Paliwa w Polsce podrożeją. Wzrost cen narzucą Rosjanie. Nie będzie to wpływ bezpośredni na liczby na stacjach benzynowych. Ich zagranie doprowadzi jedynie do podwyższenia cen hurtowych. Od tego jednak prosta droga do uderzenia w kieszenie kierowców.
Paliwa w Polsce podrożeją. Wzrost cen narzucą Rosjanie. Nie będzie to wpływ bezpośredni na liczby na stacjach benzynowych. Ich zagranie doprowadzi jedynie do podwyższenia cen hurtowych. Od tego jednak prosta droga do uderzenia w kieszenie kierowców.
Według Rossijskoj Gaziety już w październiku Rosja ma podnieść o 6,4 proc. cło na eksportowaną ropę gatunku Ural. Niestety sprawa jest już przesądzona – 22 września postanowił o tym rząd zza wschodniej granicy. Wzrost ceny wyniesie o 25 dol. do blisko 419 dol. za tonę. To jednak nie koniec niespodzianek z Rosji. Najbardziej zwiększą się ceny gazów uzyskiwanych w wyniku przetwarzania ropy naftowej. Zdrożeją one aż o ponad 92 dol. za tonę. Ich cena osiągnie pułap 172,5 dol./t.
Co oznacza to dla nas, kierowców w Polsce? Szacuje się, że nad Wisłą za litr autogazu pochodzącego z Rosji będzie trzeba zapłacić nawet o 40 groszy więcej. Kierowcy wożący butle w bagażniku do tej pory uśmiechali się, patrząc na wzrost cen paliw płynnych. Ich to nie dotyczyło. Niestety, teraz kryzys cenowy może mocno uderzyć także w autogaz. Pocieszeniem mogą być bardziej korzystne prognozy, które szacują wzrost cen na około 20 groszy za litr.
Według danych e-petrol polski rynek paliw w sprzedaży detalicznej jest obecnie w stanie stabilizacji. Za litr Pb 95 trzeba zapłacić w Polsce średnio 5,85 zł. 14 groszy więcej kosztuje za tę samą objętość Pb 98. Olej napędowy kosztuje średnio 5,74 zł/l. Litr LPG to w Polsce wydatek 2,72 zł.
Ciekawostką jest to, jak z wysokimi cen paliw radzą sobie Włosi. Benzyna bezołowiowa kosztuje na włoskich stacjach nawet 2 euro za litr. Zbawieniem dla szarych obywateli jest... mafia. Przestępcy kradną transportowaną z Grecji do Hiszpanii benzynę. Mafie organizują własne, tymczasowe stacje benzynowe. Tam sprzedają paliwo nawet o 60 centów na litrze taniej. Włosi szacują, że ich skarb państwa stracił przez to od stycznia do sierpnia 41 milionów euro.
Źródło: interia
