Pół żartem, pół serio - prowizoryczne naprawy i modyfikacje, z których MacGyver byłby dumny
Kierowcy z większym doświadczeniem, będąc daleko od domu, często musieli się borykać z różnymi awariami. W takich sytuacjach liczy się pomysłowość. Czasem dzięki niej można też zaoszczędzić na drogich modyfikacjach. Mistrzem tego typu rozwiązań był serialowy MacGyver. Guru technicznej improwizacji znalazł wielu naśladowców. Jak sobie poradzili w trudnych sytuacjach?
1. Absolutny numer jeden prosto z frontu
Wyrzutnia rakiet na pick-upie Toyoty - MacGyver byłby dumny. Rozwiązanie znane z wieczornych serwisów informacyjnych widujemy tak często, że już trochę do niego przywykliśmy. Błąd! Ktoś pewnie spędził wiele dni na obliczeniach wytrzymałościowych tej misternej konstrukcji (alternatywnie - godzinę ze spawarką), więc zasługuje na słowa uznania. Oczywiście na wszelki wypadek muszę dodać - nie próbujcie tego w domu.
Jeśli chcielibyście pochwalić się naprawami i modyfikacjami wykonanymi przez siebie, odwiedźcie forum Autokult.pl:
Autokult.pl o mechanice i eksploatacji na poważnie:
2. Brak klimatyzacji w standardzie to nie problem
By wyposażyć samochód w taki układ klimatyzacyjny, trzeba wykazać się iście ułańską fantazją. Ze względów bezpieczeństwa lepiej byłoby nieco bardziej zabudować cały zestaw. Chociaż czego nie robi się dla komfortu.
3. Pończochą na ratunek
Zerwany pasek klinowy? Panowie, bez Pań ani rusz. Niestety rozwiązanie kłopotu pończochą lub rajstopami sprawdza się tylko w przypadku starszych aut. Naturalnie są sytuacje, gdy nie ma trzeba wymieniać paska i można przejechać jeszcze kilka lub nawet kilkadziesiąt kilometrów w zależności od tego, co napędzał.
4.Tuba po chipsach w układzie doprowadzania powietrza
Kolejna po apteczce i wężu ogrodowym część obowiązkowego wyposażenia samochodu - chipsy. Koniecznie zapakowane w tubę. Jak widać na zdjęciu, nie jest to tymczasowa naprawa podzespołu, ale rozwiązanie zamontowane na stałe dzięki metalowym opaskom zaciskowym.
Creative Spare Tire - Tree Branch Instead Of A Wheel
Przed Wami kolejny mistrz improwizacji. Urwane koło w przyczepie nie stanowi problemu, jeśli w okolicy rosną drzewa. Brzmi komicznie, ale jak widać na filmie, rozwiązanie się sprawdziło. Potrzeba matką wynalazku. Ktoś z Was ma lepszy pomysł na wyjście z tej sytuacji?
6. Energetykiem na ratunek wydechowi
Urwany tłumik - kto tego nie doświadczył? Szybka naprawa domowym sposobem z wykorzystaniem puszki po napoju energetycznym może okazać się zbawienna dla uszu. MacGyverowi wszystkie nowatorskie rozwiązania nie musiały starczać na długo - wystarczyło do końca odcinka. Na ile kilometrów oceniacie żywotność tego wydechu?
7. Taśma samoprzylepna lekarstwem na wszystko
Tę srebrną taśmę znamy chyba wszyscy. Nikt nie wynalazł jeszcze rzeczy, której nie da się nią naprawić. Jeśli tak, to dlaczego nie dokonać nią drobnych napraw blacharskich? Jeszcze tylko trochę na dole i będzie jak nowy.
8. Opona z węża
Kupno używanych opon? Jeśli chce się zaoszczędzić kilka groszy, można zaryzykować. A co jeśli w okolicy nie ma sklepu z oponami ani wulkanizacji, a straciliśmy dwie opony jednocześnie? Trzeba sprawdzić, czy w bagażniku nie ma przypadkiem węża ogrodowego. Uprzedzając Wasze pytania w komentarzach - ja zawsze mam ze sobą przynajmniej kilkanaście metrów.
9. Lekkie sportowe fotele domowej roboty
Właściciel tego Jeepa Wranglera podjął się modyfikacji w prawdziwie niskobudżetowym stylu. Nie jest to oczywiście rozwiązanie, z którego skorzystamy podczas nagłej awarii na drodze.
10. Sznurek ratunkiem przed deszczem
Zepsute silniczki w wycieraczkach? To nie problem, jeśli macie pod ręką sznurek bądź cokolwiek, co można wykorzystać jako cięgno. Niestety, by przetrwać prawdziwą ulewę, niezbędny jest jeszcze towarzysz podróży, który pomoże cofać ruch pióra. Ręczna wycieraczka może wydawać się nieco komiczna. Żadnemu kierowcy nie jest jednak do śmiechu, gdy leje deszcz, a przed nim jeszcze długa droga do domu.
Źródło: Jalopnik • Automechanics School