BMW S1000R - "zły" naked w ofercie niemieckiego producenta

BMW S1000R - "zły" naked w ofercie niemieckiego producenta

BMW S1000R - "zły" naked w ofercie niemieckiego producenta
Źródło zdjęć: © fot. autoblog.com
Dominika D.
12.11.2013 14:16, aktualizacja: 08.10.2022 10:00

BMW S1000R to nowość w ofercie niemieckiego producenta na 2014 rok. Wiele osób zastanawiało się, w jakim celu właściwie został stworzony ten naked. W sieci pojawiło się wideo z testów, które świetnie wyjaśnia przeznaczenie tego motocykla. BMW S1000R wcale nie musi być praktyczny - ma przede wszystkim dostarczyć kierowcy niezapomnianych emocji.

BMW S1000R to model, który powstał na bazie swojego starszego brata – BMW S1000RR. Technologie zastosowane w nowej maszynie będą praktycznie takie same jak te w RR.

Obraz
© fot. autoblog.com

Nowy motocykl zostanie wyposażony w jednostkę napędową generującą moc 160 KM (33 KM mniej niż w S1000RR) i 112 Nm momentu obrotowego. Model R otrzyma także ASC (automatyczna kontrola stabilizacji) oraz ABS. Użytkownik będzie miał do wyboru dwa tryby: „suchy” i „mokry”, które pozwolą na dostosowanie systemów ASC i ABS do warunków na jezdni. Opcjonalnie dostępna będzie dynamiczna kontrola trakcji (DTC). Masa motocykla ze wszystkimi płynami będzie wynosiła 207 kg.

Już na pierwszy rzut oka widać, że BMW S1000R to „zły” motocykl. Dzięki liniom nadwozia maszyna wydaje się mieć agresywny charakter. W sieci pojawia się jednak wiele opinii, że przeznaczenie motocykla jest wątpliwe: na dłuższą metę nie będzie on przydatny na torze, w ruchu miejskim generowana moc również będzie mało praktyczna. Jednak wideo, które krąży w sieci, świetnie tłumaczy, do jakich celów ten motocykl został stworzony.

Model R ma sprawiać, że po jednej przejażdżce każdy jeździec zechce do niego wracać. Jak będzie w rzeczywistości, zobaczymy. Poniższe wideo z pewnością może zrobić wrażenie na wielu.

Krótkie wideo z testów motocykla:

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)