Urus nadjeżdża? Lamborghini zaprasza na premierę SUV‑a

Lamborghini na salonie samochodowym w Pekinie zaprezentuje swojego SUV-a, o którym głośno już od jakiegoś czasu. Na oficjalnym zaproszeniu włoskiego producenta pojawił się profilowy szkic nowego modelu. Zdaje się on potwierdzać wcześniejsze wizualizacje, które przedostały się do Internetu.

Lamborghini na salonie samochodowym w Pekinie zaprezentuje swojego SUV-a, o którym głośno już od jakiegoś czasu. Na oficjalnym zaproszeniu włoskiego producenta pojawił się profilowy szkic nowego modelu. Zdaje się on potwierdzać wcześniejsze wizualizacje, które przedostały się do Internetu.

Mowa o nieoficjalnych wizualizacjach, które znalazły się w magazynie Quattroruote. SUV Lamborghini ma więc mieć agresywną sylwetkę z łagodnie opadającą linią dachu oraz skośną klapą bagażnika. Wcześniejszą wizualizację możecie znaleźć poniżej:

Pod maskę SUV-a Lamborghini ma trafić 5,2-litrowy silnik w układzie V10 zapożyczony z Gallardo. Tak jak spekulowano wcześniej, jego moc będzie oscylowała w granicy 580 KM. Napęd ma być oczywiście przekazywany na wszystkie koła, a cena SUV-a z szarżującym bykiem w logo ma wynieść około 200 000 dol.

Czy to SUV Lamborghini?

Z ostatnich informacji wynika także, że SUV Lamborghini przyjmie nazwę Urus. Wcześniej spekulowano, że będzie to Deimos, ponieważ kilka dni temu w Sieci ukazała się informacja, że włoski producent opatentował tę nazwę.

"Urus" wydaje się bardziej prawdopodobny z tego względu, że nazwa ta określa gatunek tura, który był przodkiem bydła domowego, a więc i byków. Ciekawostka: od początków XV wieku główną ostoją turów była polska Puszcza Jaktorowska, gdzie w 1627 roku z przyczyn naturalnych padła ostatnia samica tego gatunku.

CEO Lamborghini - Stephan Winkelmann - zapowiedział, że jeśli SUV Lamborghini zbierze pozytywne opinie po oficjalnej prezentacji, to na rynku może pojawić się w okolicach roku 2017. Więcej informacji włoski producent zdradzi zapewne podczas oficjalnej premiery, która odbędzie się już w poniedziałek, 23 kwietnia.

Źródło: Autoblog • Carscoop