Biopaliwa – czym są i czy warto z nich korzystać? [poradnik]

Biopaliwa – czym są i czy warto z nich korzystać? [poradnik]

Źródło: www.motorpress.ch
Źródło: www.motorpress.ch
Artur Kuśmierzak
22.11.2012 09:00, aktualizacja: 12.10.2022 17:11

Choć biopaliwa są na naszym rynku już po paru dobrych lat, większość osób podchodzi do nich z rezerwą. Czym są, kto może je tankować i czy w ogóle warto faszerować silnik takimi wynalazkami?

Aby zrozumieć ideę wprowadzenia na rynek biopaliw, trzeba najpierw prześwietlić ich skład. Ze względu na brak odpowiedniej aparatury nie mogę zrobić tego samodzielnie, więc posłużę się suchymi danymi.

Najprościej mówiąc, biopaliwo to paliwo powstałe w wyniku przetworzenia produktów pochodzenia organicznego, zwanych biomasami. Najczęściej wytwarza się je z buraków cukrowych, trzciny cukrowej, ziemniaków lub ze zboża. Niekiedy biopaliwa otrzymuje się również z odpowiednio przetworzonych roślin oleistych, takich jak: rzepak, słonecznik czy nawet soja.

Źródło: www.agrosukces.pl
Źródło: www.agrosukces.pl

Trzecią grupą surowców wykorzystywanych do uzyskiwania biopaliw są drewno, słoma, a także oleje innych roślin, najczęściej niejadalnych. Surowiec, który uzyskuje się z przetworzenia biomasy, to inaczej biokomponent. Jest on najczęściej stosowany jako dodatek do paliw mineralnych lub - znacznie rzadziej - sprzedawany samoistnie bez żadnych domieszek.

Na stacjach benzynowych zwykle spotyka się biopaliwo biodiesel, czyli mieszankę estru metylowego kwasu tłuszczowego i oleju napędowego. Teoretycznie jego właściwości są bardzo podobne do tradycyjnego oleju napędowego, w praktyce jest inaczej, o czym w dalszej części tekstu.

Oprócz biodiesla na polskich stacjach można zatankować ester metylowy oleju rzepakowego, czyli paliwo odnawialne w czystej postaci bez dodatku tradycyjnego oleju napędowego. Zarówno ono, jak i biodiesel przeznaczone są wyłącznie do silników wysokoprężnych.

Tabliczka z informacją producenta dotyczącą tankowania biodiesla (źródło: www.flickr.com)
Tabliczka z informacją producenta dotyczącą tankowania biodiesla (źródło: www.flickr.com)

Jest jeszcze trzeci rodzaj paliwa, zwany bioetanolem (E100). Powstaje on na skutek destylacji bądź fermentacji surowców roślinnych. Ten typ paliwa ma zastępować tradycyjną benzynę. Na naszym rynku w znikomych ilościach jest dostępna tzw. biobenzyna (E85), czyli mieszanka benzyny i bioetanolu. Producenci nie sprzedają w Polsce bioetanolu w czystej postaci, ponieważ tego typu paliwo powodowałoby problemy z zapłonem przy niskich temperaturach otoczenia.

Po co wprowadzono tego typu paliwa? Oczywiście w celu ochrony środowiska i zapewnienia po części odnawialności paliw ciekłych. Niestety, jak się później okazało, przygotowany przez organizacje pozarządowe raport udowodnił, że biopaliwa nie tylko nie chronią środowiska, ale wręcz działają na jego niekorzyść. Produkcja biopaliw wymaga uprawy roślin wysokoenergetycznych, które zabierają przestrzeń niezbędną pod uprawę roślin spożywczych. W efekcie rosną ceny żywności. Ponadto w celu pozyskiwania nowych powierzchni pod uprawę roślin energetycznych wycinane są lasy, co zaburza równowagę biologiczną. Poza tym ich produkcja często jest po prostu nieopłacalna.

Obraz

Ekologię zostawmy już na boku. Koncerny paliwowe pytane o to, czy stosowanie biopaliw jest bezpieczne dla żywotności silników, zwykle odpowiadają, że przed ich zakupem należy zasięgnąć rady u producenta danego modelu. A producenci zwykle odradzają tankowanie biopaliw, a nawet grożą utratą gwarancji tym właścicielom nowych aut, którzy skuszą się na „ekologiczne” paliwo przeznaczone do silników Diesla.

Część osób nie bierze jednak pod uwagę ani zaleceń, ani ostrzeżeń producentów i, zachęcona atrakcyjnymi cenami, śmiało tankuje do swoich samochodów biodiesla lub ester metylowy oleju rzepakowego. Niestety, takie eksperymenty często kończą się awarią jednostek napędowych, zwłaszcza tych nowszych, wyposażonych w system wtryskowy typu Common Rail.

Do uszkodzenia silnika dochodzi najczęściej wtedy, gdy działa on pod dużym obciążeniem, jest nierozgrzany, jego części są nie w pełni sprawne bądź jeśli auto jest używane głównie na krótkich dystansach. Właśnie wtedy paliwo może się przedostawać przez pierścienie tłokowe wprost do oleju.

Zapchany smok olejowy (Źródło: mazdaspeed.pl)
Zapchany smok olejowy (Źródło: mazdaspeed.pl)

Dochodzi wówczas do jego polimeryzacji - zamienia się w gęstą maź zatykającą sito pompy olejowej, zwanej smokiem, blokując tym samym jego dalszy przepływ i przyczyniając się do zatarcia silnika. To niejedyny mankament tego typu paliw. Ich dłuższe przechowywanie powoduje rozwijanie się bakterii i - co za tym idzie - utratę swoich właściwości.

Producenci twierdzą, że biopaliwa przeznaczone do silników Diesla mają lepszą smarność i poprawiają osiągi. Tymczasem z opinii użytkowników takiego paliwa wynika, że w praktyce realnie odczuwają oni tylko wzrost spalania.

Znacznie lepiej jest z bioetanolem oraz mieszanką bioetanolu z benzyną. Te biopaliwa mogą być stosowane tylko w silnikach specjalnie do tego przeznaczonych. Są znacznie tańsze i powodują zauważalny przyrost mocy. Na przykład Saab 9-5 BioPower zasilany benzyną rozwija moc 185 KM, a po zalaniu silnika biobenzyną lub etanolem jego moc wzrasta do około 220 KM. Paliwa takie nie wpływają negatywnie na żywotność podzespołów silnika, a ich główną wadą jest właściwie tylko wzrost zużycia paliwa.

Obraz

Czy warto więc stosować biopaliwa? Tak, ale tylko biobenzynę i to pod warunkiem, że dysponujemy specjalnym samochodem typu FFV (z ang. Flexible Fuel Vehicle). Ze względu na ograniczoną dystrybucję paliwa E85 i ubogą ofertę producentów tego typu aut nie będzie to jednak łatwe w naszym kraju. Na razie stanowczo odradzam tankowanie nowoczesnych samochodów z silnikami Diesla jakimikolwiek rodzajami substytutów tradycyjnego oleju napędowego, bo może się to skończyć remontem silnika.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)