Osoby zatrudnione w niemieckiej fabryce Tesli w Grünheide mogą liczyć na podwyżkę wynagrodzenia. Konkretne kwoty będą znane z listopadzie. Decyzja zbiegła się w czasie z widmem dołączenia niektórych pracowników do związków zawodowych.
Kilka dni temu informowaliśmy o problemach w niemieckiej fabryce Tesli. Część pracowników postanowiła dołączyć do związków zawodowych IG Metall, z powodu rzekomo złych warunków pracy.
Zatrudnieni informowali o brakach kadrowych, nierealnych celach i problemach z wypłatami za nadgodziny. Producent niechętny związkom zawodowym postanowił zareagować na swój sposób. Firma ogłosiła właśnie plan podwyżek dla pracowników.
Konkretne kwoty zostaną opublikowane w listopadzie. Przedstawiciele Tesli obiecali podnieść wynagrodzenia. Podkreślili jednak, że to już kolejne podwyżki. Poprzednie miały miejsce w zeszłym roku i wyniosły średnio 6 proc.
Warto wspomnieć, że Tesla — w przeciwieństwie do innych producentów aut działających w Niemczech — nie należy do układu zbiorowego regulującego m.in. kwestię płac. Na mocy zeszłorocznego porozumienia pracownicy Volkswagena, Mercedesa i BMW dostali 5,2 proc. podwyżki w czerwcu, a kolejnej, 3,3-procentowej mogą spodziewać się w 2024 roku. Zatrudnieni na pełny etat dostali też premie inflacyjne w wysokości do 3 tys. euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemiecki związek zawodowy IG Metall zwraca uwagę, że płace w Tesli są o około 20 proc. niższe niż w markach objętych układem zbiorowym. Oznacza to, że amerykański producent ma jeszcze sporo do zrobienia w kwestii dostosowania do realiów niemieckiej gospodarki.
