Każde auto składa się z dziesiątek, jak nie setek tysięcy śrubek oraz małych elementów, które wszyscy muszą być wykonane najdokładniej jak to tylko możliwe. Czasem to jednak nie wystarcza, a teraz przekonają się o tym właściciele Nissanów Micra, także tych jeżdżących po polskich drogach.
Każde auto składa się z dziesiątek, jak nie setek tysięcy śrubek oraz małych elementów, które wszyscy muszą być wykonane najdokładniej jak to tylko możliwe. Czasem to jednak nie wystarcza, a teraz przekonają się o tym właściciele Nissanów Micra, także tych jeżdżących po polskich drogach.
Akcje serwisowe nie są już tak wielkim problemem dla producentów samochodów i poza stratą pieniędzy poświęconych na ich przeprowadzenie, niekiedy nawet pozytywnie wpływają one na wizerunek producenta, o czym doskonale wie Toyota. Teraz kolej na Nissana, który do ASO zaprosi około 841 tysięcy Micr.
Okazało się, że modele produkowane w latach 2002-2006, a więc Micra generacji K12, w fabrykach w Wielkiej Brytanii oraz w Japonii, mogły mieć nieprawidłowo wykonaną lub niedokręconą jedną ze śrub układu kierowniczego.
W bardzo ekstremalnych przypadkach koła teoretycznie mogłyby nie reagować na ruchy koła kierownicy, jednak Nissan twierdzi, że nie odnotowano jeszcze ani jednego przypadku spowodowanego tą usterką. Akcja serwisowa obejmie auta jeżdżące po wielu ogromnych rynkach, w tym także w Europie.
Naprawa usterki powinna potrwać około 40 minut, a do autoryzowanych stacji obsługi zaproszonych zostanie około 7200 właścicieli Micr sprzedanych również w Polsce.
Źródło: Dziennik.pl
