Dobry dzień Sainza. Dwóch Polaków w pierwszej dziesiątce

Dobry dzień Sainza. Dwóch Polaków w pierwszej dziesiątce

Dobry dzień Sainza. Dwóch Polaków w pierwszej dziesiątce
Źródło zdjęć: © fot. Red Bull
Marcin Łobodziński
08.01.2014 21:35, aktualizacja: 08.10.2022 09:48

Dzisiejszy etap znów zmienił klasyfikację generalną i lidera Rajdu Dakar. Red Bull dodał dziś skrzydeł.

Dziś rozegrano najdłuższy etap Rajdu Dakar od 2005 roku. Trasa z San Juan do Chilecito została dla samochodów podzielona na dwa odcinki specjalne z neutralizacją. Łącznie było do przejechania 657 km oesowych.

Obraz
© fot. Red Bull

Najszybszy był kierowca jadący buggy SMG w barwach Red Bulla Carlos Sainz. Jego tylnonapędowe auto jest przystosowane do szybkich długich sekcji. Carlos był szybszy o 6:04 min od Stéphane'a Peterhansela i odebrał prowadzenie w rajdzie Naniemu Romie, który dziś był 5. Obecnie przewaga Sainza nad Romą to 2:06 min. Peterhansel znów borykał się z rozrywanymi oponami.

Trzeci czas uzyskał Nasser Al-Attiyah, który prowadził do neutralizacji. Wydawało się, że to on wygra etap. Katarczyk stracił 8:58 min. Pierwszą szóstkę skompletował Orlando Terranova. Kolejny w wynikach znalazł się Giniel de Villiers, pierwszy kierowca Toyoty Hilux. Ósmym czasem popisał się szybko i równo jadący Christian Lavieille prowadzący Havala. Obecnie plasuje się na 7. miejscu w klasyfikacji generalnej i jest pierwszym kierowcą innego samochodu niż SMG buggy, MINI i Toyota.

Obraz
© fot. Orlen Team / facebook

Skoro o Toyocie wspomniałem: kapitalnie pojechała polska załoga Marek Dąbrowski i Jacek Czachor. Ich Hilux w barwach Orlen Teamu i Red Bulla uzyskał 11. czas ze stratą 37:14 min do zwycięzcy. Byli to dziś najszybsi Polacy i dołączyli do pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej. Przed nimi na 9. pozycji plasuje się Krzysztof Hołowczyc, który na 4. etapie uzyskał dopiero 19. czas. Adam Małysz był dziś 15., a Martin Kaczmarski 21.

Szczęścia nie mieli inni Polacy, załoga Mitsubishi Pajero Grzegorz Czarnecki i Bartłomiej Boba. Po wczorajszym etapie musieli się wycofać z rywalizacji. To kolejni Polacy, którzy wypadli z rajdu. Jak informuje na Facebooku Poland National Team, nie zobaczymy już na trasie rajdu załogi czerwonego MAN-a w składzie Grzegorz Baran, Paweł Grot, Paweł Jachacy. Pech nie opuszczał również Guerlaina Chicherita. Dzisiejszy etap był dla francuskiego kierowcy drogą przez mękę. Jego buggy spłonęło.

Obraz
© fot. dakarderooy.com

W klasyfikacji ciężarówek Gerard de Rooy (Iveco) umocnił się na prowadzeniu. Wygrał dziś oes z przewagą 1:31 min nad Andreyem Kaginovem (Kamaz). Trzeci czas uzyskał inny kierowca Kamaza Eduard Nikolaev. Gerard de Rooy ma już w zapasie 36:12 min przewagi nad Marcelem van Vlietem (MAN), który dziś był 6. na etapie. Trzeci w generalce jest Kaginov. Po dzisiejszym, nie najlepszym 9. czasie Aleš Loprais spadł w generalce ponownie na 7. miejsce.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)