samym Mikko Hirvonen po raz kolejny stracił szansę na wymarzone mistrzostwo.

Obraz

Jedyne, co pozostało chłopakom z obozu Forda, to pokazać się z jak najlepszej strony przed zarządem producenta, który w najbliższym czasie miał podjąć decyzję o pozostaniu lub odejściu z cyklu WRC (decyzja zapadła później - Ford zostaje na kolejne 3 lata). Z tego zadania kierowcy wywiązali się znakomicie.

Trzeba wspomnieć o jeszcze jednej interesującej sytuacji. Świeżo upieczony mistrz świata 2011 - Sebastien Loeb - nawet nie musiał kończyć rajdu, by po raz ósmy założyć mistrzowską koronę.

Tak też się stało po niecodziennej przygodzie Loeba na odcinku dojazdowym. Zderzył się on czołowo ze swoim wielkim fanem Felixem Vidalem Celisem, który zaskoczony wyłaniającą się zza wzniesienia rajdówką, zapomniał, po której stronie jeździ się w Walii. Nie było już czasu na reakcję i Sebastien Loeb został zmuszony do wycofania się z powodu uszkodzonej chłodnicy. Możemy się tylko domyślać, co by było, gdyby nie drobny błąd Mikko Hirvonena.

Rolę lidera przejął Latvala, który miał ogromną przewagę nad drugim Madsem Ostbergiem i trzecim Hanningiem Solbergiem. Układ w czołówce już się nie zmienił do mety i Ford po raz kolejny zgarnął nie tylko całe podium, ale na pierwszych 9 miejscach w klasyfikacji rajdu tylko Kris Meeke kończący na 4 pozycji jechał innym autem niż Fiesta RS WRC. To dobrze wróży na przyszły sezon.

Czuję się wspaniale, ponieważ ten czas od mojej ostatniej wygranej był bardzo frustrujący. Wspaniale zakończyliśmy ten sezon. Teraz musimy cisnąć po tytuł mistrzowski w następnym roku.

Sebastien Loeb

Wyniki Rajdu Wielkiej Brytanii

    1. Ostberg - Ford Fiesta RS WRC
    1. Solberg - Ford Fiesta RS WRC
    1. Meeke - Mini WRC
    1. Wilson - Ford Fiesta RS WRC
    1. Tanak - Ford Fiesta RS WRC
    1. Novikov - Ford Fiesta RS WRC
    1. Kuipers - Citroen DS3 WRC
    1. Block - Ford Fiesta RS WRC

    1. Araujo - Mini WRC

Klasyfikacja generalna WRC - kierowcy

1. Sebastien Loeb - 222

  1. Mikko Hirvonen - 214
  1. Sebastien Ogier - 196
  1. Jari-Matti Latvala - 172
  1. Petter Solberg - 110
  1. Mads Østberg - 88
  1. Maatthew Wilson - 63
  1. Daniel Sordo - 59
  1. Henning Solberg - 59

  1. Kimi Räikkönen - 34

Klasyfikacja generalna WRC - zespoły

1. Citroën Total WRT  - 403

  1. Ford Abu Dhabi WRT - 376
  1. M-Sport Stobart Ford - 178
  1. Petter Solberg WRT - 98
  1. Ferm Power Tools WRT - 54
  1. Team Abu Dhabi - 54
  1. Munchi's Ford WRT - 38
  1. Monster WRT - 27
  1. Van Merksteijn M. - 16
  1. Brazil WRT  - 7

Źródło: AutoklubwrcrallyWRCIRCRallysportliveBest of Rallylive

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)