Od wypadku Roberta Kubicy podczas rajdu Ronde di Andora minął prawie rok, a polski kierowca nadal przechodzi rehabilitację. Proces ten wydłuży się w związku z wypadkiem, który miał Robert. Nasz kierowca ponownie złamał nogę.
Od wypadku Roberta Kubicy podczas rajdu Ronde di Andora minął prawie rok, a polski kierowca nadal przechodzi rehabilitację. Proces ten wydłuży się w związku z wypadkiem, który miał Robert. Nasz kierowca ponownie złamał nogę.
Robert Kubica nie jest obecnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Kiedy Polak wyszedł ze szpitala, wrócił do normalnego funkcjonowania i rozpoczął (najprawdopodobniej) przygotowania do powrotu za kółko samochodów wyścigowych, po raz kolejny spotkał go pech.
Według doniesień włoskich mediów Kubica poślizgnął się w okolicy swojego domu w miejscowości Pietrasante i złamał prawą nogę na wysokości kości piszczelowej. Na skutek tego otworzyły się rany, których doznał podczas wypadku w lutym zeszłego roku. Mikołaj Sokół, jeden z najlepiej poinformowanych ekspertów F1 w Polsce, na swoim prywatnym blogu pisze, że nie jest to złamanie, tylko pęknięcie.
Informacja ta jest o tyle frustrująca z punktu widzenia kierowcy oraz kibiców, że w dniu wypadku Ferrari ogłosiło, że w tegorocznym sezonie nie zamierza zorganizować testów dla Kubicy. Podobno złamanie wydłuży proces rehabilitacji o 3 tygodnie.
Miejmy nadzieję, że Robert jak najszybciej powróci do pełni formy i wsiądzie wreszcie do wyścigowego bolidu, by pokazać, że mimo przeciwności losu jest w stanie dalej rywalizować w czołówce.
Źródło: Formula1.pl
